- Strona główna
- » Duchowe
- » Wiara i Religia
- » Historia Kościoła Katolickiego
Historia Kościoła Katolickiego
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Coraz więcej osób wyraża swoje opinie na temat kościoła katolickiego i nie są to opinie pochlebne, więc pewnie coś z tym kościołem jest nie tak. Postanowiłem też dorzucić niewielki kamyczek do tego ogródka. Bez uczonych wywodów historycznych i filozoficznych. Przedstawię po prostu jak ja, przeciętny, nieprzesadnie religijny obywatel ten katolicyzm widzę i czuję:
Praktykowanie. Bardzo nie lubię gdy ktoś mnie pyta czy jestem praktykującym katolikiem. Czy wiarę można praktykować? w jaki sposób? Czy to, że ktoś chodzi często do kościoła i w odpowiednich momentach klęka, wstaje i bije się w piersi czyni go bardziej wartościowym katolikiem? Mocniej wierzącym? Nie ma żadnego znaczenia, że później ta sama osoba wynosi worki śmieci do lasu? terroryzuje rodzinę? Wymusza po chamsku pierwszeństwo na ulicy? Ubliża, nie przebierając w słowach sąsiadowi za to, że ten nie chodzi do kościoła? Właśnie tak, wydaje się że według Kościoła Katolickiego (KK) bycie chrześcijaninem polega na bezbłędnym klepaniu pacierzy. Taką wiedzę wynoszą młodzi ludzie z lekcji religii.
Biblia. KK wydaje się mieć tyle samo wspólnego z religią chrześcijańską ile wspólnego ma biblijny Chrystus, który chodził zawsze boso z biskupim pałacem albo biskupim mercedesem – limuzyną. Nigdy nie przeczytałem biblii, jak to się mówi „od deski do deski” ale w tych fragmentach, z którymi się zapoznałem nigdzie nie napotkałem wzmianki o potężnych katedrach, bazylikach i pałacach. Czyżby więc te budowle miały świadczyć o wielkości Boga i religii? Czy raczej biskupów i kardynałów?
Miłosierdzie KK jest dość powszechnie znane. Nawracanie ogniem i mieczem w Europie, Azji, Afryce i Amerykach tkwi przecież w ludzkiej pamięci od setek lat. Podobnie zresztą jak działalność pobożnej i świętej inkwizycji i nie kończące się do dzisiejszych czasów ekskomuniki. KK słynie przecież z tego, że jest nietolerancyjny, nieprzejednany i mściwy, czy tak nauczał Chrystus? Z tego co udało mi się wywnioskować z biblii, był raczej miłosierny, zalecał pokorę i o ile dobrze pamiętam to nikogo, naprawdę nikogo nie nienawidził.
Pieniądze. Chrzest, przyjęcie, ślub, pogrzeb, za te rzeczy już płaciłem. Podczas każdego nabożeństwa krąży taca – k a ż d e g o, nawet jeżeli już za to nabożeństwo zapłacono wcześniej. Mam wrażenie, że dla kościoła nie liczą się ludzie ani to jak żyją, ani ich potrzeby, byleby tylko płacili. Potrzeby KK są aż nadto widoczne, chodzi mu o kasę. Za kasę można mieć wszystko, jeden dzień przed ślubem byłem przyjęty i bierzmowany, bo było mnie na to stać. Często chciwość kościoła jest jednak mniej stosowna, nigdy nie zapomnę pogrzebu bliskiej mi osoby, gdy ksiądz bardzo się spieszył i kilkanaście razy spoglądał na zegarek.
Polityka. Przyspiesza rozpad KK, powoduje, że w niektórych państwach nie dość, że ubywa wyznawców, to nie ma chętnych do stanu duchownego. Po części wynika to z wewnętrznej polityki KK, w którym obowiązuje celibat i zakaz wyświęcania kobiet. KK nie przyjmuje do wiadomości, że kobiety mogą mieć powołanie do posługi kapłańskiej i chociaż na świecie zaszły pewne zmiany, KK postanowił nie zauważać emancypacji i równouprawnienia. Wydaje się jednak, że wewnętrzna polityka KK to mały pikuś w porównaniu z faktem, że Kościół miesza się do polityki państwowej. Nie ma już na świecie rodzin panujących i feudałów, którzy byli naturalnymi filarami Kościoła. Państwami rządzą partie polityczne, niektóre z nich wykorzystują Kościół dodając sobie w nazwie przymiotnik „chrześcijańska”, jeżeli jednak taka partia wygra dzięki poparciu KK to jak będą się czuli w kościele zwolennicy tej drugiej partii? Jak gorsi wyznawcy? Czy nikt nie zauważa, że KK może przy tym mieszaniu się do polityki tylko przegrać?
Biurokracja. KK nie jest organizacją prężną i elastyczną. Jest ogromnym biurokratycznym molochem, który oprze się wszelkim próbom zreformowania. Jest obarczony dużym bezwładem decyzyjnym. Świat się zmienia, KK nie. Wśród jego członków nie brakuje ludzi inteligentnych i zdających sobie sprawę, że w takiej postaci KK nie ma dzisiaj żadnej racji bytu. Nie mogą oni jednak nic zrobić, nawet ich nie widać w skostniałej masie.
Być może moje spojrzenie na te sprawy jest naiwne i subiektywne, sądzę jednak że wolno każdemu mieć swój własny pogląd, a mój jest właśnie taki. Jeżeli religia według każdej encyklopedii jest zjawiskiem społecznym to jak zdefiniować KK?
Źródło:
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Kościół to perwersja (część 1)
Wywiad z profesorem Hubertusem Mynarkiem – byłym księdzem, teologiem i filozofem, dziekanem Uniwersytetu Wiedeńskiego, pisarzem i najbardziej – obok Karlheinza Deschnera – znanym niemieckim krytykiem Kościoła Rzymskokatolickiego.
– Jak to się stało, że ksiądz pochodzący z Polski, profesor teologii kilku uczelni, stanął po drugiej stronie ideologicznej barykady?
Byłem przez bardzo długi czas produktem mojego śląsko-katolickiego środowiska. Z czasem jednak zrozumiałem lepiej znaczenie katolickiej teologii. Jedynym jej zadaniem jest legitymizowanie strategii hierarchii kościelnej. Papież, który jest antydemokratycznym autokratą, deklaruje: „Objawienie istnieje, przyszło z nieba, przyniesione przez Jezusa Chrystusa, jest zapisane w Piśmie Świętym, w czterech Ewangeliach i w listach apostołów”. Jednak to papież, jako „nieomylny”, decyduje o tym, jak interpretować treść Biblii. Jednocześnie w Starym i Nowym Testamencie znajdujemy mnóstwo okrucieństw, scen pornograficznych, niemoralnych zasad i nakazów. A do tego hierarchia kościelna, papieże i sobory deklarują, że Biblia jest od A do Z świętą księgą, daną nieomylnie przez Boga.
– Chce Pan powiedzieć, że teologowie, ludzie inteligentni i z tytułami naukowymi, nie widzą tej sprzeczności?
Naturalnie, że teologowie są świadomi, iż niezależne badania Biblii dowodzą czegoś zupełnie przeciwnego: odkrywają przecież w tym „świętym piśmie” mnóstwo mitów, oszustw i fałszerstw. Jednak jako urzędnicy kościelni teologowie muszą mówić, uzasadniać i legitymizować to, co papież i biskupi nakazują. Nie wolno im powiedzieć ludowi katolickiemu prawdy! W rzeczywistości nic się nie zmieniło od czasów świętego Ignacego Loyoli, założyciela jezuitów, który ogłosił: „Aby dojść do prawdy we wszystkich sprawach, musimy być gotowi do wiary, że to, co nam wydaje się białe, jest czarne, jeżeli Kościół hierarchiczny tak to definiuje”.
Pod wpływem długich badań historycznych, filozoficznych i egzegetycznych stało się dla mnie zupełnie jasne, że teologia nie jest obiektywną nauką. Teologia jest ideologią w służbie władzy hierarchicznej, która samą siebie ustanowiła nieomylną prawdą. Tej „prawdy” potrzebuje Kościół, aby ludzi straszyć piekłem, grzechem, karą za nieposłuszeństwo, wyrzutami sumienia, spowiedzią itp. Kościół hierarchiczny chce jedynie panować i odnosić korzyści, a religia jest dla niego jedynie fasadą, za którą ukrywa swoje właściwe zamiary. Oto dlaczego zrzuciłem sutannę i wystąpiłem z Kościoła katolickiego!
– Odchodząc z Kościoła w 1972 roku, napisał Pan list otwarty do papieża Pawła VI, wzywając do zniesienia celibatu i demokratyzacji w Kościele.
Papież, naturalnie, nie odpowiedział. Władza absolutna nie widzi potrzeby dyskutowania. Ona znajduje interes tylko w wydawaniu poleceń. Wysłałem także kopię mojego listu otwartego do ówczesnego arcybiskupa Wiednia, kardynała Koeniga, ponieważ byłem profesorem i dziekanem na Uniwersytecie Wiedeńskim. Oczywiście, też nie dostałem żadnej odpowiedzi. Za to kardynał natychmiast zażądał od kanclerza Austrii Brunona Kreiskiego mojego zwolnienia ze stanowiska profesora wydziału teologii katolickiej państwowego uniwersytetu. Państwo austriackie zrobiło posłusznie to, czego chciał Kościół – wysłano mnie na emeryturę.
Tygodnik „Der Spiegel” napisał wówczas: „Mynarek w wieku 43 lat stał się najmłodszym emerytem wśród profesorów teologii”. Echa mojej decyzji pojawiły się w całej Austrii i Niemczech. Wszystkie wielkie gazety odnotowały to wydarzenie: „Kronenzeitung”, „Die Presse”, wiedeński „Kurier”, „Stern”, „Frankfuerter Allgemeine Zeitung”. Poświęcono mi obszerne artykuły, a wszystko dlatego, że byłem pierwszym w XX wieku profesorem teologii, który wystąpił z Kościoła. Naturalnie, ukazały się także artykuły pełne nienawiści i złości przeciwko mnie, szczególnie w wielu kościelnych gazetach. Kościół, ta „siedziba miłości i dobroci”, nie wybacza takiego kroku byłemu księdzu!
– Czym się Pan zajął po odejściu z Kościoła?
Moja sprawa stała się tak głośna, że największe wydawnictwo niemieckie Bertelsmann Koncern poprosiło mnie o napisanie książki na temat stosunków i intryg w Kościele i wśród panów tego Kościoła. A więc napisałem książkę pod tytułem „Herren und Knechte der Kirche” („Panowie i wasale Kościoła”). Redakcja wydawnictwa z radością zaakceptowała mój skrypt. Bertelsmann rozesłał zapowiedzi i fragmenty mojej książki do wszystkich wielkich gazet. Kościół zorientował się, że ukaże się niebezpieczna książka i wywarł taką presję na wydawnictwo, że wycofało się z publikacji. Tak wielka jest finansowa i propagandowa siła Kościoła, że największy dom wydawniczy przestraszył się i zmienił zamiary! Natychmiast jednak zgłosiły się inne wydawnictwa i w końcu książka ukazała się w 1973 roku w wydawnictwie Kiepenheur & Witsch w Kolonii i już po dwóch tygodniach stała się bestsellerem. Tego Kościół nie mógł tolerować! Kardynałowie, biskupi i wielu oportunistycznych teologów wytoczyło mi procesy. Było ich w sumie ponad 15. Twierdzili, że moja książka ich obraża. Urażony był m.in. Ratzinger, obecny papież, który także wytoczył mi proces. Wszyscy oni żądali odszkodowań jako zadośćuczynienia za szkody na ich honorze. W sumie żądano ode mnie 360 tys. marek niemieckich! W efekcie procesów i wyroków straciłem dom, a nawet maszynę do pisania. Do dzisiaj nie ma w Niemczech sędziego, który wydał wyrok na niekorzyść Kościoła w procesach ludzi, którzy krytykują go w imieniu prawdy historycznej. Doszło do tego, że zakazano sprzedaży mojej książki. Dopiero w 2003 roku doczekałem się ponownego jej wydania pod tym samym tytułem i z uwzględnieniem niesprawiedliwości, jakiej doświadczyłem ze strony sądów i Kościoła. Tylko ateistyczne wydawnictwa – Historia Verlag i Ahriman Verlag – miały odwagę wydać moją książkę. Chociaż procesy przeciwko mnie trwały wiele lat i kosztowały wiele energii, publikowałem dalsze książki: historyczne, filozoficzne, kosmologiczne, antropologiczne i socjologiczne. Ponadto odbyłem wiele prelekcji i odczytów dla słuchaczy z różnych środowisk.
– Do tej pory ukazały się w Polsce dwie Pana książki: „Jezus i kobiety” i „Zakaz myślenia”. W pierwszej podjął Pan próbę demitologizacji seksualności założyciela chrześcijaństwa, a w drugiej obnażył fanatyzm, który kryje się u źródeł wielkich religii monoteistycznych.
Hierarchia kościelna do dzisiejszego dnia twierdzi, że Jezus był aseksualny, absolutnie czysty, niepokalany, niedotknięty zmysłowością. Kościół potrzebuje właśnie takiego Jezusa i jego matki, aby wpoić ludziom swoją rygorystyczną, antyhumanistyczną ideologię moralności. Ludzie mają mieć poczucie winy, gdy porównają swoje „grzeszne” życie seksualne z ascetycznym życiem Jezusa.
Ale Jezus był inny, jeśli wierzyć ewangeliom. Stale otoczony był kobietami, chętnie gościł u kobiet, na przykład Marii i Marty, sióstr Łazarza, którego – według Ewangelii świętego Jana – wskrzesił do nowego życia. Szczególnie serdeczny stosunek miał Jezus do Marii Magdaleny. Reformator Marcin Luter, znawca Biblii, mówił o „wielkiej miłości” między Jezusem i Marią Magdaleną.
Faktem pozostaje, że bez kobiet nie byłoby chrześcijaństwa. Maria Magdalena i inne kobiety były pierwszymi misjonarkami zmartwychwstałego Jezusa. Apostołowie nie chcieli wierzyć kobietom, które twierdziły, że widziały żyjącego Jezusa. Ewangelie apokryficzne, których Kościół później zakazał, opisały wielką rolę kobiet u progu chrześcijaństwa. Później patriarchalne, zdominowane przez mężczyzn struktury Kościoła likwidowały ślady matriarchatu w pierwotnym Kościele.
Co do mojej publikacji pod tytułem „Zakaz myślenia”, to wyjaśnia ona, że religie monoteistyczne proklamują swoją podstawową tezę: Bóg jest i rozwiązuje każdy problem. Ponieważ istnieje, wszystkie problemy mają szansę na rozwiązanie. Niestety, Bóg nie rozwiązuje żadnego problemu, on sam jest problemem. Tajemnicy zła w świecie nie daje się pogodzić z istnieniem Boga absolutnej dobroci i miłości. Kościół rzymskokatolicki, a także inne wyznania i religie monoteistyczne potrzebują Boga jako najwyższej i ostatniej instancji, aby móc żądać od ludzi absolutnego, bezwarunkowego posłuszeństwa wobec siebie.
Również systemy polityczne potrzebują dla utrzymania i umocnienia swojej władzy najwyższego przywódcy, Führera, lidera, i wyposażają go w boskie atrybuty. Każdy z tych systemów religijnych i politycznych wydaje zakazy myślenia i buduje barykady, których nie wolno przekraczać. Ale wolna myśl musi żądać wolności myślenia we wszystkich sprawach, także wolności do wątpienia. Bez wątpienia nie ma postępu w ludzkiej kulturze. Tymczasem Kościół naucza, że każda wątpliwość wobec jakiejkolwiek prawdy przez niego głoszonej jest grzechem śmiertelnym. Kto nie wierzy, będzie potępiony!
– Wiele osób uważa, że Kościół katolicki jest ostoją publicznej moralności. Sądzą, że bez tej instytucji świat pogrążyłby się w moralnym chaosie i anarchii.
Ludzie, którzy coś takiego twierdzą, są albo ślepi, albo fanatyczni. Prawdą jest, że Kościół nieustannie głosi: „Jestem najwyższą, najważniejszą instancją i gwarancją moralności”. Ale chaos i anarchia są w samym sercu Kościoła katolickiego! Katolicyzm jest najbardziej niemoralną religią w całej historii ludzkości. Moja książka „Nowa inkwizycja” wykazuje we wszystkich szczegółach zbrodnie Kościoła w odleglejszej przeszłości, a także w XIX i XX wieku. Nie ma drugiej takiej religii, która zniszczyłaby tyle istnień ludzkich, co religia katolicka. Inkwizycja, palenie kobiet – domniemanych czarownic – likwidacja całych narodów, prześladowania niewierzących, heretyków, żydów, tak zwanych sekt; związki Kościoła z dyktatorami (Mussolini, Franco, Hitler, Pinochet), z mafią (Calvi, Sidona etc.); wykorzystywanie niewinnych dzieci i młodych ludzi do celów seksualnych przez papieży, biskupów i księży; oszustwo celibatu, który trwa, chociaż mnóstwo księży żyje z partnerkami lub partnerami (co opisałem w moich książkach: „Eros und Klerus” i „Casanovas in Schwarz”). Współczesne państwa i rządy w wyniku własnej słabości lub głupoty popierają mity o moralnym autorytecie Kościoła i jego niezbędności dla prawidłowego funkcjonowania społeczności ludzkiej. Dzięki temu Kościół zyskuje na znaczeniu i rośnie w siłę, także finansową. Tymczasem każdy człowiek ma własne sumienie i musi zbudować swój własny system etyczny, jeżeli nie chce się stać wasalem propagandy, konwencji i ślepej dogmatyki Kościoła. Papież Jan Paweł II podróżował do niedawna, a Benedykt XVI obecnie – do milionów ludzi, ale obaj są niczym więcej jak postaciami popkultury. Dla ugruntowania i podniesienia moralności nie czynią niczego. Cdn.
Rozmawiał Adam Cioch
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Kościół to perwersja (część 2)
Druga i ostatnia część wywiadu z prof. Hubertusem Mynarkiem – byłym księdzem, teologiem i filozofem, dziekanem Uniwersytetu Wiedeńskiego, pisarzem i najbardziej – obok Karlheinza Deschnera – znanym niemieckim krytykiem Kościoła rzymskokatolickiego.
– Czy widzi Pan jakieś plusy w watykańskiej religii? Jak ocenia Pan Kościoły protestanckie? Czy sympatyzuje Pan bądź należy do któregoś z nich?
Mimo mojej dobrej woli, nie widzę żadnych plusów w katolicyzmie. Nadal Watykan uważa się za kontynuację starożytnego imperium rzymskiego, nadal papież nazywa siebie pontifex maximus, jak najwyższy kapłan religii rzymskiej, nadal nie toleruje de facto żadnych innych religii i konfesji. Nadal głosi, że ojczyzną prawdy jest Kościół rzymskokatolicki. Nadal religia pozostaje jedynie fasadą, bo Watykan ciągle ma tylko jeden cel i ideał: więcej władzy i więcej zysku. Nadal papieże i ich wasale w hierarchii rozumieją „dialog ekumeniczny” jako powrót wszystkich „zagubionych synów”, wszystkich wyznań do papa mundi, czyli ojca Kościoła i świata, rezydującego w Rzymie.
Jedynym plusem Kościołów protestanckich jest nieuznawanie przez nich dyktatora w osobie papieża. Niestety, widziałem wśród protestanckich przywódców także wielu autorytarnych wodzów. Faktem jest natomiast większy liberalizm niektórych ugrupowań protestanckich. Niestety, kierownictwo największego Kościoła protestanckiego Niemiec (EKD) z biskupem Huberem na czele często zbyt konformistycznie i oportunistycznie reaguje na działania Kościoła katolickiego.
Zaletą protestantyzmu jest dopuszczenie kobiet do urzędów, także do urzędu biskupa, a wadą – wpływ wielu nauk Lutra, który negował wolną wolę człowieka, propagował totalną zależność człowieka od Boga, a także prześladował heretyków, żydów i niewierzących. Straszne, brutalne i okrutne zasady postępowania Lutra wobec żydów służyły nawet jako przykład i motywacja dla nazistów. Dzisiejsza nietolerancja oficjalnego Kościoła ewangelickiego wobec tak zwanych sekt wypływa z antyhumanitarnej ideologii Lutra. Dlatego nie mogę należeć do żadnego z Kościołów protestanckich. Moja wizja wolności i moje humanistyczne nastawienie nie zgadzają się z nauką i praktyką tych kościołów.
– Czy jest Pan człowiekiem wierzącym?
Pana pytanie jest sformułowane zbyt ogólnie. Jeżeli Pan rozumie wiarę jako wiarę w dogmaty jakiegoś kościoła, wtedy jestem człowiekiem niewierzącym. Wielu ludzi, zwłaszcza w Polsce, identyfikuje cały fenomen religii z katolicyzmem. Ale można być człowiekiem wierzącym i religijnym bez jakiejkolwiek przynależności do katolicyzmu, protestantyzmu czy w ogóle chrześcijaństwa. Religie azjatyckie, na przykład buddyzm, hinduizm, taoizm albo konfucjanizm, bardzo różnią się od chrześcijaństwa. Nie uznają one Boga monoteistycznego, ale są przecież prawdziwymi religiami!
W centrum tych religii stoi wiara w reinkarnację, a nie wiara w Boga. Przekonują, że człowiek musi przejść wiele doświadczeń, wiele wcieleń, aby osiągnąć doskonałość. Napisałem przed kilkoma laty książkę „Religijność bez Boga”, w której zamieściłem wiele przykładów religii, gdzie nie ma wiary w Boga, ale istnieje głęboka religijność.
Wracając do katolicyzmu… Uważam, że nie jest on prawdziwą religią, lecz konglomeratem rozmaitych religii i światopoglądów. Można w nim znaleźć elementy chrześcijaństwa, religii pogańskich, filozofii antycznych i współczesnych. To nie jest jednolita i czysta religia. Katolicyzm jest pozbawiony oryginalności. Nie ma w tym Kościele jednej prawdy wiary, która nie zostałaby ukradziona jakiejś innej religii. A Kościół jako taki jest perwersją i zdradą religii, ponieważ nadużywa jej do manipulowania ludźmi, ogłupiania ich i wykorzystywania.
Nawet wiara w jedynego boga jest wynalazkiem faraona Echnatona, a bóg Jahwe nie był na początku Starego Testamentu jedynym i uniwersalnym bogiem nieba i ziemi, ale bogiem klanu Hebrajczyków, którzy nie negowali istnienia bogów innych narodów i klanów.
– Czy Bóg istnieje?
Tego nie wiem. Żaden człowiek nie może z pewnością wiedzieć, czy Bóg istnieje, czy nie istnieje. Także „nieomylny” papież tego nie wie, może jedynie wierzyć. Wiara, każda wiara, jest egzystencjalną decyzją. Nigdy nasza wiedza nie jest na tyle uniwersalna i jasna, abyśmy byli zmuszeni wierzyć lub nie wierzyć. To akceptuje nawet Kościół, który uczy, że wiara w Boga jest łaską i cnotą, do której człowiek z wysiłkiem musi dążyć. Wiele rzeczy w przyrodzie, w kosmosie i człowieku jest argumentem (lecz nie dowodem!) na rzecz istnienia Boga, ale problemu zła fizycznego i psychicznego w świecie żaden człowiek nie może rozwiązać. Są ślady wielkiej inteligencji w naturze, w ewolucji, w kosmosie, ale te ślady nie są takiej wagi, aby zmusiły nas do przyjęcia nieskończenie doskonałego, inteligentnego i wszystkowiedzącego Boga.
Już starożytni filozofowie byli przekonani, że świat został stworzony nie przez Boga, lecz przez demiurga, czyli byt, który jest bardzo inteligentny, ale nie wszechmocny i wszystkowiedzący.
Uważam, że człowiek prawdziwie humanistyczny jest agnostykiem, otwartym jednakże na wszystkie możliwości metafizyki. Jak będzie po śmierci, tego nikt nie wie na pewno, ale każdy człowiek musi tu na ziemi zbudować swój własny światopogląd. Nie jest tak ważne, czy jesteśmy ludźmi wierzącymi, czy nie. Istotniejsze jest, czy jesteśmy ludźmi etycznymi, czy może raczej złymi, okrutnymi, brutalnymi, agresywnymi, poszukującymi zysku, sukcesu i kariery ze szkodą dla innych. W roku 2005 ukazała się moja książka „Unsterblichtkeit” („Nieśmiertelność”), która zajmuje się tymi zagadnieniami.
– W Niemczech przeciwnicy mają Panu za złe, że broni Pan tak zwanych sekt, a nawet że był Pan z nimi związany. Mam na myśli Życie Uniwersalne i scjentologię. Oskarża się Pana także o związki z niemieckimi unitarianami, nawiązującymi podobno do faszystowskiego nurtu chrześcijaństwa.
Nie należę do żadnej sekty. Niestety, Kościół, a pod jego naciskiem także państwo, dyskryminują w Niemczech tak zwane sekty. Każdy humanista jest zobowiązany do obrony prześladowanych mniejszości. Ci, którzy dyskryminują – tak zwane wielkie historyczne Kościoły – sami są de facto sektami, a różnią się od małych sekt tylko siłą i wpływami. Kościół rzymskokatolicki i całe chrześcijaństwo swój marsz przez historię rozpoczęło 2000 lat temu jako mała sekta religii żydowskiej. Wszelkie błędy, herezje, oszustwa i zbrodnie dokonane przez sekty są relatywnie i ilościowo niewielkie w porównaniu z tymi, jakich dopuścił się Kościół rzymski. Kościół potępia sekty, bo obawia się utraty kontroli nad ludźmi. Musimy pamiętać, że spośród wszystkich religii i sekt w całej historii ludzkości Kościół papieski jest organizacją najbardziej zbrodniczą.
Co do związków z niemieckimi unitarianami, to sprowadzają się one do kilku odczytów i prelekcji, które dla nich zrobiłem, podobnie jak robię je na zaproszenie wielu innych grup. Znam nawet kilku żydowskich profesorów, którzy także mieli odczyty na zaproszenie unitarian, lecz tylko mnie się za to atakuje. To jest bardzo dziwne, ale zauważyłem, że Kościół lubi mnie atakować nie wprost, ale często wykorzystuje do tego innych. Nie waha się korzystać z usług nawet byłych stalinowców.
A teraz o moich związkach z Życiem Uniwersalnym. Chcę podkreślić, że ludzie z tego ugrupowania czynią dla innych ludzi, szczególnie chorych, i dla zwierząt tysiące razy więcej dobrych rzeczy niż Kościół. Dlatego właśnie stali się celem wielu ataków ze strony hierarchii. Nie należę do tego ugrupowania, ale wydałem u nich moją książkę „Nowa inkwizycja”, bo zgodzili się ją opublikować po tym, jak 30 innych wydawnictw powiedziało „nie”.
Ze scjentologią nie mam kontaktów, ale też pragnę zauważyć, że rozpowszechniany przez Kościół obraz tej religii mija się z rzeczywistością.
A wracając do unitarian – to prawda, że ruch ten aż do roku 1945 współpracował z Hitlerem. Podobnie zresztą jak przedstawiciele wielu różnych religii i kościołów w Niemczech. Jednak po wojnie unitarianie wyrzucili ze swoich szeregów wszystkich nazistów i obecnie jest to ruch religijny szanujący wartości demokratyczne i akceptowany przez większość Niemców.
– Ostatnia Pana książka to niewydany jeszcze po polsku „Polski papież”. Nie wątpię, że zawiera ona wiele krytycznych uwag pod adresem uwielbianego w Polsce przywódcy Kościoła.
Analizowałem w tej książce teologię dogmatyczną papieża Wojtyły, jego doktrynę moralności i seksualności, jego politykę społeczną, finansową, wewnętrzną i wobec innych państw oraz religii, a także jego stosunek do kobiet w teorii i praktyce. W rezultacie doszedłem do wniosku, że ten papież nie zmienił niczego z przestarzałej dogmatyki Kościoła. Na przykład grzech pierworodny nadal jest dla niego absolutnym fundamentem Kościoła. Grzech – hipotetycznie popełniony przez Adama przed tysiącami czy milionami lat – jest nadal naszym grzechem. Inny przykład: piekło według papieża jest wieczne i nawet po upływie milionów lat nie ma możliwości zbawienia grzesznika. A cóż to za Ojciec i Bóg miłości, który nie potrafi przebaczyć win swoim dzieciom, nawet po bardzo długim odbywaniu kary?!
Rygorystyczna doktryna seksualna papieża sprawiła, że na całej kuli ziemskiej papieski zakaz stosowania antykoncepcji przyczynia się z całą mocą do pogłębienia nieświadomości, ucisku, cierpień i chorób. Zakaz używania prezerwatyw sprzyja szerzeniu się AIDS. Według Brendy Maddox, ta doktryna papieska powoduje więcej zła niż polityka apartheidu i prowadzi do katastrofy demograficznej. Nadal pod panowaniem Jana Pawła II kobiety nie miały tych samych praw co mężczyźni, nie mogły awansować na odpowiedzialne urzędy w Kościele, nie miały prawa zostać duchownymi.
Idealna kobieta – według zmarłego papieża – to dobra matka i opiekunka domu. Nie mogę się nadziwić, że tak wiele kobiet chodzi ciągle do Kościoła i nie występuje z tej maczystowskiej instytucji.
– Jakie widzi Pan perspektywy dla Kościoła watykańskiego po śmierci Jana Pawła II? Jaką przyszłość przewiduje Pan dla katolicyzmu w Polsce?
Nie widzę perspektyw dla Kościoła watykańskiego. Nowy papież Ratzinger jest jeszcze gorszy od Jana Pawła II. Benedykt XVI jest i pozostaje tym, kim był – fanatycznym inkwizytorem. On niczego nie zmieni w autorytarno-konserwatywnym Watykanie. Każda poważniejsza reforma tej instytucji byłaby jej negacją, jej kapitulacją, jej końcem. Kościół papieski jest instytucją totalnie antydemokratyczną: papież posiada władzę absolutną, a biskupi i kardynałowie mają jedynie władzę delegowaną; także ich prawa są delegowane. Lud Boży natomiast w ogóle pozbawiony jest praw – ma tylko obowiązki. Prawdziwa demokratyzacja Kościoła byłaby śmiercią absolutystycznej hierarchii.
Oficjalny katolicyzm w Polsce potrzebuje epoki oświecenia, ponieważ tkwi jeszcze w średniowieczu. Środowiska intelektualne w Kościele powinny wyemancypować się ze wszelkich wpływów duchowieństwa. Podobnie i teologia polska, której daleko do teologii i egzegezy zachodnioeuropejskiej.
Rozmawiał Adam Cioch
Artykuł pochodzi z Wolny Świat
Źródło:
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Wkład kościoła rzymsko-katolickiego w cywilizacyjny rozwój Europy.
- rola nauki wg św. Augustyna (354 – 430): “wszystko co człowiek powinien wiedzieć jest w Biblii, czego w niej nie ma jest szkodliwe”.
- przesłanie papieża Grzegorza I (590- -604): “nieuctwo jest matką prawdziwej pobożności”.
- papież Aleksander III – zakazał zajmowania się chemią.
- papież Jan XXII – zakazał zajmowania się fizyką. (doba Oświecenia : piorunochron to heretyckie żerdzie).
- papież Grzegorz XVI – sprzeciwił się budowie kolei żelaznych i mostów wiszących.
- papież Pius IX – sprzeciwiał się oświetleniu ulic Rzymu: “to Bóg ustanowił dzień i noc”.
- kultura i sztuka: wiek V – Synod w Arles – zakaz działalności teatru i baletu.
- polityka: deklaracja papieża Grzegorza XV – “wolność wyznania, informacji, zgromadzeń i nauczania, to brudny ściek pełen heretyckich wymiocin“.
- encyklika papieża Piusa IX: “niedorzeczne i błędne nauki lub inne brednie broniące wolności sumienia są największym błędem, zarazą najbardziej dla państwa niebezpieczną”.
- medycyna: do XVI wieku kościół bezwzględnie zwalczał medycynę, gdyż wg książąt kościoła: “chorzy powinni się modlić, a nie leczyć“.
- biologia: kobiety “są błędem natury… z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała, świadczą o cielesnym i duchowym upośledzeniu, są rodzajem kalekiego, chybionego i nieudanego mężczyzny”. (św. Tomasz z Akwinu 1225 – 1274)
- higiena: św. Hieronim zabraniał kąpieli uważając ją za profanację chrztu. Brud fizyczny był oznaką czystości duchowej.
- astronomia: dzieło Mikołaja Kopernika “O obrotach ciał niebieskich” w 1616 roku Watykan nazwał: “szalone, absurdalne, heretyckie“.
- filozofia i wiedza: jedną z pierwszych decyzji po uznaniu chrześcijaństwa religią państwową w Rzymie było potępienie, a potem zakaz uprawiania logiki i filozofii, który obowiązywał przez 1000 lat, do okresu Renesansu.
- Jan Hus – czeski reformator kościoła – spalony żywcem na stosie 6 lipca 1415 roku.
- Giordano Bruno – spalony żywcem na stosie 17 lutego 1600 roku (św. inkwizycja kościoła rzym.-kat.) tylko za to, iż uważał, że istnieje nieskończony wszechświat i niezliczone światy, a gwiazdy są słońcami i centrum planet.
- zalecana literatura: dzieło literatury światowej dwóch zakonników dominikanów – Jakuba Sprengera i Heinricha Kramera “Malleus Maleficiarum” (Młot na czarownice) – podręcznik dla łowców czarownic.
Źródło:
I jak ich tu nie kochać... słodkich ciemniaczków I niech no ktoś powie, że to nie są oddani słudzy Szatana
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Dwuczęściowy dokument oparty na wypowiedziach byłych księży, seksuologa oraz psychologa starający się przedstawić obiektywnie sytuację w Kościele Katolickim oraz psychicznych obciążeniach jakim poddawane są osoby decydujące się na życie w stanie kapłańskim.
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Większość ludzi posiada pewną wiedzę o wydarzeniach związanym z holokaustem w czasie II Wojny Światowej, sześciu lat cierpień i prześladowań jakich doświadczyli Żydzi w czasach rządów hitlerowskich. Nie jest naszym celem pomniejszanie wagi znaczenia tych strasznych wydarzeń związanych z holokaustem. Masakry tej nie można porównywać z intensywnością tortur i mordów, jakie za sprawą papieskiej inkwizycji trwały przez 605 lat. Według historyków, od początku papiestwa do obecnych czasów, zgładzono ponad 50 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci za, jak określano, herezje wobec papieskiego Rzymu. Będzie tutaj można zobaczyć zdjęcia niektórych urządzeń służących do zadawania tortur w czasie, gdy obowiązywała oficjalna, papieska aprobata na ich stosowanie.
Koniec XVII-ego wieku w Hiszpanii, czas tortur i śledztw Wielkiego Inkwizytora. Przed jego oblicze zostaje też przyprowadzony młody człowiek posądzany o bycie drugim Mesjaszem. Jednak mimo tortur i perswazji on wciąż zachowuje milczenie...
"Po owocach lędźwi jego Go poznacie, a po długości kija swego ocenian będzie"
Re: Historia Kościoła Katolickiego
By być uczciwym i konsekwentnym, a jednocześnie bezstronnym wypadałoby dodać, że więcej osób zostało skazanych na stos przez kościoły protestanckie niż przez Kościół katolicki, w Niemczech zdemaskowano najwięcej czarownic i tam najbardziej je prześladowano, najgwałtowniejsze polowanie na czarownice przypada na okres odrodzenia, a nie średniowiecza.
90% "czarownic" spalili na stosie właśnie protestanci!!! Książka Historia czarów i czarownic
Jan Kalwin wierzył, iż zgodnie ze słowami Biblii czarownice są "wrogami Boga" i należy je zabijać bez litości (Księga Wyjścia 22,17). W 1598 kalwiński duchowny niemiecki, Anton Praetorius, zakwestionował w książce Von Zauberey und Zauberern Gründlicher Bericht (Dokładne sprawozdanie o czarodziejstwie i czarownicach) zasadność wiary w czarownice i domagał się weryfikacji opinii Kalwina w tej kwestii.
Powyższe cytaty z wikipedii. Oczywiście takich perełek jest więcej i są na to dokumenty historyczne.
Wiele pisze się na temat Inkwizycji katolickiej. Tym czasem okazuje się, że coś na wzór katolickiego trybunału istniało także we wspólnotach protestanckich.
Nie była to instytucja powołana prawnie i żadnymi prawami się nie posługiwała. Mówimy o symbolicznej instytucji. Bo takowa nigdy nie istniała. Były to w gruncie rzeczy samosądy dokonywane przez takich przedstawicieli jak: Zwingli, czy Kalwin i popierane przez Marcina Lutra. Co ciekawe: torturowano, i zabijano (w przeróżne, bestialskie sposoby) nie tylko katolików, wolnomyślicieli, czy innowierców. Celem ataków byli także sami protestanci (jak anabaptyści), którzy nie zgadzali się z prekursorami protestantyzmu.
Kolejną ciekawą sytuacją jest palenie czarownic przez protestancką gawiedź na czele ze swoimi "pasterzami" (vide: Wiedźmy z Salem). Prosty lud niejednokrotnie dokonywał samosądów na katolikach. W Anglii prześladowano wszystkie wyznania na rzecz państwowego anglikanizmu. Król Henryk VIII był człowiekiem zaprowadzającym "nowy ład" w swoim kraju. Metody był "niekonwencjonalne" (delikatnie mówiąc).
Zakonnice były bardzo często porywane przez protestantów i uwalniane od "ciemiężcy, Wielkiego Babilonu, Nierządnicy" poprzez gwałty i przymusowe śluby.
Okazuje się, że reformacja największe żniwo zebrała w Niemczech.
Takich perełek jest więcej. Ba, nawet współcześnie są dowody na machloje. Tak, jak już kiedyś pisałem na czacie - protestantyzm, to religia córka, która podobnie jak matka jest zepsuta i cuchnąca, gdyż "niedaleko pada jabłko od jabłoni".
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. (Mateusza 7:1-5)
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Aktywiści kościoła rzymsko-katolickiego przekazali petycję podpisaną przez 10000 osób, w której proszą amerykańskiego kardynała Rogera Mahony o nie branie udziału w papieskim konklawe. Następca Benedykta XVI, który zrezygnował z pełnienia funkcji głowy Kościoła, zostanie wybrany przez 117 kardynałów.
W ubiegłym miesiącu Mahony został pozbawiony możliwości wykonywania obowiązków publicznych. Jest on świadkiem w sprawie tuszowania przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duchownych .
Jedna z grup, która organizowała zbiórkę podpisów, oświadczyła, że udział kardynała w konklawe będzie obrazą dla ofiar pedofilii.
Głos Rosji
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Historia Kościoła Katolickiego
Benedykt XVI postanowił abdykować, nie z powodu choroby czy wieku, ale szokujących tajnych dokumentów, które do niego trafiły. Wynika z nich, że wśród duchownych w Watykanie funkcjonuje podziemie gejowskie - donosi slate.com.
Tajne dossier pokazywać ma szeroko konflikty między różnymi frakcjami w Kurii. Jedna z nich skupiać ma homoseksualnych duchownych.
Część z wysoko postawionych hierarchów z powodu swojej orientacji miała być szantażowana. Obciążające ich materiały związane są z gejowskimi schadzkami w kilku miejscach w Rzymie i Watykanie.
Aferę mieli wykryć zaufani kardynałowie Benedykta XVI. Według informatorów dziennika "La Repubblica" papież będzie sam chciał wręczyć poufne dokumenty swojemu następcy, z nadzieję, że będzie na tyle "silny i młody", aby podjąć niezbędne działania.
Włoskie dzienniki zauważają, że istnienia raportu nie można w żaden sposób potwierdzić. Watykan wszystkie takie doniesienia odrzuca i nazywa spekulacjami.
Autor: AJ
Źródo: Sfora
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
- Strona główna
- » Duchowe
- » Wiara i Religia
- » Historia Kościoła Katolickiego
Informacje forum
Legenda Forum:
- wątek
- Nowy
- Zamknięty
- Przyklejony
- Aktywny
- Nowy/Aktywny
- Nowy/Zamknięty
- Nowy przyklejony
- Zamknięty/Aktywny
- Aktywny/Przyklejony
- Przyklejony / Zamknięty
- Przyklejony/Aktywny/Zamknięty