ArsaGianta

Sudański prezydent Omar al-Bashir ogłosił Izrael „wrogiem nr 1”. W wywiadzie obarczył on Tel Awiw odpowiedzialnością za wybuch w zakładzie zbrojeniowym Jarmuk w Sudanie, do którego doszło w ubiegłym miesiącu.

Według wersji al-Baszyra, cztery izraelskie samoloty bezzałogowe zbombardowały fabrykę. Podczas ataku zginęły dwie osoby. Wcześniej państwo żydowskie oskarżyło Hartum o dostawy broni do Strefy Gazy.

Głos Rosji

Turecki prezydent Abdullah Gül poinformował w wywiadzie dla Financial Times, że systemy przeciwrakietowe Patriot NATO mogą być wykorzystane przeciwko syryjskim rakietom z chemicznymi głowicami bojowymi.

Gül powiedział: „Nie jest tajemnicą, że Syria dysponuje bronią chemiczną oraz że Damaszek posiada stare rosyjskie systemy dostawy. Dlatego istnieje pewna szansa, że zostanie zorganizowana szaleńcza akcja. My i NATO powinniśmy być gotowi do tego”.

Wcześniej kierownictwo NATO wyraziło gotowość zastosowania dowolnych środków do obrony Turcji.

Głos Rosji

Jak donosi korespondent Głosu Rosji z Izraela, armię tego kraju postawiono w stan gotowości bojowej. Skoncentrowane na granicy z Gazą siły czekają na rozkaz ofensywy.

Sytuacja zaczęła gwałtownie się pogarszać w ubiegłą sobotę, kiedy islamiści ostrzelali z moździerzy wojskowy dżip. Czterech żołnierzy zostało rannych. W odpowiedzi Siły Powietrzne Izraela zniszczyły grupę palestyńskich bojówkarzy, a ze strony Gazy wystrzelono pociski w kierunku Izraela. Wymiana ognia nie ustawała przez dwa dni. Wczoraj ze strony Gazy ponownie zaczęto ostrzał terytorium państwa żydowskiego. W odpowiedzi samoloty Izraela zaatakowały magazyny wojskowe w Gazie.

Głos Rosji

Mieszkańców miasta poproszono, aby udali się do schronów, poinformował korespondent Głosu Rosji.

Syrenę alarmową ostrzegającą przed atakiem z powietrza usłyszano w Tel Awiwie po raz pierwszy w ciągu trwania ataków rakietowych z terytorium Strefy Gazy. Wojskowe źródła potwierdziły, że nie był to fałszywy alarm spowodowany błędnym uruchomieniem systemu bezpieczeństwa.

Zgodnie z doniesieniami dziesiątego kanału izraelskiej telewizji ostrzału dokonano rakietami „Fadżr” irańskiej produkcji. Arabska telewizja Al-Dżazira ze swej strony poinformowała, że rakieta wybuchła w wodzie u wybrzeży miasta Jafa, które wraz z Tel Awiwem tworzy jeden miejski konglomerat.


Odpowiedzialność za ten atak wzięło na siebie palestyńskie ugrupowanie „Islamski dżihad”. W ich krótkim oświadczeniu mowa jest o tym, że „w kierunku Tel Awiwu wystrzelono pięć rakiet i w przyszłości zostanie poszerzony rejon ataku”.

Po pewnym czasie pojawiły się doniesienia o wybuchach w rejonie południowego Tel Awiwu, Jafy oraz w znajdujących się bardziej na południe miastach-satelitach Bat Jam, Cholon i Rechowot. Według wstępnych doniesień nikt nie został ranny.

Bojownicy wystrzelili w kierunku Izraela ponad 380 rakiet. Część z nich charakteryzuje się zwiększonym zasięgiem lotu: wybuchy odnotowano niedaleko Dimony oddalonej od Strefy Gazy o 75 km, a jedna z rakiet przeleciawszy 50 km dosięgła okolic Riszon le-Cijjon – miasta-satelity Tel Awiwu.

Jak donoszą źródła wojskowe przeciwrakietowy system „Żelazna kopuła” przechwycił około 100 celów – w szczególności mowa jest o rakietach, które zostały nakierowane na duże miasta zlokalizowane na południu Izraela. Nadal trwa sporadyczny ostrzał.

Rakieta ze Strefy Gazy wybuchła niedaleko Tel Awiwu.

W mieście Kirjat Mal'achi, położonym około 30 km na północ od Strefy Gazy, rakieta trafiła w budynek mieszkalny. Zginęły trzy osoby, siedem osób zostało rannych, w tym ciężkich obrażeń doznało czteroletnie dziecko. Według danych uzyskanych od lekarzy w ciągu dzisiejszego dnia pomocy medycznej potrzebowało 45 Izraelczyków. Piętnaście osób otrzymała lekkie rany, pozostali przebywają w szoku.

Materiał opiera się na informacjach uzyskanych przez Głos Rosji oraz od niezależnych źródeł.

Głos Rosji

Izraelska armia otrzyma pełnomocnictwa pozwalające jej na powołanie 30 tysięcy rezerwistów w celu poszerzenia skali operacji przeciwko palestyńskim bojownikom. Poinformował o tym we czwartek przedstawiciel dowództwa wojskowego.

Działania żołnierzy ograniczają się na razie do zdalnie sterowanych ataków na obiekty na ziemi, w powietrzu i na wodzie. Jednak Izrael nie wyklucza, że dla osiągnięcia celów kampanii do enklawy po raz pierwszy od czterech lat mogą być wprowadzone jednostki lądowe.

Agencja informacyjna Associated Press donosi tymczasem o rozpoczęciu ściągania na granicę enklawy jednostek piechoty oraz sprzętu wojskowego. Ostatnim razem Izrael wprowadzał swoje wojska do Strefy Gazy zimą 2008-2009. Podczas ówczesnej operacji „Płynny ołów” zginęło ponad tysiąc Palestyńczyków.

Głos Rosji