- Strona główna
- » Duchowe
- » Słowiańska Spuścizna
- » KRONIKI
KRONIKI
Re: KRONIKI
Kadłubek potrafi zbudować całkiem długie, zagmatwane zdania, trzeba to przyznać, ale jest też mistrzem w nazywaniu rzeczy po imieniu bez zbędnych słów. Umie być zwięzły i lakoniczny, gdzie trzeba. Umie być złośliwy i ironiczny. Umie celnie podsumować czyjeś zachowanie. Jest bardzo różnorodny i cały urok Kroniki w tym, że jest tak bogata stylistycznie i składniowo.
O Bolesławie Krzywoustym pean wzniosły brzmi tak:
na kształt bystrego strumienia jakby bardziej wzburzonym rwie sie nurtem, z każdą przeszkodą staje się gwałtowniejszy, za każdym zrywem odważniejszy. (...) Jednakże im sroższy był dla tych, których miał pokonać, tym łaskawszy był dla pokonanych. (...) łaskawa zyczliwość księcia wszystkich oszczędza, wszystkim przebacza; uznał bowiem, że słuszniejsza jest miłościwa łaskawość i ludzkość niż zemsta surowej sprawiedliwości. Im zaś wynioślejszy i łaskawszy był Bolesław, tym bardziej podstępny i podły starszy brat jego przyrodni Zbigniew, na którym łaska, życzliwość i ludzkość Bolesława ostatecznie się wyczerpała. Wszelako on zawsze był najzaciętszym wrogiem tych wszystkich wartości. Przeto jeśli oko rozumu zwrócimy na jego wrodzoną nikczemność, jeśli wasze wrażliwe powonienie czuje straszliwą zgniliznę jego obyczajów, której wstrętna woń zakaża całe powietrze, jeżeli rozważyć kładąc na szali zaciętą zapamiętałość w złośliwym postępowaniu, jakiej nigdy mu nie brakowało, jeżeli pogrąża go cały ciężar okoliczności i nie dałby się wymyślić na jego korzyść żaden zgoła, choćby wyżebrany głos obrony – nikt nie zaprzeczy, że tu zły czyn popełniono.
Brygida Kürbis (tłumaczka) przesadza jedank ze wstawkami, które rzekomo mają tekst Kadłubkowy rozjaśniać, dopowiadając opuszczone wyrazy a konieczne ze względu na logikę słowa. Skutek jest odwrotny od zamierzonego. Jasne, klarowne, ekonomiczne zdania Kadłubka stają się rozwlekłe, naszpikowane niepotrzebnymi zaimkami, partykułami, rzeczownikami. To, co miało swoją gęstość treści, staje się rozmyte, wyprane z emocji, pozbawione mocy. Np. Za tak wielkie zaś dobrodziejstwo [tamten] odwdzięczył się w tak podły sposób, że nie dowierzając [skutkom] własnej niegodziwości rozdmuchał [jeszcze] przeciw Bolesławowi nienawiśc cesarza. Trzy zupełnie zbyteczne dopowiedzenia. Wiadomo, że tamten, bo zdanie poprzednie kończy się jak ów tamten został księciem Prażan. Typowa konstrukcja temat-remat, więc doprawdy, po co mnożyć zaimki? Nie dowierzając własnej niegodziwości brzmi o wiele, wiele lepiej, mocniej, dosadniej; był tak zaślepiony nienawiścią, że nawet swojej podłości nie dowierzał, czy wystarczy. Rzeczownik skutki zbędny, niweluje niezwykłe napięcie emocjonalne Kadłubkowego oryginału. Tak samo trzecia wstawka jeszcze. A po co? To oczywiste: nie dowierzając własnej niegodziwości rozdmuchał przeciw Bolesławowi nienawiść cesarza. Przecież nie po to, by samemu dać sobie spokój, by się cesarzem wyręczyć, ale żeby swoją zapiekłość wzmocnić. Podobnie przedobrzyła w zdaniu: znośniej niewolnikiem się urodzić aniżeli się nim stać, gdyż tamto jest niełaską natury, [a] to rozbiciem niedołęstwa, po którym pływa się [wprawdzie] nader łatwo, ale nie bez trudności [stamtąd] wypływa. Zdanie jest całkowicie jasne, a dodatkowo silniejsze w wymowie bez tych dodatków. Jeżeli najpierw jest tamto , wiadomo, że to po przecinku rozpoczyna zdanie przeciwstawne, więc po co a ? ... po którym pływa się nader łatwo... – wszystko jasne, klarowne, nader, czyli bardzo, co tu robi wprawdzie ? No i jeśli już wcześniej było wspomniane morze, w którym się nader łatwo pływa, doprawdy trzeba być ślepcem, albo dopiero uczącym się czytania pierwszoklasistą, żeby trudność wypływania do tegoż morza nie odnieść. To już bardziej pasowałoby z niego, choć i to zbędne.
Albo takie zbędne spójniki i przyimki: Nie brakło jednak czyichś wiele mówiących westchnień [i] jęków [wśród] tłumionego pogadywania... Robi się z tego jakaś pusta i wydumana retoryka, a przecież całkiem prosta, oczywista jest sytuacja: nie brakło jednak czyichś wiele mówiących westchnień, jęków, tłumionego pogadywania... Wspaniała, klarowna fraza wyliczeniowa, prowadząca do kulminacji. Chyba Kadłubek nie był głuchy i słyszał rytm swojej prozy. I nie psuł tam, gdzie prostsza konstrukcja daje mocniejszy efekt. Pani Brygida Kürbis może i zna perfekcyjnie łacinę, ale na polszczyznę jest trochę głucha.
Cała Kronika naszpikowana jest chwytami retorycznymi ubarwiającymi to cnoty władców, książąt i królów, to wady ich przeciwników. Pozostałe księgi Kadłubka - http://poetica.freehost.pl/kronika2.html
a tu z przypisami - http://biblioteka.kijowski.pl/sredniowi … polska.pdf[/i]
Nazbierał Kadłubek tysiące powiedzeń, sentencji, przysłów, że można jego dzieło uważać za słownik...
[b]Nieurodziwy nie ma nic do stracenia z powodu oceniania swojej urody.
My bowiem dzisiejsi jesteśmy i nie masz w nas sędziwej wiedzy wczorajszości.
I wskazówki dla rządzących by się znalazły, jak później u Kochanowskiego:
Nie należy bowiem dbać o własne ocalenie, ilekroć zachodzi wspólne niebezpieczeństwo.
I ponadczasowy ogląd wad ludzkich:
Żądza władzy zwykła obchodzić wszystkie kąty u wszystkich, do wszystkich się umizgiwać, wszystkim do nóg padać, dopóki nie osiągnie, do czego wszelkim sposobem dążyła.
Najsprawniejszą stręczycielką przychylności jest moneta.
Podwójnie bezecny jest ten, kto życie komus odebrawszy, gdy nie może zabrać duszy, usiłuje zbrukać jego dobrą sławę.
W wielu miejscach Kadłubek wygrywa znaczenia słów, z paradoksu wydobywa oczywistą mądrość, bawi się wieloznacznością, popisuje językową żonglerką, jakby pisanie sprawiało mu niezmierną radość i było zabawą:
Niełatwo przychwycić kogoś na kłamstwie w tym, czego nikt nie wie, ani niełatwo może uniknąć fałszu ten, kto w rzeczach niewiadomych wiele wyrokuje.
Nie jest rzeczą błahą w ludzkich sprawach lekceważyć błahostki.
Zuchwałością jest o sprawach niepewnych skwapliwie i nierozważnie wyrokować.
Wszystko jest cudze oprócz dwóch rzeczy: duszy i czasu.
Dla serca spragnionego nawet pośpiech jest zwłoką.
Jest czymś niedorzecznym niezachowywanie miary w zdobywaniu czegoś, skoro w posiadaniu należy zachować pewną miarę.
Naturę przekroczyłeś, z naturą nie masz nic wspólnego.
Lżejsza jest strata mienia niż czasu.
Za chmurą często kryje się słońce, lecz nigdy za chmurą nie gaśnie.
Czego podejmujemy się z miłości ojczyzny, miłością jest, nie szaleństwem, męstwem, nie zuchwałością.
Nazbyt wybredny jest, kto pragnie zaszczytu bez ciężaru.
Wielce jest to niegodziwe, żeby kara poprzedzała wyrok.
Lekarz nie zawsze wyleczy i mówca nie zawsze przekona.
Twojemu zadziwieniu się nie dziwię (...), zdumiewa mnie waszk twoje zdumienie (...) – przytyka Jan Mateuszowi.
Stoi niskie sitowie, a wysokie sosny obala sama ich rosłość.
Konieczność bowiem wszelkich sztuk wszędzie jest mistrzynią i zawsze nauczycielką nieumiejętnych.
I makiaweliczne zgoła pouczenia dla opisu podłości Zbigniewa:
Zawsze więcej obiecuj, niż chciałbyś udzielić, gdyż wielkie obietnice mało kogo obowiązują, wielu zaś radują.
Tylko że Machiavelli żył później i Kadłubek jego [i]Księcia nie czytał.
Echa Kadłubkowych metafor, figur retorycznych, porównań znaleźć można w późniejszej literaturze. Np u Mickiewicza w monologu Konrada pobrzmiewa ślad wywodu Mateusza:
Wśród opowiadania bowiem zawodzi rozum, zrozumieniu nie dopisuje mowa, a słowa nie wyjaśniają rzeczy zgodnie z tym, co zaszło.
Aż dziw, jak w wielu miejscach Kadłubkowe sentencje głęboko drążą prawdę o człowieku dzisiaj potwierdzaną przez poważne badania psychologów, jak choćby Paula Ekmana wnioski na temat przejawów kłamania. Kadłubkowi nie trzeba było lat badań i dociekań ani całej książki, by w jednym zdaniu streścić istotę fałszu:
Choćby języki wszystkich milczały, własne zamysły człowieka o nim nie zamilczą.
I Lec by się nie powstydził wielu aforyzmów, a nie wiem, czy on także z Kadłubka nie czerpał natchnienia.
Nikt oprócz mędrca nie może nie podobać się sam sobie.
W człowieku nie ma nic doskonalaszego nad samą niedoskonałość.
Gdy zestawić obok siebie przeciwieństwa, uwydatnia się i to, co ważniejsze, i to, co mniej ważne.
Wielki błąd popełniamy, jeśli dobrze nie chwalimy czynów innych, ale też nie osiągamy żadnej nagrody, jeśli, ile tylko możemy, tych czynów nie naśladujemy.
Słabi są ci, którzy bezpiecznymi się czują w tłumie, mało bowiem sobie zawierza, kto potrzebuje licznego towarzystwa.
Jak wielka i zacięta musiała być bitwa, jeśli niektórzy z nich, nie zwyciężeni, lecz zwyciężaniem umęczeni, pośród mnogich poległych nieprzyjaciół zasypiają.
[/b][/i]
http://czytacnieczytac.bloog.pl/id,329036095,title,Czytanie-Kadlubka,index.html?smoybbtticaid=61377e
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Polska Wizja Baji – Tleledrag T.S. Marski “Księga Popiołów”
Ja Wele Tab ~ Duch Ksiąg
Inne, uczone, nad księgami siedzą,
–Lecz z literami oko nic nie czyni,
O duchu w księgach zamkniętym nic nie wiedzą.
(Król Duch J. Słowacki)
Zasadniczą ideą księgi popiołów jest dotarcie do bezsprzecznej prawdy historycznej jakakolwiek miała by ona być, księga ta jest historią Słowian oraz obroną pisma i języka Słowian.
Jest ona napisana językiem potocznym, nadużywamy słów a, i, że, alias, często dosadnym, obrazoburczym, sprzecznym z zasadami eufonii, przypisy są właściwie podrozdziałami, częściowo piszemy ją w trybie przypuszczającym by czegoś dowieść by później używać tych samych faktów już jako twierdzeń, posługujemy się zapisem przeciwnym zasadom jednolitości szczegółów czyli np. zasadą stosowania znaków interpunkcyjnych Pro’rok ~ Pro-rok, często wbrew regułom ortografii (np. naZyWać nazywamy to akcentacją etymologiczną), składni jak i prawom estetyki czy redakcji książek, np. używamy zamiennie skrótu e.ch. (ery chrystian) i n.e. (naszej ery ~ ale nie mojej), nazywamy opisywany lud czy naród, a może kastę ~ warnę militarną raz Chor’watami, Hrob’atami ~ Mogilanami, Hor’manami, Walinami, Ljadami, Ledianami, drugi Pszońcami, Obrami, Wręgami, Worami, Lachami, innym razem imieniem Morusów czyli Empiriusów ~ Ąpirusów (płonących ~ ognistych), używamy na ich określenie też nazwy Lugii ~ Antów ~ Anteli ~ Andeli ~ Anji ~ czyli Aniołów, jak również nadajemy im imię Abarów, Awarów i Rusów które w dzisiejszej historiografii mają dość jednoznaczne choć dogmatyczne identyfikacje z jakimiś koczownikami gnębiącymi biednych Słowian czy z Rusią Kijowską, też Świętą Górę czyli Łysą Górę nazywamy ~ Peuką, Pełką, HaraWatą, Łysicą, Harą, Harati, Wolą, Wólką, Gol’gotą ~ górą czaszką, Heramem, Helemem używamy znanych słów w prastarym i innym znaczeniu od dzisiejszego np. niemcy~niemeci oznaczają wszystkich niesłowian, czy żydów zaliczamy ze względu na to, że jidisz to dialekt niemiecki do Niemców itp. wypisujemy też bardzo kontrowersyjne, aroganckie oraz emocjonalne opinie, robimy to wszystko nie dlatego, że nie lubimy czeskiego (lidyjskiego) alfabetu czy też mamy taki kaprys, ale bardziej po to by zmusić do myślenia wywołać żywszą wręcz gwałtowniejszą reakcję czytelnika by uzmysłowić mu struktury i piękno naszego języka dziś już nieco skostniałego i sformalizowanego, chodzi też o dotarcie do prawdy o naszej historii i naszych przodkach, bo chodzi nam tu jak wspomnieliśmy wyżej o obiektywną oraz bezsprzeczną prawdę historyczną.
Być może obrażę tą książką klasę inteligencką, chrześcijan, arystokratów, cyklistów, bałwochwalców, komunistów i ateistów jak też XIX nacjonalizmy polski, ukraiński, rosyjski, żydowski czy niemiecki alias wszystkie nasze święte krowy, choć na pewno nie obrażę tu ludzi inteligentnych bo oni wiedzą, że dużo ważniejsza jest prawda niż dobre samopoczucie czy uczucia ”konfesjonane” tej czy innej narodowości, warstwy zawodowej czy społecznej, życie w kłamstwie i obłudzie prowadzi zawsze do klęski, być może jest to historia panslawistyczna, choć myślę, że to historia świata według Barbarzyńcy, wyraz macedoński Bara ~ Słowo, więc Barbarzyńca synonim imienia ~ narodowości Słowian. Ktoś powie, że nie ma takiej narodowości, ale była jeszcze w czasach Kadłubka, a nawet w XVI wieku bo jakiej jest narodowości autor poniższych wersów. (narodowość tą zniszczył kofesjonalizm i separatyzm podsycany przez wrogów Słowian)
WENUS I STREFY JEJ WPŁYWÓW
RENESANSOWA RYCINA Z CYKLU PLANETY
… Serby, więc Antowie, Bosnacy za nimiI Karwaci waleczni z chorągwiami swymi.… za wodę głęboką zimnej Łaby wzięli;
Tak iż niemal wszystko jeden opanował Naród co Bóg trojakim Neptunem warował.
(Jan Kochanowski)
Chcąc wywieść pochodzenie Słowian i ich języka, musimy sięgnąć do ksiąg z paru dziedzin wiedzy, mianowicie historii, indoeuropeistyki (językoznawstwa), archeologii, mitów indoeuropejskich i w zasadzie religioznawstwa, jak i zasobów słownikowych języków będących w miej lub bardziej istotny sposób, związanych pokrewieństwem czy innymi wzajemnymi wpływami. Zobaczymy, że w mitach, legendach i bajkach ~ dub’inuszkach jest zawarta wiedza historyczna, dużo większa niż w najobszerniejszych opracowaniach, wąsko wyspecjalizowanych uczonych ślepych na prawdę i fakty, mówiących hermetycznymi zawodowymi żargonami, mieszkańców nowej wieży babel czeskie słowo babel ~ bełkot, [uczonych ~ tuczonych gęsi (a może jednak Polacy to gęsi) na romajskich kłamstwach, jeśli nasi ulubieni uczeni to nie gęsi to na pewno romajskie psittakusy].
Nie jesteśmy zresztą pierwsi którzy chcieli coś wskrzesić z mitów i języka, np. R. Świerzbieński wskrzeszał Wiarę Słowian w swej książce, ”Wiara Słowian z Obrzędów, Klechd, Pieśni Ludu, Guseł, Kronik i mowy Słowian wskrzeszona.” Też nie pierwsi uznajemy Awarów za naszych, tak pisze o Awarach Słowacki.
Też nie pierwsi doszliśmy do wniosku, że mowa Słowian musi być najstarszym językiem świata, czy do tego, że Atlanci to Scyci, jedno i drugie uzmysłowił sobie Hugo Kołłątaj pisząc HRL, jednak doszliśmy do tego inną drogą i niezależnie od tych autorów, bez znajomości ich tekstów, a dowodzimy chyba jako pierwsi, że mowa ta utarła się w strukturach notacji kobalnej (węzełkowej ~ sznurowej). (teksty te załączyliśmy)
Wyprowadzenie etymologii wszystkich słów oczywiście nie jest możliwe, same słowniki kilkudziesięciu rzeczonych języków liczą setki opasłych tomów, jest to gigantyczny zasób informacji, pozostaje tylko problem jej odszyfrowania, jest to ponad siły jednego człowieka. Dlatego przeprowadzimy wywody etymologiczne kilkudziesięciu najważniejszych słów takich które są najczęściej w użyciu i mogły być już używane 4-5 tyś. temu.
Była to epoka neolitu, epoka kamienna, żelaza meteorytowego ale i hutnictwa miedzi i słabych brązów możliwe, że hutnictwa żelaza lecz raczej na pewno nie stali. Więc słowa te to, nazwy kamienia, skał, nazwy wojska, władców, też słowotwórstwo czasu, religijne, nazwy nieba i ziemi czyli elementów środowiska przyrodniczego inaczej terminów geograficznych, też terminologia broni, ksiąg i pisma (choć tego będziemy tu dowodzić, według obowiązującej wiedzy plemiona indoeuropejskie i później słowiańskie to dzicy barbarzyńcy), żywiołów ognia, wody, wiatru, zimna nazw gór i rzek, te słowa są najistotniejsze i imię własne ludzi oraz ich imiona, przydomki i przezwiska.
Nie wyśmiewamy tu wbrew pozorom ludzi, najwyżej ich poglądy co nie jest tym samym, ludzi nie powinno się wyśmiewać ale poglądy jeśli są niedorzeczne, naiwne i nielogiczne nawet powinno, nacechowanie emocjonalne polemiki z nimi jest po prostu potrzebne dla jasności sformułowań, jeszcze raz podkreślamy naszym przeciwnikiem nie są ludzie często głęboko zasugerowani, wręcz zaprogramowani przez scholastyczny dogmatyzm, odrzucający fakty podważające te dogmaty, choć to ludzie którzy nie mają nic wspólnego z prawdziwą i wolną od uprzedzeń nauką.
Twierdzi się, że Bulla Gnieźnieńska jest tzw. Złotą Bullą języka polskiego, jeśli tak to Diamentową Księgą języka polskiego jest każdy słownik języka słowiańskiego i wystarczy spojrzeć do słownika np. czeskiego czy macedońskiego zastanowić się co znaczą tam słowa czes. kazimir, kazisvet, hasićska, hamonit, ludrak, Pszoniec, harat, harant, haraszit, hrad, hrozinki, hrob, hlad, led, oj, voj, mac. lesz, lud, ludak, kraczun, bara, iz’wor, bardo itp. by historia nasza przestała być tak tajemnicza choć stanie się nieco niesamowita.
Jako samozwańczy obrońca polskich kronik, używam na ich obronę i w ogóle do oceny rzeczywistości historycznej dość prostego procesu poszlakowego który jest może dość prymitywnym narzędziem logicznym pozwalającym jednak bardzo prawidłowo ocenić fakty i wiarygodność przekazów, proces ten pozwala też wyciągać prawidłowe wnioski, dla uproszczenia nie odróżniamy specjalnie poszlak od znamion, czyli poszlaki bywają dla nas znamionami czy może częściej znamiona traktujemy jak poszlaki, postawiłem zarzut oszczerstw i kłamstw historycznych romajom i innym oraz go uzasadniłem wskazałem ich interes czyli dlaczego kłamią oraz wskazałem miejsca gdzie perfidnie i ewidentnie kłamią, przedstawiam też na to niezwykle liczne poszlaki, a co do osiągnięć rodzimych ”romajskich” z ducha historyków to skomentował je pewien szlachcic.
”Są wiersze…” ”To błazeństwo!”~”Są też Polskie dzieje”.
”Bodajbyście wisieli na haku, złodzieje!
Żeście, w wieczne swój naród podając pośmiechy,
Powyrzucali z kronik i Wendy, i Lechy…”
Z satyry ”Chudy literat”
(A.S. Naruszewicz przypadkowo powiedziałprawdę o tym co pseudonauka oświeceniowazrobiła z kronikami Polski.)
Sam Lelewel gdyby się tylko zastanowił, skąd się wzięło jego nazwisko, to pewnie zmienił by swe krytyczne poglądy, a może nawet sam zamienił w ognistego ducha z empireum niebieskiego. (gdy wyróżniamy jakieś wyrazy w zdaniu to znaczy, że sygnalizujemy jakieś ich związanie logiczne w tym wypadku, dwa wyrazy i jedna fraza znaczą to samo lele wel to ognisty duch, empireum to niebo czy siedziba boga zalana przeraźliwie jaskrawym światłem, po grecku empireum znaczy dosłownie ognista, czyli ognisty duch z ognistej siedziby)
Choć jestem w stanie uznać swoje wywody za błędne wtedy gdy moje bardzo poważne argumenty na rzecz prawdziwości kronik, Kadłubka, Długosza, Bielskiego, Prokosza i innych zostaną zbite bezsprzecznie, bowiem przytoczeni przed chwilą kronikarze na temat Polskiej przed chrześcijańskiej historii piszą mniej więcej to samo, a potwierdzają to ogólnie i niekiedy w szczegółach źródła od nich niezależne czyli arabskie, potwierdzają to też legendy ~ sagi niemieckie i skandynawskie, oraz ogólnie mówiąc mity indoaryjskie, potwierdzają to też nasze Słowiańskie legendy oraz słowotwórstwo czyli zasoby leksykalne języków Europy itp.
Nie jest to książka do wierzenia, bo wiara potrzebuje absurdu ”Wierzę bo to absurd.” jest to książka do zrozumienia czyli książka weryfikowalnych pojęć i wiedzy. Nie piszemy też tu wbrew pozorom przypowieści tylko historię książąt, bogów i władców oraz historię ludu pierwotnie ‘harisi’ drapieżców, tu wesprzemy się parafrazą pewnych martwych od wielu wieków historyków ”to do podziwienia, że Polska kiedyś szeroko w świecie słynąca ze swego barbarzyństwa… szeroko w świecie rozsławiona z władców świętych gór ~ cyklopów…” ~ dziś stała się krajem, serwilizmu, sług, niewolników i ciemnoty.
My niczego tu nie upiększamy staramy się w ogóle nic od siebie nie dodawać, korzystamy tylko z tego co istnieje piśmiennie w przekazach i leksykonach, oddając Polsce tylko to co jej należne. Traktujemy równoważnie wszystkie teksty czy to legendarne, mityczne czy historyczne, często głównie ich terminologię i zasoby leksykalne, nikt nie wymyślił terminów typu król, kagan, tuz, książę, człowiek, dew, bóg, diabeł, gigant, anioł, itp. one wynikają z zbiorowego doświadczenie ludzkości wobec tego pierwotnie traktowały o realnych bytach. Ale samo wyjaśnienie znaczenia słów i konotacji faktów jest niezbędne i wywołuje oczywiście kontekst, można nawet rzec, że książka ta jest wprost mechanicznym słownikiem etymologicznym i księgą cytatów.
Istnieją też w Małopolsce ~ Hrob’acji wokół Krakowa, Sandomierza, Przemyśla królewskie kurhany z czasów gdy być może nie mówiono taką polszczyzną jak obecnie ale bez wątpienia są to władcy Imperiów Scytyjskich inaczej Związku Antów alias Kaganatu Awarów czyli Chorwatów ~ Chrobatów, ludu o całkowicie odmiennej od naszej mentalności niesłychanie agresywnego, okrutnego, skłonnego do bohaterstwa i samobójczej śmierci na ceremonii pogrzebowej elekcyjnego boga ~ krala Anteli.
(http://ag.108.pl/index.php/video/viewvi … o-arianie/)
Z wszystkich mitów, legend i przekazów historycznych wyłania się obraz ludu lodu Ledian ~ Ljadów, Illi’rników, bardów, skoliotów ~ pieśniarzy, który okopał się jako harmia walecznych upiorów na grobach króli-lehin i przez całe wieki wojował świat z tych nekromanckich szańców ~ Lehi(ci~królewscy) ~ państwa grobów ~ hrobów ~ Chrob’acji, był to bardziej jeden wielki obóz wojenny niż państwo, Lechici~Regini czyli przerażający ~ Paralaci Regina-Rehina-Lehina ~ królewscy, a Lechici to nasze imię etniczne według Kadłubka, legendy nie kłamią, przodków się nie wybiera, innych przodków nie mamy, a i mieć nie będziemy.
W pierwszej księdze ”Wiedzy Rymów” wykorzystujemy przede wszystkim zasoby słów i fraz języków, prawdziwe skamieliny leksykalne, w drugiej księdze ”Wiedzy Legend” głównie wiedzę legend czy bajek, choć nie jest to podział ścisły, trzecia księga ”Wskrzeszenie Czasu” to taka półbeletrystyczna rekonstrukcja naszej historii wykorzystująca wiedzę z dwóch poprzednich ksiąg dajemy tu pierwszeństwo ”frazom z epoki” ze szkodą dla formy czy urody tekstu, raz by nie dodawać tu niczego ponad to co znajdujemy w słowotwórstwie i legendach drugie by w gładkościach tekstu nie zgubić prawdy historycznej, chociaż nieraz wywracamy nasze słowotwórstwo na nice lubo drugą stronę ali je prze’nico’wując, tak by dojść k pierwotnemu znaczeniu słów.
Czwarta księga to nasz osąd głównie naszego narodu, aż po czasy współczesne, możemy czytać poszczególne rozdziały według własnego upodobania bowiem każdy rozdział czy podrozdział jest tak napisany by zrozumieć go samodzielnie czyli mamy tam krótkie wyjaśnienie terminów i ich znaczenia oraz ich konotacji, choć najlepiej czytać tę książkę od początku.
”Syn Czasu” jest późniejszym tekstem, i jest już rekonstrukcją bardziej beletrystyczną, jednak w miarę ściśle przyporządkowaną swej epoce…)
Dlaczego Księga Popiołów? Bo nasze imię Laszków, Popielidów, Rusów od popiołów i sadzy… byliśmy ludem płonących wód ~ rzek ognia…
Lile (płomyki ~ igraszki) Moje zAgnieWanie, ogniem zWanieSpoWicie ogniem, ogniem opętanieTleli leli za płonęli, lelila lelilaPłonie niebo, płoną wody, płonę ja. Płoną głazy, krzyczą głazy, śpiewam ja. Spopielone ziemie, spopielone księgiSpopielone plemię, roztrzaskane kręgiTlelila lelila z Agnie Wane ziemiezAtliła się Atra, płonie dusza ma.Rarog Leleg Hari’Tuz Płomień Głazu
Piszemy tę książkę nie tyle z punktu widzenia mojej nieskromnej osoby ile z punktu widzenia mnie jako świadomego języka czyli jako wcielenia języka ~ słowa…
t’Lele’drag T. S. Marskii
Almosz Jaszczik – Duchy różnych poziomów
Rozdział 2 i reszta...
http://bialczynski.wordpress.com/kroles … -popiolow/
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Sądzę, iż właściwą parafrazową tego wątku będzie ten link - http://bialczynski.wordpress.com/2014/0 … zydlowski/ - a właściwie zamieszczone pod nim komentarze. Początkowo nawiązują one do tego materiału - http://ag.108.pl/index.php/video/viewvi … -historii/ - oraz osoby autora lecz szybko dyskurs urasta do miana kwintesecji współczesnej problematyki zarówno nazewnictwa potocznie stosowanego w polszczyźnie jak i autonomii kulturowej samych Słowian a w konsekwencji jej prymu dziejowego.
Pozwolę sobie przytoczyć kilka "perełek"
~ Zgodnie z oficjalna historią i n.t., Kraków zbudowano na drugi dzień w 966 r.
W pierwszy dzień nie można było, bo był zajęty na kszest całego narodu (ok. kilka milionów ludków).
Z pomocą cudu Yehowy i cieśli udało się wykonać to niewykonalne.
Później Yehowa w dwóch osobach + ten trzeci zbudowali Kraków na wzór i podobieństwo Yerusalemu.
Z partyjno-klasztornym pozdrowieniem ENTER!
~ Klątwy papierzy to prawda, sypali nimi jak z rękawa, zwłaszcza na Słowian.
O czterech klątwach na czterech króli polskich to też prawda. Kłopot jest Jagiełłą, bo nie wiadomo właściwie, który z papciów rzucił tę klątwę, a było ich w tym czasie dwóch.
To tylko cztery pewne, a było ich prawdopodobnie dużo więcej.
Zresztą między sobą, też obrzucali sie klątwami, takie schizozwyczaje.
Najciekawsze, że żadna z tych klątw nie została odwołana, nawet przez JP II.
Szkoda mi polskich katoli, żaden ślub kościelny nie jest ważny, żyją w grzechu biedacy.
Z tym trzymiesięcznym oczekiwaniem po bitwie pod Grunwaldem, to pan Szydłowski lekko przesadził. Były trzy dni.
Dobre jest wyjaśnienie przyczyn rozbicia dzielnicowego Polski. W szkole, bełkotali nam o takich zwyczajach europejskich, co się jakoś nigdy nie kleiło. W tym czasie Polska dzielnicowa była zaściankiem cesarstwa i jego wasalem. Tego w szkole Wam nigdy nie powiedzą. Wyszła by na jaw kolejna zdrada kk.
Cała historia Polski to jedno pasmo działań kk na jej szkodę. Zdarzali się pojedyńczy klechowie patryjoci-buntownicy, ale to wyjątki potwierdzające regułę.
~
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Ant ~ Antel ~ Andziel ~ Anioł [tworzyli związek państwowy Banta Antów (Bantaib Antaib ~ Liga Lugii, co znaczy związek ludzi), byli rudzi ~ rudawi stąd nazwy etniczne Rus (rusy ~ ryży), Płowiec ~ Pieczyng (płowy), od właściwości włosów] (w formie andziel możliwa redukcja L w Landziel - Lendziel co daje wyrazy andziel - endziel - angiel - engiel węgierskie Lengiel - Polak czy Anglicy[(Lminus)engiel'ski są z pochodzenia Polakami? A imię Ant redukcja L w wyrazach Lant~Land~Lond~Ląd, wtedy imię Ant-Andziel byłoby w rezonansie dzwiekowologicznym ze ANTU'ŚAŚ, [i]ANT'ROPOS czyli (CzeŁO'WIEK), bantu i homonimicznym ze słowami anta - przedni - banta ~ wanta czyli związek] - Imię Jusza jest kalką synonimiczną imienia W'anda, przez W'anty sznurków-węzełków, łączy się to z imieniem aniołów schorwackie (w)andel-antel - anioł, andelek ~ antelek - aniołek, andeo ~ anteo - anioł, andeoski ~ anteoski - anielski co etymologicznie związane z imieniem Antów, (Bant Antów) w naszym języku anioł od Ania-Anya duchy śmierci, więc w języku słowiańskim są co najmniej dwie etymologie słowa anioł bałkańska nawiązująca do nazwy Antów i An'te ~ teo-przedbóg* i nasz do nazwy Any-śmierci no jest jeszcze szlacheckie andziel od greckiego angelos choć może andziel to od andel~antel, stąd nasze (an)dzielny~anielski bo Antowie mieli być najdzielniejszym szczepem Słowian, a i przed tronem kagana - króla Rusów jadło chleb czterystu najdzielniejszych z dzielnych, czyli Aniołowie - Antowie synonim Walinowie czyli duchy 'wele' wracamy tu do naszych Aniołów Śmierci czyli Harów - Awarinów - Abarów.v
Można jeszcze głębiej sięgnąć w etymologię słowa Anioł u nas w XV wieku mamy takie jego zapisy: angolow, angely, angielska, angele (andziele) co nawiązujące do nazwy schrw. anteo-andel, czy czeskiego "Zdraw bud krali andel'ski" oraz bardziej nawiązujące do Anieli - Anyi~Enyi formy anyol, anyolem, anyolo'wi, anyolo'w, anyolo'wie, an'(permutacja naszego ana, na, naj,) an' jest przedrostkiem rdzeń yolo'(jolo) jest też w greckim imieniu Yola'os, czy ang. Yol'anda co odpowiada naszemu imieniu Jola, Jol'anta, zrost ten znaczy po prostu uśmiechnięci, radośni, radosny~wesoły - Ant~człowiek, co w związku z imieniem Lach (niem. Lahen) i Jolly Roger - wesoła czaszka, mamy jeszcze imię etniczne Chachłak-Chochoł czyli Chachar od chacha-śmiechu, stąd może nasze śmiałek od śmiać się czyli od wesołego ludu.
Anta nawiązuje do Tatarskiego Janda ~ Janta ~ Anta zwyciężaj - zwycięski, jak niekiedy mówią mity podczas ataku Aniołów Śmierci ocalić mogli tylko ci którzy mieli zamknięte oczy i nie ruszali się, wynikało to z taktyki walki nocnej, czyli uderzali we wszystko co się ruszało i jaśniało np. białka oczu były w nocy pobłyskującym celem dla uderzenia, obowiązku zachowania tajemnicy, bo główna siła tej harmi Aniołów Śmierci to ułuda i tajemnica, magia hydromancji, nekromancji.
Widzimy, że słowo Anioł u nas w nieregularnej odmianie i w słowo-twórstwie słowiańskim nawiązuje do trzech słów Ania - Anja (śmierć, eli to końcówka z pochodzenia słowotwórcza, myśl'ą myśl'eli, gin'ą gin'ęli, mija'ją min'ęli, eli~ęli to pierwotne słowo leli, eli, yeli, ileli dziś już praktycznie nie mają samodzielnego znaczenia) i Anta - Anda (człowiek), jest też zrost an'yolo - radosny ~ we'soły, bo przecież prócz funkcji militarnej aniołów śmierci, są też przecież chóry anielskie, aniołowie którzy się radują śpiewając bogu na wysoczyźnie, u nas rdzeń yolo' w imieniu Jol'anta czy frazie "lado yeli" ang. yel - wrzaski, krzyki, Dorowie (to Dorzyńcy Kronika Prokosza) pochodzili z Polski czyli nie są to zapożyczenia z greki czy angielskiego, tylko rodzime archaizmy leksykalne, tak jak słowo dzielny, nawiązuje do rdzenia dziel~giel~gier czyli gierus~gieroj~heroj bohater, ktoś powie, że bardziej dzielny nawiązuje do zielny, no owszem ''chłopcy i dziewczęta wybrani'' byli w rytuałach, przejścia do świata zmarłych czyli wcielani do armii zmarłych, przepasywani zielem Byla, jak świadczą o tym pieśni, a tak byli całkiem nadzy, ale nazwa ziela może być tylko od dziel', a nie odwrotnie, bo które nazwisko polskie jest archaiczniejsze Ziel'iński czy Giel'gier.
Inne słowa z rdzeniem and-ant, Jur'and, jant'ar, Ant'oni, An(e+)t'a (schor. nitka), może Jan(t-, Jan'ek), Ante'naci (przod'kowie), Anth'ropos (niebiański człowiek - dosł. przód wód) tu w znaczeniu na'przedzie, na'czele (stąd czeło'wiek, hetyckie antu'szas), czyli przedni, tak jak jest przedni gatunek czyli najlepsi, naj(an)dzielniejsi.
Anyeli ~ Andzieli byli strażnikami grobów króli-bogów Szczytów ~ Scytów, stąd Mogiliones (mogiłowie), więc od imienia Mazur'ów tadżyckie mazor - mogiła, kirgiskie mazar - mogiła, starożytna Chrobacja od Grobacji państwa Grobów, jak wiadomo bogiem Lachów był (e-)Nyja władca Nawi i Nawów-zmarłych, kopce grobowe tych bogów są pod Sandomierzem czy Krakowem zapewne też w sztolniach w górach np. w Górze Zober(Łysej Górze).
Wnioski z powyższej etymologii można wyciągnąć takie, że Antowie czyli Antele ~ Andele, An'dziele ~ Dziel'ni, to Aniołowe więc król Antów był królem aniołów czyli najwyższym Bogiem-Królem Scytów, pierwotny ciąg słowotwórczy jest oczywiście od Ante przód - przedni i Want ~ Bant (związek sznurki) czyli najpierw byli B'ant'owie ~ W'ant'owie (W'andale - antele) (j)Antowie później Andeli ~ Andzielni ~ Dzielni.
Też Kagan (świecznik niebieski) (dzieminus)Rusów miał dawać swym naj'dzielni'ejszym z dzielnych wojownikom w nagrodę żonę oraz do posługi dziewczynę stad może ich imię (t minus)hurysy, bo dwór Kagana ar-Rus przypomina trochę muzułmański raj, co by jeszcze raz potwierdzało o półsemickości leksyki thurysa-hurysa Skandynawów (i Niemców), a skoro (tminus)hurysy były w raju to sami Thursowie (tyrsowie-tulas) byli andzielami ~ aniołami.
*[lub anteo~anteusz to pierwotna synonimiczna nazwa boga zredukowana do (anminus)teo), a Ant ~ Anteo-bóg było by synonimem Ilii-bóg, Got-bóg, tak jak Ant-Słowianin, Ilii-Słowianin, Got-Słowianin]
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Arthanjia (Artha'njia) jedno z trzech państw słowiańskich obok Khojaby(Kujawii) i Slawii znanych z zapisów arabskich, charakteryzowała się tym, że zwyczajowo zabijano wszystkich cudzoziemców którzy naruszali jej granice, miała być eksporterem ołowiu i miała być w odległości 30 dni drogi od ''ciemnego morza'' czyli Czarnego Morza, czyli podobna odległość jak do krainy Gerrów(Gierów~Dzierów) 40 dni w górę dopływu Dniepru Herrosu szlak lądowy może być krótszy o 10 dni.
Część Nyji, przestrzeń Nyji sanktuArium ~ święta przestrzeń (są to analogiczne ciągi słowotwórcze), święta przestrzeń, strzeżona przestrzeń, zakazana przestrzeń dla obcych-niewiernych, w czasach historycznych ograniczona głównie do teokratycznego państwa zmarłych boga Lachów Nyi czyli Hariów, zwanej Artaniją której zwyczajowe prawa nakazywały zabijać cudzoziemców, trudno więc o cudzoziemskie przekazy z jej terytorium, ale wiadomo, że Artanija eksportowała ołów może spod Olkusza, stolicą jej miała być Artha ~ Arda.
U nas tylko jako rdzeń p'arta (Partowie) ~ b'ardo (góra) ~ b'arda (topór), m'art'wa, m'ard'ów (Mardowie) up'Arta ot'Arta, od'Arta, zad'Arta itp. więc możliwa jakaś przednia redukcja, lub to tłumaczenie na arabski nazwy Ląd Ledian-Letian (Leda-Leta) w arabskim możliwa przestawka led ~ lad ~ red ~ rad w eld-ald ~ erd ~ ard lub stolica ta to góra ~ barda (bminus)arda, Ledianie nazywali się też Bardami od góry i od pieśni co związane z Hor'watami, od Ledian chyba imię Diany redukcja w słowie Ledianie (polacy) pierwszych liter le'Diana czyli od lediana-ledianka ~ polka, jej greckie imię Arte'mida czyli od Arthy tak jak Diany od Lediańska (polski) co nam znów tu potwierdza, że Artha'nija to Polska. Samo Arta jest najprawdopodobniej skrótem od P'arta, partia ~ part ~ część czyli dzielnica, część ziemi, część kraju, rejon, Partenos to też dziewice stąd być może wzięły się Amazonki, od Partii jako kraju we władaniu dziewic (Wanda też była dziewicą), stąd Partia stała się mityczną Amazonią, czyli p'arta ~ arta-artha jako dzielnica, kraj, ukraina, okręg, artha ~ Nija, kraj, dzielnica Nyji, część ~ ziemia Nyji ~ władcy zmarłych, jak wiadomo Długosz nazywa Nyję Bogiem Lachów, być może jest związek miedzy etnonimem Pszoniec ~ Przoniec, a Part zaPrzeć ~ zaParty, jest też parcieje ~ niszczeje i nasza nazwa niszczycieli ze Storrady ziemi Smoka niszczyciela bogów.
Wspominaliśmy, że Artha'nijia 'ołów' który miała eksportować wydobywany mógłby być pod Olkuszem, przy mutacji jego nazwa Orkusz ~ Alkusz ~ Arkusz stąd może i stolica Artha, bo istnieje para synonimów arkusz - k'arta (k'artelusz), po Norwesku orken to pustynia może tak samo od Scytów jak po grecku erem (elem), we frazach pustynia scytyjska choć to można wytłumaczyć, jako tłumaczenie nazwy Kele~Hele~Pełki od polany-hali górskiej na której był wiec.
http://svasti.org/
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Awar ~ Abar ~ (Abhar ~ Harowie ~ Horwaci ~ Hobrowie ~ Obrowie) najwaleczniejszy lud scytyjski, (Scyci alias Skoloci - Języcznicy co synonim Gardaricy - Językowie - Ludzie - Słowianie) nie należy mylić z pseudoawarami uciekinierami przed Turkuciami którzy w liczbie 20 tys. mieli uciec do Europy. Awarii-Awarinowie odnotowani też przez Ptolemeusza u źródeł Wisły (II wiek), jeden z ludów związku Lugii-Ludzi, bantaib Antaib(Antów), kaganat Obrów, inaczej Awarski.
Dlaczego według opinii dzisiejszych historyków ''źródła bizantyjskie z VI i VII wieku częstokroć mylą Awarów ze Słowianami'' , otóż źródła bizantyjskie z VI i VII nic nie mylą, bo Awarowie i Słowianie to dwie nazwy synonimiczne tego samego ludu, to tylko opinie owych dzisiejszych historyków są mylne.
Przyjmuje się też, że imię Awarinowie i Burowie Lugiowie to synonimy, Harowie w związku Lugii mają takie same znaczenie jak Awarowie wśród Scytów, z kolei Awarowie zajmują takie same stanowisko, jak Paralaci (Królewscy-Regina-Lechnia-Basilei) wśród Skolotów (nazwa własna Scytów) i odpowiada to stanowisku Walinów wśród Słowian, odpowiada to też po prostu statusowi Szlachty w Rzeczpospolitej zwanej szlachecką która była Unią etnicznie w większości Słowiańską, więc Harowie, Awarowie, Paralaci, Walinowie to warstwa czy stan militarny na obszarze Słowiańszczyzny, wcześniejszych Unii czyli związku Lugii alias bantaib Antów czy kaganatu Awarów, a wcześniej Imperium Skolotów(Scytów).
Centralną ziemią tych związków była dzisiejsza małopolska z przemysłem hutniczo-kowalskim z Świętych Gór oraz z władztwem polityczno-religijnym Światogorów-Świętopełków, mamy tu do czynienia z kontynuacją stosunków nie tylko etnicznych ale i politycznych na tym samym środkowoeuropejskim terytorium od Atlantydy Bharów sprzed XIII w. p.e.ch. do VIII w. p.e.ch. powstanie Imperium Skolotów poprzez Związek Lugii(Ludzi) - Bantaib Antaib, Kaganat Awarski, Unię Szlachcką, do Imperium Rosyjskiego, a nawet ZSRR z Układem Warszawskim który był w 80-90% sojuszem etnicznie Słowiańskim.
Mamy więc upadki (np. upadek Atlantydy) i wzloty (budowa związku-bant Lugii-Antów) dość naturalnej wspólnoty etniczno-językowo-terytorialnej. Sama nazwa Awar-Abar etymologicznie związana z awal-awar (k'owal-k'owar-k'afar od przemysłu kowalskiego walić, kuć, stąd nazwa miejscowa Kowary), związana też z Jaworem- drzewem życia, "W dawnych czasach stało we wsi Januszów wielkie drzewo, które po polsku zwie się Jawor. U korzeni tego drzewa biło źródło, które od tego drzewa zwane było wówczas Jaworzyca"(Księga Henrykowska), stąd jaworowi ludzie z ludowych pieśni którzy "budowali mosty dla pana starosty", tatuowali oni też swoje ciała motywami liści i gałęzi tego drzewa, od pasa w górę, wydaje się, że pierwotnie to od apa-aba-awa-jawa-jawar-waryo czyli woda, więc było by odwrotnie i to od wód źródeł nazwano drzewo życia aworem, (arabskie, Bahr-morze-ludy morza) czyli lud wód-wodny. Awarzy mogą też być skróconą formą słowa g'awarit-g'aworzyć więc mówić wysławiać się czyli synonimem nazwy Słowianie, szemrze lud i wody rzeki czy strumyka szemrzą czyli mówią, więc aworzy rzeka jak i lud aworzy, stąd woda(wyWar) w garnku się warzy, wrze, gotuje, bulgoce czyli wydaje dźwięki, było by to więc słowo dźwiękonaśladowcze jak war'kot-wrzawa-wrzask i stąd warinowie-waręgowie-wręgowie wręga-pręga, obra-obręczy, szkieletu-skolota, co nawiązuje do imienia armii zmarłych Harów-hari płonących (wrę z gniewu) czeskie harat - płonąć, kipieć, wrzeć, haravy ~ palący się, płomienny, płonący, przen. gwałtowny. Jednak Obrzy byli głownie Obro'ną choć porażającą grozą (czeskie obrna ~ paraliż-porażenie i obrnit ~ uzbroić się). Te nasze ognisto-wodne imię jest też zachowane w pierwotnym znaczeniu słów w dialektach Tocharskich, fraza "ma (s)poryo ... ma (a)waryo" gdzie 'por-poryo' ~ ogień, 'waryo' ~ woda, więc stąd nasze imię Sporowie-Awarzy przenośnie płonące wody-ogniste wody. [od wody więc samo nasze imię a(w)aryo-arya-Ariowie-Awarzy].
Podsumowując Awar - Abar - Abhar - Bharat - harat - Chorwat to nazwy etymologicznie związane będące synonimami, nazwa najwaleczniejszego ludu Słowiańskiego wcześniej zwanego Skolotami jeszcze wcześniej Atlantami, był to nie tyle lud Słowiański tylko siły zbrojne, obronne tworzone przez wszystkie ludy związku-bantu-kaganatu Ludzi-Antów-Awarów które były Słowiańskie, siły zbrojne które z czasem stały się na tyle odizolowane od reszty Słowian tajemnicą i prawami państwa zmarłych, że nabrały cech narodu jednak pierwotnie były kastą militarną wręcz wyhodowaną w klasztorach(tor-droga klas) do walki, był to efekt nie tyle eugeniki, ile stymulowania cech pożądanych u wojownika czyli masy, wzrostu, siły i tzw. o(l)brz(y)mienia poprzez karmienie głównie krwią byka i nabiałem dlatego nazywano ich Hobrami - Obrami - Olbrzymami, ten efekt obrzmienia występuje często u rzeźników pijących krew w ubojniach, stymulowano też ich agresją czyli prawem do pojedynków, cechy te utrwaliły się na tyle, że jeszcze w 14 wieku Długosz pisał, że [i]szlachta polska jest większa i silniejsza od szlachty innych nacji, mity Wed mówią, że stworzył ich Bhrama do obrony wód, najwcześniej odnotowane imię Awar, to odciśnięte w nazwie miasta Awaris imię Awarisa, największego bohatera Skolotów (języczników), było to miasto zdobywców Egiptu, założone 17 wieków p.e.ch.
v
Upadek kaganatu i imienia Obrów nastąpił pod koniec VIII wieku e.ch. po wojnie domowej z chrystianami wspieranymi przez imperium Chrystianorum Karola Magni, wojna znana w legendach u Słowian wschodnich i południowych jako walka Żmija Ogiennego ojca z synem Wężem Ognistym Wilkiem, po klęsce ojca odpadła Chorwacja południowa zwana później Wielką Morawą. Wielka lub Biała Chorwacja (kaganat ar-Rus) północna ze swym jądrem państwem zmarłych (Arta Nija - kraj Nyji), pozostała niepodległą do czasu jej rozpadu na kilka mniejszych lub większych państw w których władzę przechwycili despoci, tyrani i uzurpatorzy, którzy dla zalegalizowania swej uzurpacji przechodzili na chrystianizm. W 11 wieku podjęto dwie nieudane próby odbudowy kaganatu, jedna podjęta przez Chrobrego, udaremniona w wyniku skoordynowanej akcji Niemców i separatystów ~ uzurpatorów przeciwko Chorwackiej koronie, druga Bolesława Śmiałego, została udaremniona mówiąc językiem mitu przez wielką wszetecznicę. Prawdopodobnie też podjął taką radykalną odbudowę teokratycznego państwa Chorwackiego, łącznie religią pogańską, Bracisław-Braczysław tzw. Bolesław Zapomniany najpewniej syn lub wnuk Bolesława Chrobrego. [do słowa Awal-Awar - wele nawiązuje słowo niemieckie 'wahl'- wybór, co od Woli-Wolki-peuki,-kele, jako miejsca sOboru, sAbor(serbskie), wahl to po prostu ktoś posiadający prawo obierania, wy'borca-elektor, czyli wahl i abar(aborca) to synonimy].
Jeszcze o wielkiej awarskiej Świątyni Dziewięciu kręgów~wałów, w rozdziale ''Upadek Obrów'' w miarę logicznie wywodziliśmy, że nie ma takich konstrukcji w Europie, no na pewno nie jest o nich głośno, jednak jest gród Chodlik o trzech koncentrycznych wałach, ma być w Guciowie podobny o sześciu wałach (gród 20 hektarowy, 6 hektarów majdan), Platon pisząc o Atlantydzie opisuje jej stolicę jako identyczną konstrukcję z wielu koncentrycznych wałów, podobnie 9 kręgów liczy kraina Hadesa czyli piekło, a Chrobacja to państwo grobów, zakłamana jest np. wiedza o kurhanach w Polsce, czyli jeśli gdzieś jest taka wybitnie sztuczna i wydumana przez jakiegoś tyrana ~ boga, konstrukcja z dziewięciu kręgów~wałów, to tylko w tzw. przedhistorycznej Polsce, kraju o najbardziej zakłamanej historii w świecie.
Taka konstrukcja to, iście faraoński pomysł i nadaje się rzeczywiście, jedynie na świątynię lub grobowiec, bo żyć w takim czymś byłoby trudno.
Istniała jakaś pamięć ludu o tym, że Awarowie to nasi co zapisał Słowacki w ''Królu Duchu''
Lękaj się jego, ja znam, co on znaczy:Jest to [i]najstarszy między Słowianami,który miał niegdyś złoty kij żebraczyA ten go wiatrem niósł i pędził mgłamiJak piorun... aż Bóg, który sny tłumaczy,Papież naówczas nad światem i nami,Kiedy się z Aten rozchodziła wiara.Zesłał na wiatrach naszego Awara.Skąd wiem ~ nie pytaj...
Choć tu wyżej jest jakby przeciwstawienie [i]''naszego Awara'', temu którego Słowacki nazwa ''najstarszy(m) między Słowianami,'' ale jak wiemy z niezależnych źródeł to właśnie Awarowie są najstarszym i najwaleczniejszym plemieniem Scytów, czyli Słowian, być może ten pogląd jest tylko mylnym domniemaniem Słowackiego, bo Gierusi są bez wątpienia najstarszymi i najwaleczniejszymi Scytami, czyli Gierus synonim Awar.
Oczywiście Słowacki czerpał swą wiedzę od ''ludzi teraz prostych''... którzy mieli jeszcze w jego czasach, wielki wręcz pogardliwy dystans wobec chrystiańsko ~ romajskich nowinkarzy...[/i]
''Skąd wiem ~ nie pytaj... a są większe rzeczy,Które my znamy, ludzie teraz prości,A które potem nauka skaleczy ~I z nową wiarą poda za nowości...Ten sam duch, wielki jak Bóg... a człowieczy,Zrobił Paladium z Pelopida kościI ten relikwiarz nakrywszy kościołem,Miast całych bronił trupem jak aniołem.A i toż nowi podadzą za nowe.Bo mi mówiono... w nocy ~ jacy będąCi, którzy wezmą krzyże ChrystusoweI za tysiąc lat cały świat zdobędą.Tu gdzie my nogi ~ tam postawą głowę,I ducha w kształty te same oprzędą ~A teraz mają swą latania chwilę,Tym piękni, że są świezi jak motyleNiech więc nowość u ciebie popłacaA nas odegnaj, rzuć jak zbite dzbanki,Niech więcej nie ma ciężka ludu pracaTych świąt z ogniami, z kwiatowymi wianki,Niech się las nigdy ogniem nie wyzłacaI kolędnymi nie brzęczy multanki,Znieś wszystko... wszystko duchu obłąkany,Zostaną jednak wiecznie ~ te kurhany.''
Są to chyba najbardziej antychrystiańskie wersy ''Króla Ducha'', bo ci którzy zabrali nam nasze [i]''święta z ogniami'', ci którzy postawili ''Tu gdzie my nogi ~ tam postawą głowę,'', ci obłąkańcy którzy znosili w tym kraju wszystko, którzy jednak nie dali rady wiecznym kurhanom, to romajscy chałaciarze, nie tylko ci ''którzy wezmą krzyże Chrystusowe'', ale również ci którzy skaleczyli prawdę pseudonauką romajską, to wszelcy kompradorzy czyli importerzy cudzoziemskiego śmiecia, materialnego i duchowego, którzy okupują ten kraj.[/i]
I były czasy, że miecz zwariowanyZakładał krwawe kraju fundamenta...O! święte wieku boleści i rany,O mocy ludu pod młotem ugięta...O wy na wieki pokrajane słowiańskie łany,O duchu wielkiej świętości ~ w te pętaCielesne... na lat tysiące zakuty!
Pozostałością etniczną po Awarach na powółżu, są Pieczyngowie~Gurgani mówiący po słowiańsku, czyli to Słowianie, jeszcze innym słowem mogącym etymologicznie być związanym z słowem Awar wydaje się być war'ownia (Vet'war ~ Stary'gród), czyli gród, tak jak Gardricy Słowiane tak Awarzy ~ Warownie (tak jak zamek ~ zamknąć, tak z'awar'ować ~ zawrzeć ~ warownię), czyli jeszcze jeden analogiczny synonimiczny ciąg słowotwórczy. S
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Atla - Wisła - nazwa jednej z edyckich rzek, córka olbrzymów, rdzeń jak w zAtli, zAtlą, (od Atra-Atla ogień), w mitach greckich Styks, Peryfligion, ognista rzeka podziemi, państwa zmarłych, Istla (iz tla), w iz tla, zrost wis'tla, wisła, wis'tula, weich'sele. Wygląda to tutaj na niekonsekwencję, ale chodzi tu o mieszanie się dwóch nazw etymologicznie związanych z pierwotną nazwą ognia tli, (za)tlili (Vistilia), tleli, zetlały, tlą, czyli nazw rzeki Atli i ziemi Toli (tloli-tleli), są one pochodne od tej samej nazwy, więc wzajemnie się wzmacniają jako rdzenie pozostające w swoistym rezonansie etymologicznym, więc może być wywodzona od rzeki atli nazwa ziemi toli i odwrotnie, choć pierwotnie obie nazwy są od słowa określającego proces płonięcia.
Jednoznacznie nazwa Atli związana z Atlan'tydą, (nazwa wistlan, wiślan, czy oświetlenie, tlen zaświadcza, że to czysta polszczyzna sprzed 3500lat), stąd też nazwa ta jest związana z Atlan'tykiem i Adria'tykiem (atra-odra), jako wodami oblewającymi Atlan'tydę, [atla - Wisła, tyg - Styks, (Atliatyg, tutaj autorski sztuczny zrost dwóch słów atla i (s)tyg(s), miesza się to z słowem tygiel, więc morze to tygiel zastygających ognistych wód, Peryfligionu-Atli-Wisły, porównaj frazę robić coś "na (hasło) Wisła się pali", czy polemiczną z tą frazą, frazę "dekowników" negujących potrzebę walki -"wariat Wisła się pali", dziś najczęściej na widok biegnących (pierwotnie spieszących biegiem, na miejsce zbiórki zbrojnych, żyjących wśród gminu ludzi, niespodziewanie znikających płanetników-obłoczników, gdy nadciągała burza czyli armia, niekiedy wciąganych na oczach gapiów w obłoki i dymy, maszerującej tajemnej armii smoka-smogu)].
Stąd w antycznych zapisach nazwy Wisły mamy takie mutacje jej nazwy jak Vistla, Viscla, Vistila, Vistilia, Visti, Visci, nazwa asymilowana przy pomocy łacińskich rdzeni Vistula (vis-tula, vis-<siła, moc, gwałt>, tula-ziema (patrz niżej), czyli w tym złożeniu rdzeni "(wody-mocy ziemi"), Visula [vis-ula, vis-siła, moc (ul-al.)-śwata-wszystkiego] Visculus (vis-siła, culus - otwór odchodowy, czyli droga, przejście, brama-otwór odchodzącej mocy-siły), nazwa asymilowana przy pomocy niemieckich rdzeni, 'weichsele' (weich-zwrotnica, sele-dusza), czyli zwrotnica dusz (czyich ? wasserpolaków), są też bardziej zmutowane ortograficznie nazwy Uuslane, a angielski zapis z VI w. 'Wistlawudu' może być dokładnym zapisem polskiej frazy 'Wisły wody' bronienie przeprawy jest dość częste w bitwach, a chodziło by tu też o symboliczną czy religijną obronę źródeł mocy rodu, nazwa biała woda na określenie Wisły też jest prawidłowa bowiem ognista woda bez wątpienia jest jasna czyli biała, tak jak i Łaba-Alba, z prardzeniem ognia tak-dag mamy do czynienia w nazwie głównej rzeki Hiszpanii Dago-tago(tajo), (też od ogień-atra-Odra, Via-dua, wia-droga, dua-?, choć dziś bezpośrednio nazwa Odra jest skrótem od słowa Modra czyli niebieska, tak jak nazwisko Odrowąż skróceniem zrostu ModryWąż, pierwotnie AtroWąż - ognisty wąż).
Łaciński rdzeń Vis(tla) może być etymologicznie związany z słowami wiz'got-głośny (więc silny, mocny) krzyk, pierwotny rdzeń dla tego ciągu słowotwórczego jest, dźwiękonaśladowczy rdzeń w zroście ś(wis)t, ś(wisz)czeć np. wicher świszczy, więc w znaczeniu pierwotnych rdzeni Wistla to (świszczący, huczący ogień, płomień), w logice przedrastania przedrostków mamy też Istla [iz tla czyli, (wody) z ognia] z przedrośnię-tym 'w' daje ostatecznie wIstle, etymologicznie nazwa ta związana z Istros (istlos) Dunajem i innymi tego typu rzekami Visera (visela), Viseu (wiseu'ka), w drugim wypadku zrost tych rdzeni może dokonać się tylko w języku polskim.
Podsumowując przedni rdzeń vis-wis ma podwójną etymologię zrostu (w + is) oraz wiz(g) vis(moc, siła), drugi rdzeń tla-tlan-la-ła, jest pochodny od nazwy ognia, tlenia, tleli, inne etymologie typu 'weichsele' są też poprawne, bowiem przez 3000-4000 lat różne ludy, asymilowały tę nazwę przy pomocy swoich rdzeni, oraz ją przy pomocy tych rdzeni otwierały, mając swoją wiedzę i swe wyobrażenie na znaczenie tego słowa jak i tej rzeki dla siebie, jak również znaczenie słowa, oraz znaczenie tej rzeki dla ludu który nad Wisłą zamieszkiwał, więc oczekiwanie na jedną i pierwszą etymologię słowa, które ma przeszło 3000 lat i zapisało się w wielu różnych językach, jest nieuprawnione logicznie ( eufemizm ).
Dodajmy, że w tym jednym (wielo)słowie zakodowała się pamięć pierwotnej wiedzy, tych którzy stworzyli te słowa opisujące sytuację i wyobrażenia mieszkających nad Wisłą ludzi. I dodajmy, że w słowotwórstwie słów języków ludów europejskich, związanych z nazwą Wisły zakodowana jest informacja nie tylko etymologiczna, historyczna ale i religijnych wyobrażeń ludzkości sprzed tysięcy lat, np. najstarszymi rzekami mitów greckich są Styks, Filyra i Neda( w niej kąpała Rea małego Zeusa), a najważniejszą górą Olimp-Hera, Styks i Wisła to synonimy, Neda(Nedao) to Nida, a Olimp to Hara(Wata)-Pełka-Łysica, dlaczego bo stamtąd pochodzili Bogowie Greków.
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Bast'arnae synonim Peucynów, nawiązuje do słowa past'ernak - co kiedyś bardzo popularna w naszej kuchni roślina o jadanym korzeniu, służąca też jako roślina past'ewana ale też past' znajdujemy w frazie paść past'wą czyli paść łupem, past'wić się może i stąd best'ia, roz'best'wić, co nawiązuje do naszego imienia Sklawin - łupieżca, Harisi - drapieżcy, stad być może Bast'arn to łupieżcza-drapieżca, w łać. podobny rdzeń de'wast'o, wasto(basto) pustoszyć basta-koniec tak jak olbrzym Ant-Ent i end-koniec i Kończący (epitet Sziwy, niszczyciela starych~zwyrodniałych światów pod koniec każdej ery, może stąd Wandale dali łatwo nazwę Wandalizmowi).
Czyli Bastarn ~ Wasto(Wastarn), Wandale ~ wandalizm, Awarowie ~ awaria(zniszczenie) czyli to synonimy i analogiczne ciągi słowtwórcze od imienia tego samego narodu.
Bug ~ Bóg pierwotnie książę ~ król ang. book, czy norweskie bók znaczy księga, tak jak książę - księga, kniaź - knahini - kniga, dew - dewan, rezonans etymologiczny z słowami bok przyBoczny, kaganBook, Bogen - łuk - heta - het'man (Łuku'mon) w słowie boże do gołoBoże czyli góra berg-brzeg dziś zbocze, góry pierwotnie to słowo znaczyło boże-bóg - góra, etymologicznie naUka też od redukcji bok~buk - księga (bminus)Ug ~ (bminus)Uk - Uczony(nieUk).
Buggoj bug ziemi ~ Uggoj ~ Buggaj dziś słownikowo <<;(kiep-qipi-kipi) kępa czyli wiązka młodych pędów drzew lub krzewów>> synonim rokita pęk rózeg, też w snopku(wiązce) zboża ma mieszkać bóg, bo bóg Rokita to synonim Uggoja, bo kiedyś bogiem była symbolicznie związana węzłami notacji sznurowej kępka rózeg, czyli roki'ciny, dlatego Rokita mieszka w wierzbie, czyli jej witkach.
Też jeśli sobie poczytamy o wyborze Piasta na władcę, decyduje o tym to, że przybywa z kępy czyli z bugaju na wodach Gopła, bo tam mieszał duchem bóg. Rokita(Rokieta) to też rodzaj mchu ''meszka'' porastającego kamienie, od kamiennego słowiańskiego tronu, Piasta później nazwano Hamanem czyli bogiem Hamonem (Kamonem-Kamieniem).
Mamy też imię Algi'mina władcy Chulmańskiego co jest kalką imienia Rokity, nawiązującej do kamienia porośniętego porostami, bo pierwotnie u nas algi były, też porostami porastającymi kamienie górskie, czyli Algi'min to ''kamień w algach'' mina-kamień (kopalnia minerałów, kopalnia kamieni). Choć może Algi'min jest jakąś latynizującą kalką imienia Rokity, tak by nie wymawiać jego imienia z chrystiańską konotacją jako Diabła Rokity. Właśnie z Wiślickiego trójkąta wyrastają algi wodne, symbolizując gałęzie drzewa życia.
Stąd Rokiet jest tym samym co Algiera, czyli rodzaj okrycia ~ płaszcza, jak mech i porosty zakrywają kamień, tak jak rokiet-algiera okrywa człowieka (tul ~ kamień ~ krak ~ hamon kamonek) .
Cygmundem ~ Zygmunt ~ Sygmund
Cygmundem~Zygmunt - (edyckie imię Sygmund), cyga to bąk - fryga kręcący się wokół własnej osi - piasty, munt-mont-mund góraświat, czyli góra-świat wirujący wokół własnej osi-piasty, jest to imię-tytuł Sakrawaracia władcy uniwersalnego - ten który obraca kręgiem świata - lub ten wokół którego obraca się świat jak wokół piasty czy osi, możliwe, że imię utworzone z naszego rdzenia cyga i mont-munt trafiło do niemieckiego gdzie zmutowało 'c' w 'z' i wróciło jako imię Zygmunt (cyga - cyka - cykl góry świata, obrót wokół osi), jest to możliwość, etymologii tego imienia w znaczeniu osi kaganatu (cesarstwa), Os Ant Rix - Oś Antów król(rex~rix), jest też u Bułgarów władca wschodu Ozij(osij-oś) którego mieli pokonać, możliwa jest też etymologia Zyg'munt od (ja-)zyg'mund, język'góry~świata, podobnie jak bara'mont gdzie bara ~ słowo więc Baramont słowo'góra, może też być od łać. sig'num znak świata ~ znak(imię) góry.
Choć wydaje się, że w tym przypadku słowotwórczym to od naszego siec~siek(uderzać) które przeszło w niemieckim w sieg i znaczy zwycięstwo czyli niemcy otwierają to imię jako Zwycięska Góra (u nas uderzająca góra, nie wyklucza to poprzedniej etymologii zegar cyka czyli uderza cyk~siec to słowa etymologicznie związane dźwiękonaśladowcze). Imiona Sygmund, Sygurd itp. z rdzeniem syg mogą oznaczać Polaków bo imię skandynawskie siostry Bolesława Chrobrego na gruncie skandynawskim brzmiało Syg'rida (rid-ród?, uderzającego ~ zwycięskiego rodu) możliwe, że to typowe określenie dla naszego rodu bo tatarskie Janda ~ Anda ~ Anta zwyciężaj nawiązuje do imienia Antów, być może Sig też jest z tym nacechowaniem naszego imienia związane i znaczy Zwycięzcy ~ zwycięski ród, wtedy powstała Słowiańszczyzna co wynikało głównie z działalności militarnej Zeruanów~Chorwatów, czyli naszych zwycięstw na wszystkich kierunkach ekspansji, więc w tamtej epoce byliśmy zwycięskim rodem Europy.
Były też imiona czysto polskie z rdzeniem Mont' mamy imię księcia Sławonii Monty'mir, też rdzeń w syg' w imieniu Syg'niew czy to zrost Syg'niw (uderzenie niwy~ziemi) czy może od Syg'ać ~ Syg'nąć ~ Syg'nięty dawniej 'rzucać, ciskać' więc może jakieś przymiotnik typu rzutki-bystry . (dziś żywa tylko mutacja Sygać ~ (r)zygać czyli wy'miot'ować~wy'rzucać z siebie)
[i]''I od Bolesława Wstydliwego pomoc wzięli ~ wojewodę Sąda i Sygniewa.'' (Kroniki Staroruskie. S 241.)
Chor'waci ~ Rusi ~ Morusi ~ Ledianie ~ Lechici ~ Chrobaci ~ Chrobrzy ~ Hor'manie ~ Chul'manie ~ Kul'manie ~ Normanie ~ Dorzyńcy ~ Awarzy ~ Szczyci-Scyci ~ Harowie ~ Mogilanie ~ Pecynowie ~ Mazurzy ~ Liady ~ Lachy ~ Zeruani ~ Walinowie ~ Gierusi czyli Dzierusi ~ dziś Polacy?
Biała Chorwacja od Świętej alias Lysej Gory (strasznej góry Zober), znajdowała się na terytorium dzisiejszej Małopolski sięgając Horynia, od góry ~ szczytu ~ pełki ~ hora-góra też po niemiecku chorr to stroma skała ~ łać. Culmen ~ szczyt (kulminacja ~ szczytowanie) stąd Kulmanie ~ Chulmanie (tu Prokosz) u naszych kronikarzy (Stryjkowski, choć u niego Kulmianie lub Chełmianie).
W latach 600 e.ch teokracja ta dokonała inwazji na poddunajskie prowincje Bizancjum podporządkowując sobie Wołgarów, tworząc tzw. związek Słowiański Kagana Samona alias Kaganat Awarski co synonimiczne nazwy tego samego Państwa Boga Hamona (Shamon), też Hamanem czyli Hamonen nazwano Piasta (Prokosz).[/i]
''Był też Hamon król Libijski, syn Tritonów który, był od Titanów i od małżonki Rhei z królestwa do Crety wygnan, jako Berosas pisze'' ~ ''Aleksander Wielki... pisał się po tym z hardości synem tegoż boga Jowisza Hamona'' (Aleksander po pielgrzymce do kościoła Hamona z Cyreny) (Stryjkowski).
Wydaje się, że słowami etymologicznie związanymi z imieniem Hul'manie ~ Kul'manie związane są nasze słowa Hulot (człowiek wysokiego wzrostu), Hulaszczy, Hultaj itp. Jak również synonimem Chorwat jest też nazwa Czech poprzez słowotwórstwo tego wyrazu od wyrazu cech~cecha, czyli synonim znak ~ linga (Lingones), sygnum, czyli sz'czecha, wiecha, harju ~ szczotka ~ szczyt-tarcza(Sczyt~Scyt) ~ herb, miet ~ człowiek ~ chochoł-lach czyli strach ze słomy(wiązki), pęk wici ~ snopek ~ wassa ~ wiązka słomy w której mieszka bóg, czech'ło to płaszcz też koszula śmiertelna, czyli synonim huńka ~ gunia ~ al'giera (o'gierz-o'dzierz), ''... hełm się pali, duchy spod czecheł odsłaniają głowy oczyma świecą...''(Król Duch), czyli Gierusi-Chrobaci-Czesi-Huni. Pochodzą od nich też koczujący na powółżu Gurgani synonim Pieczyngowie co słowotwórstwo od kurhanu i pieczy, mający pieczę nadzór.
Dorowie byli od Dorzyńców znanych z Kroniki Prokosza utrzymujących się w Polsce co wynika z kontekstu tej kroniki do 9 wieku (synonim Chrobatów), znani już od w 13 wieku pech. Kiedy to zniszczyli centra kultury mykeńskiej w Grecji, po grecku dora znaczy skóra to samo co polska der'ka, też od nich pochodzą Thoring'owie ~ Torzyng'owie (Dorzyng'owie) sławni tak jak Partowie (pochodzili od Partów?) z hodowli koni, ri odpowiadałoby rz, jedna z ich księżniczek miała na imię Basina czy od Basia? nm. Tutti'groda drugi rdzeń bezpośrednio od naszego grodu, Królestwo Thoringów zniszczyli Frankowie i Sasi w VI wieku, dlaczego może dla tego, że Thoring'owie byli wówczas bardziej Słowianami niż kreolami jak owi Frankowie i Sasi czyli za bardzo się od nich różnili, nazwisko szlachetnego rodu Dud'gier'odów jest tak samo polskie jak inne nazwiska z rdzeniem gier [Gier'szeń, Gier'lach, Gier'masz, Gier'ak, Gier'ejko, Gier'lak, Gier'jatowicz, Gier'us, Gier'owski, Rydy'gier(Rydy'giel), Maj'gier, Baj'gier, i podwojony w swej mutacji Giel'gier,] drugi rdzeń dud od dudy czy dudka, w niemieckim dudel'sack, a sack to sak, sak'wa czyli worek itp.
Stąd ciąg słowotwórczy, leder ~ lider ~ Ledianin, Ledian czyli synonim MaZurów, Gladian (oGląd-gLędzian), Chrobatów i to dzieki nim język niemiecki zawdzięcza występowanie w nim takich słów Polskich jak Wilzen (Wilcen-Wilczan'ami-Wilcy), tak niemcy(Eberhart) nazywali Weletabów, Schneeig ~ śnieżny itp.
Też Szkopi to nazwa Dorzyńców, od Skop (oko znamię małopolski chrobacji), tak jak Patzinacitarum (Pieczyngów) czyli Patzi'na'citarun (fonetycznie patrzy'na~(s+)cita'rum ~ patrzący Scyci) od naszego patrzeć, a nie od pat zabijać, nasz rdzeń zer'kać w niemieckim zerr znaczy niszczyć, czyli jest ciąg słowotwórczy scytyjskie pat' ~ zabijać, nasze patz~pac'nąć uderzyć ~ pat'rzeć, bo daje imię etniczne Zer'uanów (zer'kających), od których mieli pochodzić wszyscy Słowianie, czyli mamy dwa synonimiczne ciągi słowotwórcze, zerinen(niszczyć), zerkać od narodu Zeruanów i patrzeć, pacnąć, pat(zabijać), Patzi'na'citarun od narodu Pieczyngów, czyli pierwotnie to ten sam naród od mających pieczę, nadzór, ma'zur, małopolskich Gladian (od tego też gladius~karwat) Chrobatów.
Leksykę dzisiejszej polszczyny początkowo bardziej tworzyli Wieloci czy Polanie (Goci), a nie Chrobaci, stąd Chrobacja z VI wieku sięgająca, od Turyngii włącznie do Wołgi (Kurhani ~ Gurgani ~ Kurgani ~ Pieczyngowie), była dla Wielotów czy Polan czymś zewnętrznym.
Nazwy Dorzyńców z punktu widzenia Wielotów lub Polan przejęli mieszańcy frankijsko ~ celtyccy, którzy Słowian ~ Dorzyńców z Turyngii pokonali i zniemczyli. Nazwa Mazur też w Polsce była pejoratywna (patrz str. 12 ''Słewi są Słowianie''), choć na Rusi, Mazurzy to Polacy.
(Pod terminem Pistric w HNP Naruszewicza trochę o Słowianach w Turyngii).
Duchowi Innorodcy
Używamy w swych pismach frazy duchowi innorodcy, kto zacz?
Są to ludzie neurolingwistycznie zaprogramowani poprzez system scholastycznej indoktrynacji, tak by nie widzieli, nie rozumieli, oraz nie mogli zrozumieć, czym są kurhany, ani co jest np. wyryte na monetach realizują stary program romajskich czarowników, zacierających prawdę o polskiej historii, których duchowi spadkobiercy dalej okupują ten kraj (''dali im dyplomy zabrali dusze'',) dopiero jak zaczną wygadywać jak papugi idiotyzmy typu... ''nic nie wiadomo o polskiej historii'', ''na podróbkach i fałszywych monetach są bezsensowne wizerunki i napisy'', kurhany to celtyckie obserwatoria astronomiczne''... czy najważniejsza jest ortografia itp. dostają dyplomy mag. ~ów. Jeśli mówią inaczej dostają ndst. i są relegowani ze szkół, uczelni, itp. przybytków reprodukcji kłamstwa alias kindersztuby czyli dobrego ułożenia i tresury, jaką nas raczyło szkolnictwo zaborców, bo nauką tego nazwać nie można.
Pamiętam przerażenie dzieci które uświadomiły sobie, że gdzieś tam zrobiły błąd ortograficzny i ich rozpacz co teraz będzie... wszczepione strachem odruchy Pawłowa... szkoła która wywołuje dysfunkcję czytania czyli rozumienia informacji... inaczej wszczepia ucznim sztucznie analfabetyzm, bo kim jest ten który nie rozumie słów które czyta... Ant, Chrobat, Liad, Led, Leli, Hamon, Krak, Kagan, Walamir...
Np. nie widzą tego co jest na takich monetach jak niżej, tym bardziej niewiedzą dla czego Wyspiański pisał o ''tańcu Chochołów'' i ''czapkach z piór'', choć co dziwne uważają Wyspiańskiego za wielkiego poetę, co ciekawe po dwudziestu latach nauki wiedzą gdzie się pisze 'ó'... o czym wiodą długie oraz jałowe dyskusje... czyli nie wiedzą co znaczą słowa choć wiedzą jaka jest ich ortografia, czyli rzecz trzeciorzędna ortograficzna forma języka na którą w ogóle nie powinno się zwracać uwagi, absorbuje cały ich wysiłek intelektualny tak, że przysłania im pierwszorzędną funkcję języka, określającą język jako narzędzie porozumienia i przekazywania informacji.
Jakich informacji... takich informacji: ~
[''Świątynia na Ludzkich szczątkach''
[(''Odkrywca'' nr1(25) 01.2001]
Pierwszą pogańską świątynię na terenach polskich pochodzącą prawdopodobnie z połowy XI wieku, czyli już z czasów chrześcijańskich, odkopali archeolodzy w okolicach Bełchatowa. Budowla o średnicy ok. 10 metrów powstała na niewielkim pagórku. Zbudowano ją z drewnianych pali wbitych w rów wypełniony ludzkimi szczątkami. Ten fakt świadczy najdobitniej o pogańskim charakterze świątyni.
(czyżby a może jednak świadczy o profanacji kurhanu? Kagana Lestka VIII? Bolesława Srogiego?... innego Kagana ~ Koszyka ~ Hamona)
W pobliżu znajduje się około 40 stanowisk ciałopalnych ze szczątkami szkieletów. Byli to prawdopodobnie jeńcy lub drużyna wojów ~ uważa archeolog B. M. który wspólnie z ekipą dokonał odkrycia.
(cóż, możemy tu tylko spytać ... czyich ''wojów'' kagana? Bo kogo innego... inna odpowiedź nie wchodzi w rachubę)
Świątynia została zbudowana w centralnej części cmentarzyska. Jej wiek oceniono na podstawie zachowanych słupów konstrukcyjnych, a także naczyń oraz nożyka i koralika znajdujących się w kilku grobach. Na precyzyjne badania, dokładnie określające wiek znaleziska trzeba będzie jeszcze poczekać. Obecnie prowadzone są ekspertyzy z użyciem izotopu węgla C14...''
Pogańska świątynia to ewenement na skalę krajową, podobna znajduje się najbliżej pod Nowogrodem w Rosji.
( ... czyżby dużo świątyń było na obszarze Połabia).]
U nas w kraju jest pełno tego typu struktur kopców ~ mogił ~ kurhanów, właściwe każdy pagórek jest podejrzany, tak jak ten z powyższego tekstu, ''Budowla o średnicy ok. 10 metrów powstała na niewielkim pagórku'', ten pagórek jest kurhanem... o czym świadczą te kości.
Kurhan Kraka, Wandy mniej znany 10 metrowej wysokości kurhan Kroka z Krakuszowic, są te kurhany pod Przemyślem, Sandomierzem, podobno pod Lublinem i po Horyń, też maja się znajdować w Czechach, jak widać jest jakiś pod Bełchatowem, jak wskazują liczne nazwy miejscowe Kopce czy Mogiły (patrz słownik), tych kurhanów musi być dużo więcej, też muszą się te pochówki znajdować w górach najprawdopodobniej w sztolniach, bo często Góry noszą nazwę Mogiła czy Grób, również przybierają imiona chrystiańskich świętych tak jak np. Góra św. Wawrzyńca, która ma być sztuczne usypanym wzniesieniem 800 lat pech. Czyli jest najpewniej kurhanem jakiegoś trój'głowego ~ trój'osobowego kagana ~ kakusa z tego okresu...
... niekiedy stare nazwy kurhanów mogły zostać zatarte przez nowsze wydarzenia np. nosząc dziś nazwy z czasów szwedzkiego potopu, np. górki czy okopy szwedzkie, kilkunastometrowej wysokości kurhan w równinnym terenie był dobrym punktem obserwacyjnym, czy po zniwelowaniu wierzchołka stanowiskiem artylerii, wokół którego można było założyć obóz.
Dlaczego nie przebadano tych znanych kurhanów... nie tylko dlatego, że to romajska okupacja, to też stare manipulacje romajskich czarowników ''... a księdza czeskiego wygnawszy, Którego rozdarł lud skarżąc o czary'' na zbiorowej świadomości narodowej i historycznej Słowian, dziś nazwalibyśmy ich iluzjonistami czy hipnotyzerami czyli kuglarzami.
Znieś wszystko... wszystko, duchu obłąkany,
Zostaną jednak wiecznie ~ te kurhany.(''Król Duch'')
Sumując powyższe duchowy innorodca to ktoś kto nie zna historii swego narodu nie rozumie rodzimych słów, zaprzecza kronikom, legendom, pieśniom oraz zabytkom kulturowym swego narodu, i po tym można go rozpoznać, a ile trzeba bezczelności by stojąc pod kopcami Kraka, Wandy, Kroka, zaprzeczyć ich historyczności.
Ps. W Polsce otrzymuje się tytuły mag.~ów nawet kiedy nigdy nie słyszło się o ''Edzie'', nic nie wie o Wedzie, a Byliny mieszają się z blinami, a nawet czyni się z tego cnotę inteligenta, czyli przeciętny inteligent to w zasadzie... komunalista inaczej wygadujący pseudonaukowe komunały komunista katolickiego obrządku (czyli intelektualista romajskiego pochodzenia duchowego).
... czy oni specjalnie utrzymują nas w ciemnocie wywracając np. do góry nogami wizerunki naszych przodków, byśmy przypadkiem niczego nie skojarzyli, chyba tak bo inaczej musieli by być jeśli nie absolutnymi idiotami... to ludźmi o niskim stopniu inteligencji.
Komunizm był ustrojem organicznie inteligenckim... (patrz ustrój komunizmu)
Skąd się biorą inteligenci? Odpowiedź na to pytanie zaczyna się tak...
''Idzie dwóch studentów ulicą i nagle zobaczyli kartkę papieru na chodniku.
- Ej, co to jest?
- Nie wiem, ale kserujemy.
Idą dwaj studenci dalej, zatrzymują się na przystanku autobusowym i patrzą na rozkład jazdy.
- Ej, co to jest?
- Nie wiem, ale wkuwamy.
Po latach idzie dwóch profesorów przez Kraków, zatrzymują się przy kurhanie Wandy.
- Ej, co to jest?
- Nie wiem, ale na pewno zbudowali to Celtowie.''
Ale to chyba uniwersalna prawda o szkolnictwie: ''W czaszkach jednak tych wszystkich panów trudno się doszukać choćby jednej oryginalnej myśli. (...) Zadaniem ich jest chwytanie młodzieży studiującej na uniwersytetach, wymiatanie z jej głów wszelkich iskier samodzielnej myśli, jakie mogłyby się tam zatlić, oraz opatrywanie ich pieczęcią ustalonej prawomyślności'' ''... papugi o skarłowaciałych móżdżkach...''
(Jack London ''Martin Eden'').
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
Re: KRONIKI
Frank ~ Łacinnicy (romaje) wywodzą Franków z Illionu (Troi) a mitycznego ich króla Pharamonta od Parysa ale jest to romajska aberracja (złudzenie językowe) bo zapewnie odczytywali imię Illi-Słowian jako Illyoni-Trojańczycy a Bharamonta Olbrzyma Góry jako Parysa ale by to nam potwierdzało przypuszczenie, że Frankowie byli pochodzenia z Illi~Illotów czyli Słowiańskiego.
Goci - Peryferyjnie wobec imperium Skolotów niemieckie Gott, znaczy bóg Syryjskie Illi znaczy bóg, a w niemieckim Illi to Słowianin, czyli w nadjęzyku słowa Illi i Gott to synonimy.
Wyżej Hugo Kąłłątaj znalazł nam jeszcze dwa etnosy, Chaldów (Chladów Hamona?) i (Scytów) Bochów, literalnie bogów, których on słuszne wywodzi od Słowian, mamy też czeską Bohemię nawiązującą do imienia boh-bóg ziemię zwiazaną z Wanami, jednak oni walczyli z Olbrzymami, którymi władali najwyżsi bogowie, też grecy odróżniają język Teo (wiążący-bogowie) z którego pochodzi imię Miryna (Maryna) i język ludzi kiedy to imię znaczy Bateja, podobnie na bliskim wschodzie do naszego imienia etnicznego Lach(lah) nawiązuje słowo bóg-(Al+)lah, nadjęzyk więc bardzo jednoznacznie identyfikuje etnos Illi~Gott~Lach oraz słowo bóg, choć w polskim illota znaczy też niewolnik, kiedy bogowie stali się niewolnikami? Wtedy kiedy przegrali wojnę z wrogami swoich świętości...
Kwestia tzw. Gotów jest to nasza nazwa od gadania-gotania tak jak Słowianie od słowienia, Językowie od języka 33r. p.e.ch. Mysing podbił Skandynawię kuniga Froda(phrodi) o czym mówi Eda (Edyckie imię Mysink-Myszek-Meszek był to wnuk Lestka III syn Kazimierza lub Władysława, 999 lat później sędzia (tyran Dagome - Polski) Meszek I się przechrzcił), okupująca Skandynawię armia polska napłodziła tam mieszańców, którzy później po osłabieniu tam naszego władztwa, reemigrowali z powrotem za swymi ojcami na pomorze Gdańskie gdzie może nawet stali się mniejszością etniczną zasilaną napływającymi ciągle emigrantami politycznymi i ekonomicznymi z Skandynawii, w końcu doszło do ich przemieszczenia na południe gdzie jako Sauromaci pokonali Spali krim-thursów czyli innych Polaków(odchorwackich) tam panujących, było to około 230r. e.ch. potem pojawili się w Imperium Rzymskim jako uchodźcy których Rzymianie przyjmowali mając nadzieje wykorzystać w starciach z związkiem-bantem Ludzi-Antów, a królestwo czystych Gotów było na Pomorzu choć nazywało się polańskim (gothorum) i to do czasów gdy Bolesław Chrobry zjednoczył je z Chorwackim (sklavorum) w królestwo polskie, czyli Regnum Sclavorum, Gothorum sive Polanorum.
Litwini do dzisiaj nazywają Białorusinów Gutejami, Kijewo Królewskie na Pomorzu Gdańskim pierwotnie Kujawii jest starsze od Kijewa znad Dniepru, prawdopodobnie tam urzędował król Gotów, legenda Kijowska przekazuje imiona Kija, Szczeka i Choriwa założycieli Kijowa, Kij znaczy to samo po Polsku, Szczek tłumaczone jest jako Smok, Choriw nie ma pewnej etymologii, ale jeśli już gdzie indziej ustaliliśmy, że Smok to armia Chrobatów, Chorwatów to imię Choriw tłumaczymy jako Chorwat ~ Chrobat, czyli Kijew mieli założyć wspólnie Kij król gotów~polan i Smok czyli armia Chrobatów, Kij miał też założyć gród Kijowiec nad Dunajem, jednak tamtejsi mieszkańcy uniemożliwili trwałe opanowanie tamtego terenu rodowi Kija, czyli legenda i nazwy geograficzne mówią o wędrówce czy raczej podbojach, wychodzących z terytorium Polski sięgających Dniepru, a następnie Dunaju, podobnie wyglądają podboje tzw. historycznych Gotów, a nad Dunajem utrudniali im osiedlenie Rzymianie.
A, że Goci wyższej warstwy nawet okupując Italię mówili po polsku świadczy imię Amalasuenthy córki Ostrogockego króla Itali Teodoryka (Tiodrek-Piodrek czyli nasz Piotrek) Wielkiego, Amala'suentha - Suenthamala - święta Amala (imię analogiczne do Święto'sława), inny zapis naszego rdzenia 'święta' na gruncie kreolskim Sventhe'vit-Zuanthe'vitz, Świętowit, możliwe, że kreolizujący się ich poddani, używali jakiegoś prymitywnego żargonu kreolskiego, nie znali oni też na utrapienie naszych historyków dziewiętnastowiecznej polskiej ortografii, zapisany biblijny język gocki jest co prawda leksykalnie językiem germanokreolskim(tylko kiedy takim się stał) obok przewagi słów germańskich duży zasób końcówek odsłowiańskich, prawdopodobnie jest wynikiem mieszania języków uchodźców śródziemnomorskich z językami słowiańskimi, byli to semiccy uchodźcy polityczni ze strefy dominacji rzymskiej, jak i osiedlani na jego granicy poborowi z różnych części imperium rzymskiego dlatego znajdujemy w tych dialektach bardzo dużo słów odłacińskich, a nawet egipskich czy arabskich (szwedzka stolica nad zatoką to Birka - po egipsku birka to zatoka(Irańskie berke-jezioro), egipskie burg - zamek, to samo niem. burg, arabskie ardh - ziemia, angielskie earth, arabskie sherif i też ang. sheriff, niem. haff-zalew, hafen-port, arabskie haffa-brzeg, arabskie gebel góra niemieckie giebel - szczyt,), jeśli dodamy do tego Fiński substrat w Skani to mamy supeł mieszaninę językową.
Chociaż Goci mogli się uważać za Słowian, jednym ze znaczeń słowa Gotać jest gadać czyli mówić - słowić, podobnie słowo Gepidzi (qepid) ma rdzeń związany etymologicznie z słowami qep-un, qip-nds, qipi-p, określającymi proces mówienia - ga'wędzenia - wysławiania się, czyli były by to synonimy nazwy Słowianie, (nasze słowo kipi-qipi-bul'gota czyli gotuje-gadać, warzyć strawę i g'warzyć i kipi jest tu pierwotnym słowem dla tego ciągu słowotwórczego poświadcza to fiński gdzie jest słowo kipak-ka - gorący, w polszczyźnie jest dużo słów z tym rdzeniem też bliskoznaczne do mówienia-plotkowania kpić(szyderczo mówić o kimś) - kpać(krzyczeć) - kpinkować - plotkować i bezpośrednio z rdzeniem kipi związane kipiel, też kip'nąć - umrzeć, kiep'ski, kiep, czy wy'kpi'ć się-wyłgać się z czegoś).
W ogóle dialekty germańskie wyglądają jak by powstały przez skrzyżo-wanie powyższych języków w epoce Rzymskiej, choć pod wpływem politycznym i religijnym Kaganatu Słowiańskiego, [Eda opisuje głównie państwa i dzieje Olbrzymów, a i słownictwo nawiązuje do instytucji politycznych Kaganatu, krak - kraczun (narodziny boga) - krok - kroczący, kagan-chagan ruskie szagać(shagać) - spacerować, gockie gaggan - (w)chodzić.] Jak wiadomo Rzymianie operowali w Europie siłami złożonymi z poborowych z Egiptu czy znad Eufratu, których osiedlali zapewne w garnizonach na granicy z Kaganatem Antów - Bantaibem Lugii, dodatkowo emigracja politycznych uchodźców z półno-cnej Afryki przed ciemięstwem imperialnych urzędników, jak i innych uchodźców którzy przegrywali starcia zbrojne z imperium, jak Kartagina czy inne państwa tamtej strefy co dało w końcu ludność o wąskich twarzach i kreolskich językach, która oddziela na zachodzie słowiańszczyznę od ludności romańskiej.
Komuś może wydać się dziwna masowa emigracja polityczna do basenu morza północnego w III - II wieku p.n.e., jednak Rzym wszystko niszczył, wyniosłych tępiono, a resztę zamieniano w niewolników, masowa emigracja w tamtych czasach to było kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy, a Kartagina miała podobno 0,7 miliona mieszkańców czy wszyscy czekali, aż ich Rzymianie zamienią w niewolników bo groźba zburzenia to oznaczała, sprowadzali cynę z Bretanii i Anglii, mogli mieć faktorie i dalej - mieli też potężną flotę, znany jest fakt walki Kartagińczyków gdzieś na północy z Etruskami o kolonię, a Rzym zniszczył wszystkie wolne państwa w basenie śródziemnomorskim, takich sytuacji było wiele i skutki ich się sumowały, czyli każde zniszczone to kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, a nie wszyscy czekali, aż ich ojczyznę zaczną okupować Rzymianie, uciekać za miedzę?
Rzym miał siłę by dyscyplinować również państwa formalnie niepodległe, to znaczy wymuszać by nie udzielały pomocy wrogim mu uchodźcom lub wydawały zbiegów, może to trochę teza złośliwa wobec Niemców choć to, że taka translokacja ludności semickiej, greckiej, egipskiej, się dokonała to pewne, jak wielka była skala tej migracji, unaoczniają nam badania antropologiczne szkieletów, Szwedzi epoki żelaza byli półsemitami składnik nordyczny 46,6% - semicki 39,3%, w owym czasie w Polsce składnik semicki był o kilkanaście procent niższy niż w Szwecji, dziś też jest u nas dwukrotnie niższy niż w Szwecji 33% do 16% w Polsce. Co się stało z Tyrem został zburzony. Pozostała po nim Kartagina, co się stało z Kartaginą została zburzona, czy Kartagina nauczona przypadkiem Tyru swego miasta matki, zawczasu nie przygotowała sobie miejsca dla exodusu zagrożonych unicestwieniem czy niewolnictwem swoich dzieci, w Edzie miejscem zamieszkania "ludzi" jest Midgard położony na zachód od państw Olbrzymów możliwe, że było to początkowo jakieś jedno miasto miejsce azylu dla śródziemnomorskich emigrantów którzy z tamtego miejsca rozprzestrzenili się po państwach Olbrzymów, choć jest to lud na pewno zmieszany złożony też z tuziemców.
Przypadek Izraelitów choć inny jest podobny, dużo ich było w Niemczech nie asymilowali się tylko dzięki religii, ale ich język jidysz jest przecież językiem ściśle niemieckim, a kto spowodował ich diasporę nasz ulubiony Rzym kiedy po ich buntach ok. 66 n.e. roku do ok. 150 roku, wypędzono praktycznie Izraelitów z Judei.
Sami Goci trudno powiedzieć jak mówili na Pomorzu, jakim językiem na Krymie w Tracji czy Italii oraz gdzie napisano tzw. biblię Ulfila, ale to tak czy siak była mieszana mniejszość która dostała się na pomorze po zniszczeniu ok. 33r p.n.e. Skanii króla Phrodiego przez olbrzyma Mysi'nga, czyli przybyli tu najpewniej jako niewolnicy, epizod ten opisuje 'Eda', a Amalasuentha czyli Awalaświęta to jest polskie imię, nordyckie imię Suen-Swen może też być od słowa suen'ty-świę'ty Święto'mir, tak jak polskim słowem jest siostra, rosyjskie siestra, angielskie sister i najbardziej zmutowane niemieckie schwester (lub schwester jest starsze, a sios'tra, sies'tra, sis'ter to wspólna innowacja, bo podzielić można ten wyraz sio'stra~schwe'ster czyli np. swa'stra swoja strona).
Bezlitosna eksploatacja podbitych ziem jest czymś stałym w polityce Rzymu, znany jest fakt z 88r p.n.e. kiedy Mitrydates VI kazał zabić wszystkich urzędników rzymskich i w ogóle rzymian w Azji Mniejszej, zaskarbił sobie tym wdzięczność jej mieszkańców, należy przypuścić, że ci urzędnicy mocno zaleźli za skórę mieszkańcom Azji Mniejszej którzy przyjęli ich śmierć z ulgą, jest to Rzym jeszcze republikański.
Cała przewaga rzymian na innymi ówczesnymi państwami polegała na istnieniu bezwzględnej i sprawnej biurokracji mobilizującej setki tysięcy poborowych, rzymianie przegrywali bitwy wygrywali wojny, trudno powiedzieć czy "biurokratyczne państwo" z powszechnym obowiązkiem wojskowym to wynalazek rzymski, ale publikanie to wręcz kasta-stan do zdzierania podatków, biurokracja powodująca wyniszczanie prawem społeczeństwa podbitej ziemi to cała tajemnica romanizacji, biurokracja umożliwiająca bezwzględny pobór podatków, jak ktoś nie miał na nadmierne podatki to sprzedawał w niewolę dzieci i siebie samego, tak, że ucisk fiskalny w imperium wytrzebił ludzi wolnych, praktycznie wszyscy biedniejsi zaprzedali się w niewolę plutokracji rzymskiej, stawali się niewolnikami bo było to znośniejsze niż egzekucje poborców podatków.
Niewolnicy nie należą do żadnej narodowości państwo pełne niewol-ników to państwo przeznaczone do zniszczenia, dlatego Rzym upadł pod ciosami ludzi wolnych, a nawet swawolnych, dumnych i szalonych.
Czy na północy istniało niewolnictwo na pewno brano jeńców wojennych, ale niewolnictwo musiało być dużo bardziej ograniczone bowiem, to co najbardziej bolało romaji, to ograniczenie w Italii przez Gotów Totyli niewolnictwa, "Nakazujemy, aby każdy, ktokolwiek przechowywał niewolników lub dzierżawców, oddał ich panom tychże wraz z potomstwem... Jeśli w przeklętym czasie tyrani gockiej jakiś mężczyzna niewolniczego stanu poślubił wolną kobietę albo niewolnica poślubiła wolnego mężczyznę, niniejszym udzielamy wolnej osobie prawa do rozwodu, przy czym osoba niewolniczego stanu ma być oddana z powrotem w posiadanie swemu panu... Gdyby jednak chcieli pozostać nadal w obecnym małżeństwie, nie doznają żadnego uszczerbku w swojej wolności osobistej, dzieci ich jednak zaliczone zostaną do stanu swej matki." (Sankcja Pragmatyczna Justyniana).
Mitry'dates - Dates Mitry (data mitry, czas mitry, ojciec mitry, dany przez mitrę) to częste imię króli Partyjskich, a Parci według Kadłubka podlegać mieli Lestkowi III "złota pragnąłeś złoto pij" - rzekł wlewając rozpalone złoto w usta Krassusa (przezwisko od imienia Krezus), czyli w tym przypadku dowodził by osobiście konnicą Partów, w podobnym czasie z Cezarem w Gali ścierali się Swewowie~Słewowie, a może była to jednak koordynowana akcja, przez kogo? Przez Lest'ka III (czeskie lest - chytry-przebiegły)..
Gebel1 - w dialekcie egipskim to słowo oznacza górę, góry (nazwa ze źródeł lewantyńskich też w niemieckim Giebel~szczyt, bo niemcy to półlewantyńscy mieszańcy) Gebalimowie synonim imienia Horwatów ~ Hormanów ~ Peucynów. Nazwa nawiązuje do Gór Świata zawartych w imieniu Światogora [( Olbrzym (Obr) z ruskiej byliny który nie miał równych sobie mocarzy i przegrał dopiero z paradoksem) inny wariant mitu mówi, że nie mógł podnieść kamiennej płyty grobu który mierzył swoim ciałem, ale my wiemy, że chodzi tu o obrzęd intronizacji ~ kraczunu która uległa z jakichś powodów zakłóceniu, może zdrady, może buntu, akcji jakiegoś uzurpatora, Ilja Muromiec następca czy uzurpator, jeśli to on, to Iljusza, Iljusza coś ty najlepszego narobił] ŚwiętoPełk (ogólnosłowiańskie imię władców), PharaMonda ~ BharaMont ~ ParaMont [zapis z VIII w. (imię mitycznego króla z pieśni bojowej franków, dowodzi ona, że Frankowie uznawali władzę króla Świętej Pełki i być może byli nad Nidą w 454r po stronie Ognistego Smoka z pól~wrzosowisk Gnitaheidi, choć nie koniecznie)]. Paramont nazwa związana z górą, jak choćby widać w czołówce znanej wytwórni filmowej.
Nie da się wykluczyć, że 'gebel' jest związane etymologicznie z naszym słowem żleb poprzez mutację żelb ~ dżelb ~ gielb'el ~ giebl do formy gebel, żleb rozpadlina górska ~ wyżłobienie w stoku góry, etymologicznie związane z słowami wy'żłobienie, żłobek czy może od żebro ~ żebel ~ d'żeber, (przy wymianie dz-gi) gieber ~ giebel czyli od góry żeber(zober).
U Słowackiego mamy też sławną wśród Słowian czarodziejską górę Zober, na pewno chodzi tu o Harę~Peukę~Łysą Górę trójboga Lady, Boda i Lelego alias boga Władcy Wody i Ognia, bo sytuuje na niej Słowacki też CzeskoMorawskiego Świętopełka, ale wydaje się, że ten Czeskomorawski to władca Chorwacji południowej, Biała Chorwacja na której terytorium znajdowała się Peuka była do czasów około 950 roku pogańską, a jej władca to wcielony bóg Wele Hamon któremu bezpośrednio składano ofiary, ''straszna góra Zober [z(i+)ober~żeber, żebroboków, kościoboków]... pustelniki w chmurze którzy od wieków nie złożyli ciała... cudze im do ciał dusze wchodziły... podziemne dzwony... groty pustelnicze... (czyli jaskinie, podziemia we wnętrzu góry), mamy tu nawet imię Wodana (czyli Wotan~Boda~Woda~Odyna) u Słowackiego syna Pychy...
Władca Gebalimów jest znany ze źródeł z X wieku co dowodzi, że w około 950 roku istniał jeszcze kaganat Biało Chorwacki, wszystko na to wskazuje, że był to Bolesław Srogi narodowości Pszoniec w tzw. uznaniu historycznym znany tylko jako władca Czech.
http://svasti.org/cd/Izwor/Leledrag.htm
"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.
- Strona główna
- » Duchowe
- » Słowiańska Spuścizna
- » KRONIKI
Informacje forum
Legenda Forum:
- wątek
- Nowy
- Zamknięty
- Przyklejony
- Aktywny
- Nowy/Aktywny
- Nowy/Zamknięty
- Nowy przyklejony
- Zamknięty/Aktywny
- Aktywny/Przyklejony
- Przyklejony / Zamknięty
- Przyklejony/Aktywny/Zamknięty