- Strona główna
- » Geopolityka
- » Zagrożenia
- » Rosyjski Dzięcioł a Kontrola Umysłu.
Rosyjski Dzięcioł a Kontrola Umysłu.
Rosyjski Dzięcioł a Kontrola Umysłu.
Pamiętasz protest rosyjskich deputowanych z 2002 roku? Jak 8 sierpnia 2002 roku informował BBC za Interfax,
„Zdaniem deputowanych, USA planuje przeprowadzić naukowe eksperymenty na gigantyczną skalę w ramach programu HAARP, który nie jest kontrolowany przez społeczność globalną, a stworzy broń umożliwiającą niszczenie radiowej komunikacji i ekwipunku instalowanego na pojazdach kosmicznych i rakietach; prowokującą poważne incydenty związane z siecią elektryczną oraz z sieci ropo- i gazociągów; oraz mającą negatywny wpływ na zdrowie umysłowe ludzi zamieszkujących pewne terytoria.”
http://www.globalresearch.ca/articles/CHO409F.html
Czyżby Rosjanie zaniepokoili się o ludzkość? Bynajmniej. Zaniepokoili się gigantycznymi możliwościami amerykańskiej broni, która częściowo wzorowana jest na ich – radzieckiej – technologii, która częściowo upadła wraz z upadkiem Związku Radzieckiego. Oto historia tej technologii.
Od 1952 roku przez 4 następne dekady sowieci napromieniowywali strumieniem energii amerykańską ambasadę w Moskwie. Zaczęło się to po serii spotkań radzieckich i amerykańskich naukowców Sandia National Laboratories w Nowym Meksyku, gdzie mówiono na temat biologicznych zagrożeń oraz bezpiecznych poziomów promieniowania elektromagnetycznego (EMR). Sowieci wiedzieli na ten temat więcej niż naukowcy z USA, amerykanie bagatelizowali obawy sowietów w kwestii zagrożenia zdrowia przez EMR.
„Sygnał moskiewski” wykryto w 1962 roku i od razu zajęła się tym CIA. Sprowadzono doktora Miltona Zareta, którego śledztwo oznaczono jako „Projekt Pandora”. Zaret odkrył, że sygnał składał się z kilku różnych częstotliwości, a promieniowanie skupiało się na gabinecie ambasadora. Istnienie tego sygnału ukrywano przez opinią publiczną przez dziesięć lat, po czym przyznano, że istnieje, twierdząc, że był on „raczej słaby”.
4 lipca 1976 roku zaczęła działać inna radziecka broń. W 200 rocznicę amerykańskiej rewolucji sowieci uruchomili „rosyjskiego dzięcioła”, urządzenie podobne do HAARP. Według oficjalnego wyjaśnienia Departamentu Obrony jest to radar ponadhoryzontalny rozproszenia wstecznego (OTH-B), który budowano na miejscu HAARP. Zakłócające sygnały elektromagnetyczne pojawiały się w paśmie od 3 do 30 MHz, pulsowały włączając i wyłączając co 10 sekund, co brzmiało jak rytmiczne stukanie, stąd też nazwa „rosyjski dzięcioł”. Większość ludzi twierdziła za Departamentem Obrony, że jest to ponadhoryzontalny system radarowy, lecz wielu badaczy zwracało uwagę na możliwość kontroli pogody, a niektórzy mówili oddziaływaniu na ośrodkowy układ nerwowy i manipulacji ludzkimi umysłami. Na ten temat wypowiedział się doktor Andrew Michrowski, który był wtedy specjalistą do spraw technologii w kanadyjskim Departamencie Stanu oraz przewodniczącym Planetary Association for Clean Energy (PACE):
„Od października 1976 roku Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich emitował sygnały skrajnie niskiej częstotliwości z wielu nadajników przypominających urządzenia Tesli. Częstotliwości te odpowiadają rytmowi fal mózgowych ludzi w stanie depresji lub poirytowania – a doświadczenia naukowe wykazały, że radzieckie sygnały mogą być ‘przechwytywane’ przez fale mózgowe ludzi. Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency) uznała radzieckie sygnały za (…) psychoaktywne (czyli zdolne wywoływać pewną psychiczną reakcję i podatność u ludzi). Ta sama agencja stwierdziła, że 60-hercowe energetyczne linie przesyłowe mogą absorbować i emitować radzieckie sygnały skrajnie niskiej częstotliwości, a sieci wodociągowe mogą nawet takie sygnały wzmacniać.
Rosjanie są na granicy przełomu w dziedzinie technologii nowych rodzajów broni, które uczynią pociski czy bombowce bezużytecznymi. Pozwoli ona zniszczyć do pięciu amerykańskich miast dziennie poprzez przesyłanie impulsów radiowych. Rosjanie mogą wywoływać panikę lub choroby u całych narodów.”
‘HAARP. Broń ostateczna’.
Mówił też o tym David Brinkley w telewizyjnym programie „NBC Magazine” wyemitowanym 18 lipca 1981 roku. Mówił, iż ZSRR atakował północno-zachodnią część Stanów Zjednoczonych falami niskiej częstotliwości odpowiadającymi poziomowi biologicznych częstotliwości.
„Zdaję sobie sprawę, że trudno w to uwierzyć, brzmi to jak obłęd i nikt z nas nie wie, co z tym począć, ale wiadomo, że radziecki rząd próbuje zmieniać ludzkie zachowanie za pomocą zewnętrznych elektronicznych oddziaływań. Tyle wiemy na pewno. Jasne jest, że jakiś radziecki nadajnik bombarduje nasz kraj falami radiowymi skrajnie niskiej częstotliwości” – wyznał Brinkley.
Planetary Association for Clean Energy wydało w lipcu 1979 biuletyn, gdzie napisano:
„Przynajmniej pięć radzieckich instalacji działa równocześnie całą dobę od lipca 1976 roku z mocą do 40 milionów watów”.
‘HAARP. Broń ostateczna’.
Mówimy tu o radzieckiej technologii lat 70., która miała moc 40 milionów wat (40,000,000). Nowoczesna technologia HAARP biorąc pod uwagę zdolność do skupiania sygnału to blisko 4 miliardy wat (3,981,000,000).
Zewnętrzny generator sygnału modyfikuje wzorce funkcjonowania fal mózgowych, zmieniając częstotliwość mózgu. Sygnał jest przechwytywany przez fale mózgowe, po czym mózg „dostraja” się do fal zewnętrznych. To wpływa na myśli, emocje i stany fizyczne człowieka. Coś takiego jest też możliwe do osiągnięcia w bardziej „prymitywny” sposób, mianowicie zwykłym dźwiękiem o określonej częstotliwości. Istnieją specjalne programy komputerowe generujące takie dźwięki. Potrzebne do tego są słuchawki na uszy. Osobiście stosuję coś takiego do nauki, ale mamy poszczególne układy fal do usunięcia bólu głowy, odpoczynku, relaksu, skupienia, autohipnozy i wielu innych. Program jest w Internecie, choćby na (http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=Odkrywanie_mocy_umyslu). Pamiętaj Czytelniku, ten mały dźwięk, to mały pryszcz w porównaniu z „rosyjskim dzięciołem”, który z kolei jest pryszczem w porównaniu z HAARP.
Pisał o tym Martin Ebon w Psychic Warfare (Psychologiczne Pole Walki, 1983):
„12 września 1977 roku podczas zeznań przed podkomisją senacką doktor Sydney Gottlieb przedstawił publicznie dowód na to, że usiłowano wpłynąć na urzędników amerykańskich podczas zagranicznych wizyt. Doktor Gottlieb, wówczas już na emeryturze, był dyrektorem CIA odpowiedzialnym za eksperymenty z kontrolą umysłu [MKUltra i inne] (…). Zeznał on przed komisją, że (…) kilku członków sztabu prezydenta Nixona przejawiało „niewłaściwe zachowanie” (…), na przykład „płacząc bez powodu” (…). W innej części zeznań Gottlieb wymienił wśród osób, które najwyraźniej poddawano takim niezwykłym oddziaływaniom samego prezydenta Nixona. Gottlieb oświadczył: „Nie tak dawno, w związku z wizytą w potencjalnie wrogim państwie, prezydent po powrocie opisał pewne niezwykłe odczucia, jakie miał on i towarzyszące mu osoby, i zapytał, czy mógłbym udzielić mu rad w tej sprawie”. (Prezydent Nixon odwiedził „potencjalnie wrogie” państwo, Związek Radziecki, w 1972 roku).”
Stany Zjednoczone zapragnęły „odpowiedzieć” na sygnał „rosyjskiego dzięcioła” i w 1978 roku CIA przeprowadziło operację „Pique”, która podobno miała polegać na odbiciu mikrofal od jonosfery podczas wpływania sprawność umysłu ludzi w niektórych rejonach Europy. Nie wiemy, czy ta operacja odniosła sukces.
„Rosyjskim dzięciołem” zajął się również ekspert w tej sprawie, doktora Andrij Pucharicz. Pucharicz zajął się tym m.in. na konferencji dotyczącej elektromagnetyzmu we wrześniu 1987 roku:
„Mogliśmy opracować urządzenie podsłuchowe, które zmieściłoby się pod plombą w zębie i dzięki któremu moglibyśmy odbierać wyraźne dźwięki za pomocą małej stacji transmisyjnej z odbiornikiem i nadajnikiem, ale, niestety, natychmiast pewna agencja naszego rządu utajniła cały projekt. Ale rozwiązaliśmy problem, przynajmniej jeśli chodzi o sprzęt.
Mniej więcej 10 lat temu, w 1976 lub może w 1977 roku, wykonałem podstawowe pomiary, które ujawniły cechy przekazu ELF pochodzącego z Rosji. Odkryłem, że przekaz był psychoaktywny i wyodrębniłem substancje chemiczne, uwalniane w wyniku zastosowania częstotliwości, po czym przekazałem te informacje wszystkim agencjom wywiadowczym w kraju, włącznie z samym prezydentem, a także w Anglii oraz Kanadzie, a wszystko, co mnie spotkało w zamian, to cztery lata prześladowań. Mój dom spalono, zostałem postrzelony, próbowano mnie zabić, i tak dalej, i tak dalej. W końcu przyznali mi rację i w 1981 roku rząd amerykański rozpoczął szeroko zakrojone prace nad wykorzystaniem promieniowania ELF w działaniach wojennych. Ustawili mnóstwo wielkich nadajników od Australii po Afrykę i teraz prowadzą swoje operacje, a wszystko zostało utajnione, tak że nie można o tym powiedzieć nawet słowa – trudna sytuacja. Nie można też wydobyć od rządowych agencji jakiejkolwiek prawdziwej informacji. A ja wiem, że wszystkie nad tym pracują. Znam ludzi, którzy kierują projektami. Kiedy mają jakiś kłopot, zazwyczaj przychodzą do mnie. I utajniają wszystko to, co im mówię. Obłęd.”
‘HAARP. Broń ostateczna’.
Washington Post 7 sierpnia 1977 roku pisał w artykule „Psychic Spying” (Szpiegostwo psychiczne) o Puchariczu:
„Jego powiązania ze społecznością wojskową i wywiadowczą sięgały początku lat 50’, kiedy pracował w Wojskowym Centrum Broni Chemicznej i Biologicznej w Fort Detrick, w stanie Maryland, gdzie wcześniej istniało składowisko substancji toksycznych CIA. Na konferencji w Pentagonie w 1952 roku przedstawił dokument zatytułowany On the Possible Usefulness of Extrasensory Perception in Psychological Warfare (O Możliwej Przydatności Postrzegania Pozazmysłowego W Wojnie Psychologicznej), a później wygłaszał wykłady dla sił zbrojnych na temat innych możliwości prowadzenia wojny mentalnej. Pucharicz, ekspert w dziedzinie hipnotyzmu i mikroelektroniki, wynalazł także, podobno dla CIA, miniaturowe radio mieszczące się w zębie.”
http://pqasb.pqarchiver.com/washingtonp … ton+Post++(1974-Current+file)&edition=&startpage=27&desc=Psychic+Spying%3F; ‘HAARP. Broń ostateczna’.
Andrew Michrowski pisał w biuletynie PACE z 1978 roku:
„Potencjalnie niemal wszystko można wprowadzić do systemu mózgowego wybranej osoby, a tak dostarczone informacje byłyby przetwarzane przez biosystemy jako wewnętrznie generowane dane czy reakcje. Słowa, zdania, obrazy, wrażenia i emocje mogą być bezpośrednio umieszczane w umysłach żywych istot i doświadczane jako wewnętrzne stany, wzorce, emocje, myśli i idee.”
‘HAARP. Broń ostateczna’.
Sprawę badał również doktor Robert Beck, specjalista w dziedzinie inżynierii nuklearnej. Przeprowadził badania nad wpływem elektromagnetyzmu na ludzi. Swoje wyniki przedstawił na konferencji Towarzystwa Psychotronicznego w 1979 roku, odczytując fragmenty pracy napisanej wraz z doktorem Michaelem A. Persingerem z Laurentian University w Kanadzie, ekspertem w dziedzinie promieniowania skrajnie niskiej częstotliwości. Pisali oni:
„Ludzie poddani działaniu pól ELF o określonym schemacie mówią, że odczuwają niepokój, depresję, mają złe przeczucia…”.
‘HAARP. Broń ostateczna’.
Doktor Beck dokonał pomiarów sygnału „rosyjskiego dzięcioła”. Beck powiedział potem:
„Okazało się, że radziecki sygnał uderzał niezwykle celnie (…) prosto w okno ludzkiej psychoaktywności”. „Sygnał ten przenikał do sieci przesyłania energii w Stanach Zjednoczonych, linie energetyczne odbierały go i przekazywały dalej, wskutek czego docierał do domów przewodami elektrycznymi (…)” – dodał Beck.
Brzmi to nienajlepiej, a przypominam, że mówimy tu o „rosyjskim dzięciole”, prawie 100 razy słabszym od współczesnego HAARP!
„Military Review” (oficjalna publikacja Dowództwa i Sztabu Generalnego Armii Stanów Zjednoczonych) zamieściło artykuł podpułkownika Johna B. Alexandera z Armii Stanów Zjednoczonych pod tytułem The New Mental Battlefield (Nowe Mentalne Pole Walki). Alexander pisał tam:
„[Radzieckie] techniki manipulowania umysłem, opracowane w celu wpływania na przeciwnika, są niezwykle zaawansowane. Do stosowanych procedur należy manipulacja ludzkim zachowaniem dzięki użyciu broni psychologicznej oddziałującej za pomocą obrazów, dźwięków, zapachów, temperatury, energii elektromagnetycznej czy pozbawiania zmysłów (…) Radzieccy naukowcy studiujący kontrolowane zachowanie badali również wpływ promieniowania elektromagnetycznego na ludzi i zastosowali techniki przeciwko personelowi ambasady amerykańskiej w Moskwie (…) Badacze sugerują, że pewne niskoczęstotliwościowe emisje mają właściwości psychoaktywne. Takie transmisje można wykorzystać do wywoływania depresji lub rozdrażnienia w wybranej grupie populacji. Stosowanie na dużą skalę modyfikacji zachowania za pomocą fal skrajnie niskiej częstotliwości może mieć tragiczne skutki.”
‘HAARP. Broń ostateczna’.
„Wydaje się, że „rosyjski dzięcioł” stanowi rozwinięcie idei „sygnału moskiewskiego”, rozszerzając podobną działalność z jednego budynku, ambasady amerykańskiej, na całe Stany Zjednoczone. Z pewnością nie potrzeba wielkiej wyobraźni, żeby domyślić się, iż HAARP może być stworzony, by „odpłacić się” naszym rosyjskim „przyjaciołom”, podobnie jak podczas operacji Pique.” – pisał na ten temat Jerry E. Smith, autor „HAARP Broń ostateczna.”
Oko Moskwy http://www.narrator.up.pl/
Opinia publiczna o ‘sygnale moskiewskim’ dowiedziała się dopiero w połowie lat 70’, w okresie, gdy na jaw wyszło m.in. MKUltra. Stało się to od razu tematem dyskusji, a Los Angeles Times w 1976 roku donosił, iż ambasador amerykański w Związku Radzieckim mówił swojemu personelowi, że mikrofale powodują problemy emocjonalne i zaburzenia zachowania, jak również białaczkę, nowotwory i zaćmę. Jesienią 1976 roku sowieci udoskonalali „dzięcioła”. Następne udoskonalenie miało miejsce w 1977 roku, kiedy sowieci kupili supermagnes od… rządu USA. Być może Amerykanie chcieli ocieplenia stosunków, oraz przekonania się, co ta technologia potrafi. Magnes był 20 tonowym gigantem, wytwarzającym pole magnetyczne silniejsze aż 250 000 razy od ziemskiego. Supermagnes zainstalowano na stacji Gomel, niedaleko Czarnobyla na Ukrainie, w kompleksie zwanym Czarnobyl-2, znanym również jako „Oko Moskwy”. Zaraz po unowocześnieniu w pobliżu wschodniego wybrzeża USA zaobserwowano serię eksplozji dźwiękowych, a agencja United Press International z 22 grudnia 1977 roku donosiła:
„(…) Zeszłej nocy po raz trzeci w miesiącu odnotowano serię tajemniczych atmosferycznych wyładowań niedaleko wybrzeży New Jersey (…). Policja oświadczyła, że eksplozje te poprzedzało kilka grzmotów. 2 grudnia miały miejsce podobne incydenty, ale Federal Aviation Administration, Civil Aeronautics Board oraz Nuclear Regulatory Commision nie zdołały przedstawić jakiegokolwiek wyjaśnienia tych wybuchów.”
Dochodzeniem w tej sprawie zajęło się Laboratorium Badawcze Marynarki Wojennej (Naval Research Laboratory – NRL), które, jak to określiła agencja Associated Press było „przemyślane i rozważne” i dotyczyło „tajemniczych wyładowań atmosferycznych w pobliżu wschodniego wybrzeża”. NRL już 10 lat później uczestniczyło w programie HAARP…
Wracając do Oka Moskwy, po katastrofie czarnobylskiej w 1986 roku, baza została opuszczona i stanowi atrakcję turystyczną, dzięki czemu mamy całą masę zdjęć, które tutaj zamieszczam. Obecnie do Oka Moskwy nikt się nie przyznaje, ani Rosja, ani Ukraina, ani Białoruś. Jak widać na zdjęciach, są to przede wszystkim dwa siatkowe elementy o wysokości 135 i 85 metrów. Elementy te są nazywane dziś radziecką Tarczą Antyrakietową.
Oko Moskwy. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/e … _array.jpg
Na temat tej technologii szeroko dyskutowano w połowie lat 80’. Oto fragment cytowanego już nagrania CNN:
DeCaro: Oto sowiecka maszyna – Lida. Transmituje ona pulsy radiowe małej energii, pomiędzy 0 i 100 cyklów na sekundę. W Związku Radzieckim, Lidy są używane dla uspokojenia psychicznie chorych bez potrzeby kontaktu fizycznego.
Ten dźwięk, odbierany w Stanach Zjednoczonych przez radia z krótkim zakresem, jest generowany przez inne sowieckie urządzenie częstotliwości radiowej. Jest ono znane jako Dzięcioł, z powodu jego dźwięku. Jest on transmitowany przez kilka nadajników wysokiej siły, operujących z głębi Związku Radzieckiego od 4 lipca 1976 roku.
Pomimo oficjalnego wytłumaczenia Departamentu Obrony, stwierdzającego, że Dzięcioł jest ponadhoryzontowym radarem, przeznaczonym do śledzenia amerykańskich rakiet, niektórzy naukowcy podejrzewają, iż Woodpecker jest przeznaczony do interferencji z funkcjami ludzkiego umysłu.
Dr Becker: Jeśli chodzi o mnie, to możliwość tego, że to wywiera bezpośredni, psychoaktywny efekt na całej populacji Ameryki, nie została nigdy wykluczona.
DeCaro: Dr Robert Becker jest pionierem na polu bioefektów elektromagnetyczności.
Dr Becker: Zasięg sygnałów wewnątrz których operuje Dzięcioł, jest taki sam, jak raportowany przez wielu badaczy zasięg powodujący uspokajający efekt na zwierzętach.
Dr Beck: Jesteśmy po prostu nieprawdopodobnie czuli na te magnetyczne stymulanty.
DeCaro: Dr Bob Beck, Ph.D w inżynierii nuklearnej, dokonał rozległych badań nad elektromagnetycznymi efektami występującymi u ludzi.
Dr. Beck: Ten sygnał przesiąkł do elektryfikacji w USA, został podjęty przez linie wysokiego napięcia, reradiował, wchodził do domów poprzez sieć oświetleniową.
Dr Valanskaya: Byłam zaskoczona po przybyciu tutaj, że zagadnienie influencji pól elektromagnetycznych było niemal kompletnie ignorowane.
DeCaro: Dr Larissa Valanskaya była poważnie zaangażowana w prace badawcze nad elektromagnetycznością, nim pozwolono jej emigrować do USA. Opowiedziała ona CNN o sowieckich badaniach nad efektami elektromagnetyczności.
Dr Valanskaya: Oni zademonstrowali eksperymentalnie, że pola elektromagnetyczne o małej częstotliwości i małej energii, mogą również posiadać informację biologiczną – biologiczną skuteczność, ponieważ każde pole jest nośnikiem nie tylko energii, ale również informacji.
DeCaro: Ona powiedziała, że badania prowadzone były na polecenie rządu sowieckiego.
Dr Valanskaya
Oczywiście, wojsko było niezmiernie zainteresowane tymi możliwościami influencji.
DeCaro: Czy siły militarne Stanów Zjednoczonych pracują na polu elektronicznej kontroli umysłu? Oficjalnie, Departament Obrony nie komentował tematu, ponieważ jest on, stwierdzenie: „Zbyt delikatny.”
CNN dowiedziało się od tego rządowego naukowca, który nie chciał być rozpoznany, że laboratorium Marynarki Wojennej prowadziło badania nad użyciem urządzenia RF dla prac antyterrorystycznych i specjalnych operacji.
Aktor jako naukowiec: Istnieje możliwość załadowania pewnego procentu populacji, jak widać, słabymi polami elektromagnetycznymi.
DeCaro: Badania wykazały również, że sygnały RF mogą rozpuszczać pewne typy szczurzych komórek mózgowych, powodując dezorientację i mdłości.
Podając za naukowcem, pomimo, iż program był sukcesywny, rząd nie kontynuował tej pracy.
Dr.James Fraser dokonał zajmujących wiele lat badań nad elektromagnetycznością dla lotnictwa. W pewnym momencie, zaproponował on system broni RF do użytku na polu bitwy.
Dr Fraser: Można byłoby wyprodukować antenę przenoszoną przez helikopter i ta mogłaby spowodować szeroki wachlarz symptomów na ludziach, którzy staliby w promieniu.
DeCaro: Podając za Dr. Fraserem, lotnictwo nie kontynuowało tej pracy.
W Lawrence Livermore Laboratorium jeszcze inny koncept broni RF został nazwany „Bombą Mózgową”. Podając za książką Star Warriors, Bomba Mózgowa mogłaby skupić wybuch jądrowy w olbrzymi puls RF, energii małej częstotliwości, która oszołomiłaby wielką ilość wojska. Zauważalnie, to też nie jest jeszcze opłacane.
Departament Obrony nie będzie komentował sowieckich broni RF, ani czy rozwój amerykańskich broni posuwa się do przodu. Jakkolwiek, eksperci zapytani przez CNN mówią, iż Sowieci są widocznie w przedzie i mogliby eksploatować tą przewagę poprzez niespodziane posunięcie strategiczne – posunięcie, które mogłoby przynieść poważne konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych.
(…)
Chuck DeCaro: Proszę wyobrazić sobie następstwa broni, która nie pozostawia po sobie widzialnych śladów – broni, która mogła by niszczyć czołgi, statki i samoloty z szybkością równą prędkości światła. Ta sama technologia, po odpowiednich modyfikacjach, mogłaby dezorientować, a nawet powodować efekt równy zażyciu środków uspakajających przez personel militarny, czyniąc go w rzeczywistości bezradnym na polu bitwy. To są nowe środki wojny, które będziemy badać w tej serii.
Przez ostatnie 40 lat, świat przykuwa uwagę do groźby wojny nuklearnej, a ostatnio do prospektu obrony kosmicznej, używającej lasery i inne nowoczesne technologie. Podczas kiedy obie strony Konferencji Genewskiej będą zajmowały się tymi tematami, nastąpił rozwój jeszcze nowszych broni, które mogłyby uczynić relatywnie nieużytecznym jakikolwiek układ odnośnie wyścigu zbrojeń.
Wyładowanie atmosferyczne jest najbardziej dramatyczną formą energii, jaką możemy znaleźć w naturze. Naukowcom udało się wytworzyć limitowane typy sztucznych wyładowań. Niektórzy uważają, że te mogą być początkiem nowego typu broni bezpośredniej energii, częścią rodzaju broni operującej wewnątrz segmentu częstotliwości radiowej – spektrum elektromagnetycznego i jako taka, nazywanej bronią częstotliwości radiowej.
Dr James Fraser prowadził badania nad efektami elektromagnetycznymi dla lotnictwa przez ponad dziesięć lat i tak jak rosnąca liczba ekspertów uzbrojenia, uważa on, że ta broń radiowej częstotliwości, lub broń RF, może być ukrytą kartą trwającego wyścigu zbrojeń.
(…)
Robert Bass, fizyk i Ph.D. w matematyce, pracuje nad amerykańskimi poszukiwaniami broni. Mówi on, że Rosjanie wydają się być w przedzie w niektórych zagadnieniach, szczególnie jeśli chodzi o bronie RF.
(…)
Dr Bass i inni uważają, że najprawdopodobniejszą formą sowieckiego arsenału RF byłyby wielkiej mocy mikrofale, podobne do fokusowanych promieni radaru super wysokiej intensywności. Mogłyby one dosłownie upiec ludzi i zniszczyć komputery, oraz środki elektronicznego doglądu i komunikacji.
Operacyjna broń RF, relatywnie tania i wielokrotnego użytku, mogłaby zdewastować nowoczesną i drogą maszynerię wojenną. Kosztujący 20 milionów dolarów myśliwiec F-16, dla przykładu, jest totalnie kontrolowany przez elektroniczne sensory i komputery. Bez możliwości manualnej kontroli, samolot dosłownie spadłby z nieba po uderzeniu przez wysoko intensywny puls radiacji mikrofalowej.
Naukowcy mówią, że mikrofale i pulsy RF innego typu, operujące na specyficznych częstotliwościach, mogą być transmitowane z małą lub żadną utratą energii. Maszyny znane jako gyrotrony, mogą produkować masywną pulsację niezbędną dla napędu tych urządzeń i wierzy się, że Związek Radziecki posiada 3 do 5 lat przewagi w tej technologii.
Ostatniego roku CNN zapytywało wiele razy Departament Obrony i Siły Lotnicze o bronie częstotliwości radiowej. Po wielu oporach, Departament Obrony odpowiedział finalnie, że temat jest zbyt delikatny aby o nim dyskutować.
Istnieje urządzenie zwane cewką Tesli. Zostało ono wynalezione około 90 lat temu, lecz rosnąca liczba ekspertów w Stanach Zjednoczonych uważa, że może ono być podstawą nowej generacji broni radzieckich. Są one znane jako bronie częstotliwości radiowej, lub RF, dlatego, że operują w spektrum częstotliwości radiowej. Ich istnienie jest udokumentowane w publikacji Departamentu Obrony, która stwierdza, iż Sowieci mogą użyć ich dla zniszczenia części rakiet, interferencji z radarami lub innymi systemami elektronicznymi, czy nawet do zmian funkcji ludzkiego umysłu.
Koncept arsenału RF został przewidziany na przełomie wieku przez Nicola Teslę, Amerykanina który wyemigrował z Jugosławii. Jest on najbardziej znany jako inwentor prądu zmiennego.
W 1899 roku Tesla zbudował olbrzymią cewkę produkującą 10 milionów Voltów sztucznych wyładowań. Stąd powstała teoria promieni śmierci. Ta, tak jak i inne jego pomysły odnośnie fizyki i elektryczności, została odrzucona przez środowisko naukowe.
Bearden: Były serie testów tego rodzaju broni zauważalne przez kilka lat. Dla przykładu, z samolotów pasażerskich z Iranu, przed upadkiem Szacha, widziano głęboko na terytorium Związku Radzieckiego bardzo duże, świecące kule światła, które zaczynały się od małych, a potem powiększały się do bardzo dużych rozmiarów, które są widocznie tymże rodzajem broni użytym w roli obrony rakiet antybalistycznych.
DeCaro: Bearden uważa, że to są satelitarne fotografie tajemniczych, nie jądrowych wybuchów koło niezamieszkanej wyspy na Morzu Wschodnio Syberyjskim, oraz że to są skutki broni RF, która używa skrzyżowania promieniowania energii zwanego „scalars”.
Bearden: W ten sposób można kreować, na przykład, elektromagnetyczną eksplozję z odległości, lub elektromagnetyczną implozję z odległości – ekstrakcję energii z odległego punktu. To wyglądałoby jak zimna eksplozja, że tak się wyrażę, i wierzę, że ta historia z 9 Kwietnia1984 roku, za wybrzeżem Japonii z kilkoma samolotami 747 jet airliners - wierzę, że ten incydent był testem broni zimnej eksplozji – przynajmniej charakterystyki były takie same.
DeCaro: Tak wydarzyło się kilka razy, gdy sowiecka niespodzianka technologiczna zepsuła balans strategiczny. W 1948 roku Sowieci detonowali bombę atomową, całe lata przed tym niż myśleliśmy, że to możliwe. W 1957 roku Sowieci oszołomili świat wypuszczając Sputnika 1, pierwszego na świecie sztucznego satelitę. W 1976 odkryto, iż Sowieci rozpoczęli program budowy broni promiennych, które to odkrycie doprowadziło po pięciu latach do amerykańskiego programu Star Wars.
W każdym z tych przypadków, Stany Zjednoczone były w stanie wyrównać balans, ale tym razem, w przypadku broni częstotliwości radiowej, niektórzy naukowcy uważają, że Sowieci mogą mieć stałą przewagę.
Teraz, jak urządzenia RF mogą być użyte przeciwko ludzkiemu mózgowi.
System GWEN.
W latach osiemdziesiątych USA zaczęło budować Ground Wave Emergency Network – GWEN, system sieci wież do komunikacji podziemnej. Wieże mają po 100 metrów i rozstawiono je na długości 320 km w północnej części USA. GWEN używa fal przyziemnych bardzo niskich częstotliwości VLF do przesyłu wiadomości. Pojedyncza wieża pobiera 2000 watów mocy.
Fale GWEN mają negatywny wpływ na ludzi i środowisko naturalne. Wszystko wskazuje na to, że w kwestii GWEN rząd ukrywa coś tak samo jak przy HAARP. 1 marca 1987 roku New York Times donosił:
„Pułkownik Paul Hanson, kierownik programu GWEN z ramienia sił powietrznych, oznajmił (…), że wieże nie pomogą w prowadzeniu wojny nuklearnej, ponieważ ulegną zniszczeniu przy każdej przedłużającej się konfrontacji militarnej. Sprzęt systemu GWEN oparto na układach tranzystorowych, co oznacza, że nawet jeśli umieści się go we wzmocnionych bunkrach, to i tak będzie wrażliwy na impulsy elektromagnetyczne lub eksplozje nuklearne. Ponadto detonacja bomby nuklearnej w pobliżu wieży GWEN wytworzyłaby silny podziemny impuls przechodzący przez urządzenia sieci, który mógłby znacząco obniżyć ich sprawność. Co więcej, lokalizacja wszystkich stacji GWEN jest powszechnie znana, co oznacza, że każdy, kto chciałby rozpocząć wojnę nuklearną, niewątpliwie znałby ich dokładne położenie i przypuszczalnie zrównałby je z ziemią w ramach pierwszego uderzenia. Rodzi to niepokojące przeczucie, że rząd znów szykuje coś, o czym nie chce powiadomić narodu”.
To nie istota materialna ma doznania duchowe Tylko istota duchowa ma doznania materialne.
- Strona główna
- » Geopolityka
- » Zagrożenia
- » Rosyjski Dzięcioł a Kontrola Umysłu.
Informacje forum
Legenda Forum:
- wątek
- Nowy
- Zamknięty
- Przyklejony
- Aktywny
- Nowy/Aktywny
- Nowy/Zamknięty
- Nowy przyklejony
- Zamknięty/Aktywny
- Aktywny/Przyklejony
- Przyklejony / Zamknięty
- Przyklejony/Aktywny/Zamknięty