- Strona główna
- » Geopolityka
- » Zagrożenia
- » Tajne stowarzyszenia
Tajne stowarzyszenia
Tajne stowarzyszenia
Organizacja Vril i Thule
Adolf Hitler był człowiekiem bardzo przesądnym i głęboko wierzył w zjawiska nadprzyrodzone. To na jego rozkaz niemieccy żołnierze pod okiem poważnych naukowców prowadzili poszukiwania Świętego Graala (i domniemanego grobu Chrystusa) w Langwedocji, to on wysłał ekipę badaczy w niedostępne góry Tybetu, by zgłębili tajemnicę reinkarnacji, podróży astralnych i przechodzenia w inne wymiary.
Czy ekspedycje te przyniosły rezultaty? Wydaje się, że tak. Odnalezione w Wiedniu dokumenty zdają się potwierdzać, że dzięki zdobytym na Wschodzie informacjom, niemieckim naukowcom udało się skonstruować pojazdy, które można by określić mianem UFO, a więc takie, o jakich mówimy "niezidentyfikowane obiekty latające" (które niekoniecznie muszą być wytworem obcych cywilizacji).
Organizacja Thule powstała w 1917 roku w Monachium. W 1921 roku Hitler był bardzo zachwycony i zainspirowany wiarą organizacji. Rudolph Hess, członek organizacji zachęcał niemieckich uczonych do kontynuowania i studiowania nad nowymi technologiami.
Organizacja Vril powstała w 1919 roku. W organizacji zasiadali czołowi znawcy i filozofowie starożytnych rękopis i filozofii. Ich celem było poznanie alternatywnej, wielkiej siły oraz komunikacja z ciałami świetlnymi, w tym także podróże w czasie i przestrzeni. Organizacja ta była pierwszą niemiecka nacjonalistyczną grupą używającą symbolu swastyki jako emblemat łączący Wschodni i Zachodni okultyzm.
Od spotkań organizacji powstał dziwny plan grupy, chcieli oni użyć swoją wiedzę, aby zbudować maszynę, która mogłaby przenosić ich do dalekich zakamarków wszechświata i czasu oraz na spotkanie twarzą w twarz z samym Bogiem.
Eksperyment z tą maszyną trwał w latach 1922-24, bliższe informacje dotyczące tego eksperymentu nie są znane. Faktem jest, że badania nad tą maszyną wykształtowały podstawę do rozwoju siły i potęgi Vril. Maszyna była prawdopodobnie testowana w 1924 roku w niemieckiej fabryce Messer Schmitt.
W latach 1934-43, członkowie mistycznego niemieckiego towarzystwa "Thule" wraz z szeregiem ekspedycji naukowych rozpoczęli poszukiwania śladów pozostawionych przez obcą cywilizację oraz pradawnej wiedzy tajemnej.
Poszukiwania były prowadzone w górach tybetańskich oraz klasztorach hinduskich i tybetańskich, jak również w starożytnych bibliotekach. Przede wszystkim celem było odnalezienie legendarnego miejsca - Shangri-La (Shambala). Miało to być miasto podziemne stworzone przez "bogów", którzy pozostawili tam swoją wiedzę.
Standartenfźhrer SS Schafer, członek władz nazistowskiego Instytutu Studiów Nad Historią Ducha, wybiera się na poszukiwania tajemniczej krainy Agharta, o której się mówi, że istnieje gdzieś ukryta w połaciach śnieżnych Tybetu. Ma odnaleźć zapisy tantrycznych rytuałów, które pozwalają wojownikowi dostać się po śmierci do rajskiej krainy Szambala.
Elity nazistowskie wierzą, że do tej odległej krainy udało się w czasie wojen religijnych 72 różokrzyżowców, którzy odtąd spod ziemi kierują losami świata. Dysponują oni mocą o niezwykłym potencjale tworzenia i niszczenia.
Energia ta nazywana Vril, może uzdrawiać, jak i zadawać śmierć, może poruszać skały i niszczyć całe miasta. Hitler wierzy, że gdy będzie ją miał, losy świata spoczną w jego rękach. Siła Vril pozwoli mu zawładnąć światem w ciągu jednego dnia.
Mimo trwającej kilka miesięcy wyprawy, Schaferowi nie udaje się jednak odnaleźć Agharty. Przywiózł z Tybetu jedynie kamień z wyrytą tysiąc lat temu swastyką.
Poszukiwacze Agharty wierzyli, że jedno z wejść do podziemnej krainy znajduje się w Potali - siedzibie Dalajlamy w Lhasie (Tybet). Twierdzą oni, że Aghartę zamieszkuje lud pochodzący ze starożytnej Atlantydy, który dzięki tajemniczej mocy Vril dysponuje technologią znacznie przewyższającą nasze techniczne osiągnięcia. Jest to moc telepatyczna, która w poważnym stopniu może wpływać na zmiany materii.
Ekspedycje prowadzono również na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej. Poszukiwania te prowadzono z inicjatywy Heinricha Himmlera. Niemcy byli doskonale zorientowani w kierunku poszukiwań, które stały się sprawą wagi państwowej. Stany Zjednoczone powołali rezydentury OSS w Tybecie, a w 1942 roku starali się ubiec Niemców w znalezieniu przez nich informacji, które miały wartość strategiczną i przeprowadzili ekspedycję kierowaną przez Ilia Tołstoja.
Informacje zawarte w starych pismach tybetańskich i hinduskich zawierały dokładne instrukcje i opisy budowy napędu antygrawitacyjnego.
Przykładem tego stare teksty indyjskie zwane Vymaanika Shaastra, znalezione w 1908 roku. Teksty te zwierają opisy konstrukcji maszyn międzygwiezdnych, zwane Vimanami, którymi poruszali się "Bogowie". Jej angielskie tłumaczenie pojawiło się jeszcze przed intensywnymi niemieckimi poszukiwaniami w Tybecie. Wiele opisów znajdujących się w "Vimaanika Shastra" jest nadal niezrozumiałych.
Oto fragment jednego z opisów angielskiego tłumaczenia:
Konstrukcja musi być tak wykonana, aby była mocna i wytrzymała, jak wielkiego latającego ptaka, z lekkiego materiału. Wewnątrz należy zainstalować silnik rtęciowy z żelaznym aparatem podgrzewającym poniżej. Dzięki mocy zawartej w rtęci, która tworzy wir napędzający, człowiek siedzący wewnątrz może pokonywać ogromne odległości na niebie w najbardziej wspaniały sposób. Podobnie, wykorzystując proces opisany powyżej można budować Vimanę tak dużą, jak świątynia Boga-w-Ruchu. Cztery mocne pojemniki z rtęcią muszą być wbudowane w konstrukcję wewnętrzną. Gdy zostają one podgrzane przez kontrolowany ogień z pojemników żelaznych, Vimana rozwija moc gromu dzięki rtęci. I błyskawicznie staje się perłą na niebie.
(...) Poprzez przewody powinny zostać doprowadzone do pojemnika z kwasem siarkowym. Tworzą potem trzy siły, nazwane: marthanda, rowhinee, bhadra. Marthanda shakti powinna być doprowadzona do kamienia - ładunku, rtęci, miki i płynu wężowego. (...) Po uruchomieniu dużego koła, koła sandhi w naala - dandas również zaczną się obracać z dużą prędkością a prąd doprowadzony najpierw do pięciobocznej keelaka, a potem do zbiornika z olejem nabierze mocy i przechodząc przez dwie naalas rozkręci wszystkie koła w kolumnie do potężnej prędkości, generując prędkość 25000 linkas, która pozwoli vimanie pokonać 105 krosa lub prawie 250 mil w ciągu ghatika /24 minuty/ (...) Konstrukcja musi być wykonana tak, aby była mocna i wytrzymała, jak wielkiego latającego ptaka, z lekkiego materiału. Wewnątrz należy zainstalować silnik rtęciowy, z żelaznym aparatem podgrzewającym poniżej. Dzięki mocy zawartej w rtęci, która tworzy wir napędzający, człowiek siedzący wewnątrz może pokonywać ogromne odległości na niebie w najbardziej wspaniały sposób".
"Vimaanika Shastra" opisuje głównie budowę maszyn latających "Viman". W tym tekście są też rozdziały poświęcone m.in. sposobom przygotowania posiłków na czas lotu.
Prawdopodobnie Niemcy dotarli do tych opisów. Wiele innych starożytnych opisów mogło zawierać wiedzę o dziedzinie nauki i techniki, która mogła pozwolić Niemcom wyprzedzić cały świat o ponad 50 lat.
Jest to może trudne do uwierzenia, ale kiedy tuż po wojnie indyjscy specjaliści poproszeni zostali o przetłumaczenie i analizę tybetańskich manuskryptów, po zakończeniu badań oświadczyli oni, że starożytne pisma zawierają szczegółowe plany budowy statków kosmicznych o napędzie antygrawitacyjnym oraz zawierają szczegóły podróży na Księżyc.
Stąd zaczerpnięte
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Tajne stowarzyszenia
Związki nazistów z Szambalą i Tybetem
Alexander Berzin
Maj 2003
Tłumaczenie na polski: Milena Bianga
Wprowadzenie
Wielu wysokich rangą członków reżimu nazistowskiego, włącznie z Hitlerem, a zwłaszcza Himmler i Hess, wyznawało skomplikowane poglądy okultystyczne. Pod wpływem niektórych z nich Niemcy wysłali do Tybetu w latach 1938-39 (na zaproszenie rządu tybetańskiego) ekspedycję, która miała wziąć udział uroczystościach Losaru (Nowego Roku).
W ciągu swojej historii Tybet doświadczył wielu prób aneksji swojego terytorium przez Chiny oraz porażki Brytyjczyków w kwestii ochrony Tybetu. Za rządów Stalina w Związku Radzieckim surowo prześladowano buddyzm, zwłaszcza jego tybetańską formę praktykowaną przez Mongołów mieszkających na jego terytorium oraz w jego satelickim państwie, Mongolskiej Republice Ludowej (Mongolii Zewnętrznej). Z kolei Japonia wspierała buddyzm tybetański w Mongolii Wewnętrznej, której terytorium zaanektowała jako część Mandżukuo, swojego marionetkowego państewka w Mandżurii. Rząd imperialnej Japonii utrzymywał, że Japonia to Szambala, próbując dzięki temu pozyskać pomoc zamieszkałych na japońskim terytorium Mongołów w inwazji na Mongolię Zewnętrzną i Syberię, której celem było utworzenie wszechmongolskiej konfederacji pod protektoratem Japonii.
W obliczu niestabilnej sytuacji politycznej rząd tybetański badał możliwość uzyskania protektoratu japońskiego. Japonia i Niemcy w 1936 roku podpisały pakt antykominternowski, deklarując się przeciwko rozprzestrzenianiu się komunizmu na świecie. W tym kontekście wystosowano do nazistowskich Niemiec zaproszenie, aby oficjalna delegacja niemiecka odwiedziła Tybet. W sierpniu 1939 roku, niedługo po wysłaniu ekspedycji do Tybetu, Hitler złamał pakt z Japonią i podpisał pakt ze Związkiem Radzieckim (pakt Ribbentrop-Mołotow). We wrześniu sowieci pokonali Japonię, która najechała w maju Mongolię Zewnętrzną. Kontakty rządu tybetańskiego z Japonią i Niemcami nie zaowocowały niczym więcej.
autorów piszących o okultyzmie uważało, że buddyzm i legenda o Szambali odegrały pewną rolę w oficjalnych kontaktach niemiecko-tybetańskich. Przyjrzyjmy się tej kwestii.
Mity o Thule i vril
Podstawowym elementem nazistowskich poglądów okultystycznych była wiara w mityczną krainę Hiperborea-Thule. Platon cytował egipski mit o zatopionej wyspie Atlantydzie, a Herodot wspominał o egipskiej legendzie o kontynencie znajdującym się na dalekiej północy. Kiedy lód pokrył tę starożytną krainę, jej mieszkańcy powędrowali na południe. W swojej pracy z 1679 roku szwedzki pisarz Olaf Rudbeck utożsamiał Atlantydów z mieszkańcami Hiperborei, którą umiejscawiał na biegunie południowym. Według wielu opisów Hiperborea rozpadła się na dwie wyspy: Thule i Ultima Thule, które niektórzy identyfikują z Islandią i Grenlandią.
Drugim elementem tych poglądów była idea pustej ziemi. Brytyjski astronom sir Edmund Halley pod koniec XVII wieku jako pierwszy wysunął teorię, że ziemia jest pusta. Teoria ta rozpaliła wyobraźnię wielu ludzi, zwłaszcza po opublikowaniu w 1864 roku powieści Podróż do wnętrza ziemi francuskiego pisarza Juliusza Verne’a.
Wkrótce pojawiła się koncepcja vril. W 1871 roku brytyjski powieściopisarz Edward Bulwer-Lytton w pracy The Coming Race (Nadchodząca rasa) opisał rasę nadludzi, Vril-ya, którzy mieszkali pod powierzchnią ziemi i planowali podbić świat za pomocą psychokinetycznej energii vril. W swoich książkach Les fils de Dieu (Synowie Boga) (1873) oraz Les traditions indo-europ éennes (Tradycje indo-europejskie) (1876) francuski autor Louis Jacolliot rozwinął ten mit. Powiązał on vril z podziemną rasą Thule. Uważał, że Thuleańczycy ujrzmią moc vril, aby stać się rasą nadludzi i przejąć władzę nad światem.
Niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche (1844-1900) także podkreślał koncepcję nadczłowieka (niem. Übermensch) i rozpoczął swoją pracę Antychryst (1888) następującą linijką: „Spójrzmy sobie w twarz. Jesteśmy Hiperborejczykami — wiemy dostatecznie dobrze, na jakim ustroniu przyszło nam żyć”. Choć Nietzsche nigdy nie wspomniał o vril, to w wydanym pośmiertnie zbiorze aforyzmów „Wola mocy” podkreślał rolę siły wewnętrznej w rozwoju nadczłowieka. Napisał, że „stado” (w znaczeniu: zwykli ludzie) walczy o zapewnienie bezpieczeństwa w ramach stada, tworząc moralność i zasady, podczas gdy nadludzie mają wewnętrzną siłę witalną, która pcha ich do przekraczania ograniczeń stada. Ta siła wymusza na nich okłamywanie stada w celu ochrony swojej niezależności i wolności od „mentalności stada”.
W okresie przed pierwszą wojną światową i w jej trakcie Guido von List, Jorg Lanz von Liebenfels i Phillip Stauff spopularyzowali ruch ariozoficzny. Ariozofia połączyła teozoficzną koncepcję ras z niemieckim nacjonalizmem – jej zwolennicy głosili wyższość rasy aryjskiej, tym samym dostarczając Niemcom uzasadnienia dla planów podbicia brytyjskiego i francuskiego imperium kolonialnego. Niemcy miały rzekomo prawo do panowania nad tymi niższymi rasami. Jednak należy tu powiedzieć, że zwolennicy ruchu teozoficznego nigdy nie chcieli, aby jego nauki dotyczące ras zostały użyte jako podbudowa dla twierdzeń o wyższości jednej rasy nad inną czy prawa jednej rasy do sprawowania władzy nad innymi rasami.
W swojej pracy The Arctic Home of the Vedas (Arktyczny dom Wed) (1903) Bal Gangadhar Tilak, orędownik wolności Indii, rozwinął te koncepcje, wiążąc wędrówkę mieszkańców Thule na południe z powstaniem rasy aryjskiej. Tak więc na początku XX wieku wielu Niemców wierzyło, że są potomkami aryjczyków, którzy opuścili Hiperborea-Thule i których przeznaczeniem było udoskonalenie rasy nadludzi za pomocą energii vril. Wśród zwolenników tej teorii był również Hitler.
Towarzystwo Thule i powstanie Partii Nazistowskiej
Felix Niedner, niemiecki tłumacz Edd z pranordyckiego, powołał w 1910 roku Towarzystwo Thule. W 1918 roku Rudolf Freiherr von Sebottendorff założył oddział towarzystwa w Monachium. Sebottendorf wcześniej spędził kilka lat w Istambule, gdzie w 1910 roku utworzył tajne stowarzyszenie, które łączyło w sobie ezoteryczny sufizm i masonerię. Wśród głoszonych przez nie poglądów były sankcjonowane zabójstwa, zaś sama organizacja wywodziła się od sekty Nazari islamu ismailijskiego, której rozkwit przypadł na czasy wypraw krzyżowych. Podczas pobytu w Istambule Sebottendorff niewątpliwie zapoznał się również z powstałym w 1909 roku panturańskim ruchem Młodoturcy (ang. Young Turks), który w dużej mierze odpowiadał za ludobójstwa Ormian w latach 1915-16. Turcja i Niemcy były sojusznikami podczas pierwszej wojny światowej. Po powrocie do Niemiec Sebottendorff został także członkiem założonego w 1912 roku Zakonu Teutońskiego (Germańskiego) — prawicowego stowarzyszenia z tajną lożą antysemicką wyznającą poglądy utrzymane w duchu ariozoficznym. Tymi kanałami takie poglądy jak wyższość rasy aryjskiej, rasizm, antysemityzm, sankcjonowanie zamachów oraz ludobójstwa przeniknęły do ideologii Towarzystwa Thule. W 1918 roku, po bawarskiej rewolucji komunistycznej, kiedy monachijski oddział towarzystwa stał się ośrodkiem ruchu kontrrewolucyjnego, do celów dodano towarzystwa jeszcze zwalczanie komunizmu.
W 1919 roku towarzystwo zainicjowało założenie Niemieckiej Partii Pracy. Później tego samego roku Dietrich Eckart, członek wewnętrznych kręgów Towarzystwa Thule, podobno wprowadził do niego Hitlera i zaczął uczyć go metod opanowywania mocy vril w celu stworzenia aryjskiej rasy nadludzi. Hitler miał pociąg do mistycyzmu już od czasów młodości, kiedy to studiował okultyzm i teozofię we Wiedniu. Później zadedykował Eckartowi Mein Kampf. W 1920 roku Hitler został przywódcą Niemieckiej Partii Pracy, która została przemianowana na nazistowską Narodowo-Socjalistyczną Niemiecką Partię Pracy.
Haushofer, Towarzystwo Vril i geopolityka
Kolejną osobą, która wywarła wielki wpływ na Hitlera, był Karl Haushofer (1869-1946), niemiecki doradca wojskowy Japończyków po wojnie rosyjsko-japońskiej w latach 1904-1905. Ponieważ był on pod ogromnym wrażeniem kultury japońskiej, wiele osób uważa, że istotnie przyczynił się do późniejszego zawarcia sojuszu między Niemcami a Japonią. Bardzo interesował się także kulturami Indii i Tybetu, studiował sanskryt i utrzymywał, że odwiedził Tybet.
Gdy zakończył (w randze generała) służbę wojskową podczas pierwszej wojny światowej, w 1918 roku założył Towarzystwo Vril w Berlinie. Głosiło ono poglądy zbliżone do idei Towarzystwa Thule, niektórzy twierdzą nawet, że stanowiło coś w rodzaju jego wewnętrznej sekcji. Członkowie Towarzystwa Vril poszukiwali kontaktu z podziemnymi istotami nadnaturalnymi w celu uzyskania za ich pośrednictwem dostępu do mocy vril. Zakładali również, że rasa aryjska pierwotnie pochodzi z Azji Centralnej. Haushofer rozwinął doktrynę geopolityki i na początku lat 1920. objął kierownictwo Instytutu Geopolityki Na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium. Doktryna geopolityki sankcjonuje podbijanie sąsiednich terytoriów jako sposobu na powiększenie swojej przestrzeni życiowej (niem. Lebensraum) oraz zdobycie władzy.
Jednym z najbliższych uczniów Haushofera był Rudolf Hess. To on przedstawił go Hitlerowi w 1923 roku, kiedy to Hitler przebywał w więzieniu w wyniku swojego nieudanego puczu. Haushofer wielokrotnie odwiedzał przyszłego Führera, nauczając go geopolityki oraz idei towarzystw Thule i Vril. Tak więc gdy w 1933 roku Hitler został kanclerzem, przyjął geopolitykę jako swoją strategię dla rasy aryjskiej, która miała podbić Europę Wschodnią, Rosję i Azję Centralną. Kluczem do sukcesu miało być odnalezienie w Azji Centralnej przodków rasy aryjskiej, strażników tajemnic vril.
Swastyka
Swastyka to starożytny indyjski symbol niezmiennego szczęścia. To wywodzące się z sanskrytu słowo oznacza pomyślność albo szczęście. Używana przez hinduistów, buddystów oraz wyznawców dżinizmu przez tysiące lat, rozpowszechniła się również w Tybecie.
Swastyka pojawiła się również w większości innych starożytnych kultur świata. Na przykład jej wariant z ramionami zwróconymi przeciwnie do kierunku ruchu wskazówek zegara, zaadaptowany przez nazistów, w średniowiecznym północnoeuropejskim piśmie runicznym oznacza także literę „G”. Masoni uważali tę literę za ważny symbol, ponieważ „G” mogło oznaczać Boga (ang. God), Wielkiego Architekta Wszechświata (ang. Great Architect of the Universe) oraz geometrię.
Swastyka to także tradycyjny symbol pranordyckiego Boga Gromu i Mocy (skandynawskiego Thora, niemieckiego Donnera, bałtyckiego Perkuna). Z powodu tego związku z Bogiem Gromu, zarówno Łotysze, jak i Finowie, kiedy po pierwszej wojnie światowej zdobyli niepodległość, uczynili ze swastyki emblemat swoich sił powietrznych.
Pod koniec XIX wieku Guido von List uczynił ze swastyki godło neopogańskiego ruchu w Niemczech. Niemcy nie określali jednak tego symbolu słowem „swastyka”, ale nazywali go Hakenkreutz, czyli „zakrzywiony krzyż”. Miał on pokonać i zastąpić krzyż, tak jak neopogaństwo miało pokonać i zastąpić chrześcijaństwo.
Wraz z antychrześcijańskim nastawieniem ruchu neopagańskiego Towarzystwo Thule przyjęło także hakenkreutza za swój symbol, umieszczając go w kole z pionowym sztyletem niemieckim nałożonym na niego. W 1920 roku, postępując zgodnie z sugestią dra Friedricha Krohna z Towarzystwa Thule, Hitler umieścił hakenkreutza w białym kole w centrum flagi partii nazistowskiej. Na jej tło wybrał kolor czerwony, co stanowiło wyraz rywalizacji z partią komunistyczną, której flaga była czerwona.
Francuscy badacze Louis Pauwels i Jacques Bergier w swojej pracy Le matin des magiciens (Poranek magów) (1962) napisali, że Haushofer przekonał Hitlera, aby ten użył hakenkreuza jako symbolu partii nazistowskiej. Ich zdaniem ta propozycja wynikała z zainteresowania Haushofera kulturą Indii i Tybetu. To bardzo mało prawdopodobne, ponieważ Haushofer nie spotkał Hitlera do roku 1923, a flaga nazistowska powstała już w 1920 roku. Wydaje się bardziej prawdopodobne, że Haushofer wykorzystał rozpowszechnienie swastyki w Indiach i Tybecie jako dowodu, który miał przekonać Hitlera, że przodkowie rasy aryjskiej wywodzą się z tego regionu.
Prześladowanie konkurencyjnych grup okultystycznych przez nazistów
W pierwszej połowie lat 1920. w Niemczech miała miejsce brutalna rywalizacja między towarzystwami okultystycznymi a tajemnymi lożami. W kolejnych latach Hitler kontynuował prześladowanie antropozofów, teozofów, wolnomularzy (masonów) i różokrzyżowców. Wielu badaczy przypisuje tę politykę pragnieniu Hitlera, aby wyeliminować z kręgów okultystycznych wszelkich rywali, którzy mogliby zagrozić jego władzy.
Pod wpływem pism Nietszchego i Towarzystwa Thule Hitler zaczął wierzyć, że chrześcijaństwo jest błędną religią, skażoną żydowskimi korzeniami. Postrzegał nauki chrześcijańskie o wybaczaniu, trumfie słabych i wyrzeczeniu się jako anty-ewolucyjne, a siebie samego uważał za mesjasza, który zastąpi Boga i Chrystusa. Steiner wykorzystał obraz Antychrysta i Lucyfera jako przyszłych duchowych przywódców, którzy odnowią chrześcijaństwo — rozwinie się ono w nowej, czystej formie. Hitler poszedł znacznie dalej. Postrzegał siebie jako kogoś, kto uwalnia świat od zdegenerowanego systemu i — dzięki aryjskiej rasie nadludzi —doprowadza to postawienia nowego kroku w ewolucji. Nie mógł tolerować żadnych konkurencyjnych Antychrystów, ani w tamtym momencie, ani w przyszłości. Jednak tolerował buddyzm.
[Zobacz: Obce, zniekształcone wersje mitu Szambali.]
Buddyzm w nazistowskich Niemczech
W 1924 roku Paul Dahlke założył Buddhistischen Haus (Dom Buddyjski) we Frohnau w Berlinie. Był otwarty dla wyznawców wszystkich tradycji buddyjskich, ale przed wszystkim służył przedstawicielom theravady i szkół japońskich, ponieważ w tym czasie te formy buddyzmu były na Zachodzie najbardziej znane. W 1933 odbył się tu Pierwszy Europejski Kongres Buddyjski. Naziści pozwolili, aby Dom Buddyjski pozostał otwarty w czasie wojny, ale ściśle kontrolowali jego działalność. Ponieważ niektórzy jego członkowie znali chiński i japoński, w zamian za tolerancję dla buddyzmu służyli jako tłumacze rządowi.
Choć naziści zamknęli Buddhistische Gemeinde (Towarzystwo Buddyjskie) w Berlinie, które działało od 1936 roku, a w 1941 roku na krótko zaaresztowali jego założyciela, Martina Steinke, to ogólnie nie prześladowali buddystów. Po uwolnieniu Steinke i inni kontynuowali w Berlinie swoje wykłady o buddyzmie. Nie ma jednak dowodów, że nauczyciele buddyzmu tybetańskiego kiedykolwiek odwiedzili Trzecią Rzeszę.
Nazistowska polityka tolerancji wobec buddyzmu nie dowodzi, że nauki buddyjskie miały jakikolwiek wpływ na Hitlera czy ideologię nazistowską. Bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tego faktu jest to, że Niemcy nie chcieli zepsuć stosunków ze swoim buddyjskim sojusznikiem, Japonią.
Ahnenerbe
Pod wpływem Haushofera Hitler upoważnił Fredericka Hielschera 1935 roku do założenia organizacji Ahnenerbe (Niemieckie Dziedzictwo Przodków. Stowarzyszenie badań nad pradziejami spuścizny duchowej), na której czele stanął pułkownik Wolfram von Sievers. Oprócz innych zadań Hitler zlecił Ahnenerbe badania nad runami germańskimi i pochodzeniem swastyki oraz odnalezienie ojczyzny rasy aryjskiej. W tym względzie najbardziej obiecującą kandydaturę stanowił Tybet.
Alexander Csoma de Körös (Körösi Csoma Sandor) (1784-1842) był węgierskim uczonym, który obsesyjnie poszukiwał pochodzenia Węgrów. Na podstawie podobieństw lingwistycznych między węgierskim a językami tureckimi doszedł do wniosku, że Węgrzy pochodzą z „lądu Jugurów (Ujgurów)” w Turkiestanie Wschodnim (Xinjiang, Sinkiang). Wierzył, że gdyby mógł dotrzeć do Lhasy, byłby w stanie odnaleźć wskazówki, które umożliwiłyby mu zlokalizowanie jego pierwotnej ojczyzny.
Węgierski, fiński i języki tureckie, mongolski i mandżurski należą do rodziny języków uralsko-ałtajskich, znanych także jako języki turańskie (od perskiego słowa Turan oznaczającego Turkiestan). Od 1909 roku w Turcji zaczął zdobywać popularność panturański ruch rozprzestrzeniany przez stowarzyszenie Młodoturcy (ang. Young Turks). W 1910 roku powstała organizacja Hungarian Turanian Society, a w 1920 — Turanian Alliance of Hungary. Niektórzy uczeni sądzą, że języki japoński i koreański także należą do rodziny języków turańskich. Tak więc w Japonii w 1921 roku powstała organizacja Turanian National Alliance, a we wczesnych latach 1930. — Japanese Turanian Society. Haushofer bez wątpienia znał te ruchy, które poszukiwały pochodzenia „ rasy turańskiej” w Azji Centralnej. Było to zbieżne z poszukiwaniami pochodzenia rasy aryjskiej w Azji Centralnej prowadzonymi przez Towarzystwo Thule. Jego zainteresowanie kulturą tybetańską sprawiło, że dostrzegał w Tybecie potencjalny klucz do odnalezienia wspólnego pochodzenia ras aryjskiej i turańskiej oraz zdobycie dostępu do mocy vril, którą dysponowali jego duchowi przywódcy.
Haushofer nie był jedyną osobą, która wywarła wpływ na zainteresowanie Ahnenerbe Tybetem. Hielscher był przyjacielem Svena Hedina, szwedzkiego badacza, który kierował ekspedycjami do Tybetu w latach 1893, 1899-1902 i 1905-1908 oraz ekspedycją do Mongolii w latach 1927-1930. Jako ulubieńca nazistów Hitler zaprosił go, aby wygłosił mowę otwierającą olimpiadę w Berlinie w 1936 roku. W latach 1939-43 Hedin prowadził wiele misji dyplomatycznych na terenie Niemiec i angażował się w wydawanie publikacji pro-nazistowskich w Szwecji.
W 1937 roku Himmler przyłączył oficjalnie Ahnenerbe do SS (niem. Schutzstaffel, Sztafeta Ochronna), a na jej nowego dyrektora wyznaczył profesora Walthera Wüsta, przewodniczącego Departamentu Sanskrytu na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium. Częścią Ahnenerbe był Instytut Tybetu (Tibet Institute), który w 1943 roku został przemianowany na Sven Hedin Institut für Innerasien und Expeditione (Instytut im. Svena Hedina ds. Azji Wewnętrznej i Ekspedycji).
Ekspedycja nazistowska do Tybetu
Ernst Schäffer, niemiecki myśliwy i biolog, wziął udział w dwóch ekspedycjach do Tybetu w latach 1931-1932 i 1934-1936 w celach sportowych oraz aby przeprowadzić badania zoologiczne. W latach 1938-1939 Schäffer pokierował trzecią ekspedycją do Tybetu. Zaprosił ją oficjalnie rząd tybetański, a sfinansowała Ahnenerbe. Wizyta zbiegła się z odnowieniem kontaktów tybetańsko-japońskich. Jednym z możliwych powodów wystosowania takiego zaproszenia przez rząd tybetański mogła być chęć utrzymania dobrych stosunków z Japończykami i ich niemieckim sojusznikiem, co miało stanowić przeciwwagę dla stosunków z Brytyjczykami i Chińczykami. Tak więc rząd tybetański przyjął niemiecką ekspedycję podczas obchodów Nowego Roku (Losaru) w 1939 roku w Lhasie.
W swojej pracy Fest der weissen Schleier: Eine Forscherfahrt durch Tibet nach Lhasa, der heiligen Stadt des Gottkönigtums (Święto białych szali: Ekspedycja badawcza przez Tybet do Lhasy, świętego miasta królestwa bogów) (1950), Ernst Schäffer opisał swoje doświadczenia podczas ekspedycji. Jak twierdzi Schäffer, w czasie obchodów wyrocznia Neczung ostrzegała, że choć Niemcy przywieźli miłe słowa i prezenty, Tybet musi uważać: przywódca Niemiec jest jak smok. Carong, poprzedni przywódca wojsk tybetańskich o sympatiach projapońskich, próbował złagodzić wydźwięk słów wyroczni. Powiedział, że regent usłyszał od wyroczni znacznie więcej, ale on sam nie ma uprawnień, aby zdradzać szczegóły. Regent modli się codziennie o uniknięcie wojny między wielką Brytanią a Niemcami, gdyż miałaby ona straszliwe konsekwencje również dla Tybetu. Oba kraje muszą zrozumieć, że wszyscy dobrzy ludzie powinni modlić się o to samo. Podczas pozostałego czasu pobytu w Lhasie Schäffer często spotykał się regentem i miał z nim dobry kontakt.
Niemcy byli bardzo zainteresowani nawiązaniem przyjaznych stosunków z Tybetem. Mieli jednak nieco inne plany niż Tybetańczycy. Jednym z uczestników wyprawy Schäffera był antropolog Bruno Beger, który był odpowiedzialny za badania nad rasami. Jako że współpracował z H. F. K. Güntherem nad pracą Die nordische Rasse bei den Indogermanen Asiens (Rasa północna u indo-Niemców w Azji), Beger popierał teorię Günthera o istnieniu „rasy północnej” w Azji Centralnej i Tybecie. W 1937 roku zaproponował zrealizowanie projektu badawczego dotyczącego wschodniego Tybetu i w ramach ekspedycji kierowanej przez Schäffera planował przebadać naukowo cechy rasowe Tybetańczyków. Podczas pobytu w Tybecie oraz w trakcie przejazdu przez Sikkim Beger zmierzył czaszki trzystu Tybetańczyków i Sikkimczyków oraz zbadał ich niektóre cechy fizyczne i znamiona. Doszedł do wniosku, że Tybetańczycy stanowili ogniwo pośrednie między rasą mongolską i rasami europejskimi, przy czym element rasy europejskiej był najbardziej widoczny u przedstawicieli arystokracji.
Według Richarda Greve’a, którego artykuł „Tibetforschung in SS-Ahnenerbe (Badania nad Tybetem w SS-Ahnenerbe)” został opublikowany w pracy zbiorowej pod redakcją T. Hauschilda „ Lebenslust und Fremdenfurcht” – Ethnologie im Dritten Reich („Pasja życia i ksenofobia” – Etnologia w Trzeciej Rzeszy) (1995), Beger sugerował, że Tybetańczycy mogliby odegrać ważną rolę po zwycięstwie Trzeciej Rzeszy. Mogliby służyć jako pokrewna rasa w panmongolskiej konfederacji pod egidą Niemiec i Japonii. Chociaż Beger zalecał także przeprowadzenie dalszych pomiarów wszystkich Tybetańczyków, nie wysłano do Tybetu dalszych ekspedycji.
Domniemane ekspedycje okultystyczne do Tybetu
Autorzy wielu powojennych rozpraw na temat nazizmu i okultyzmu, takich jak na przykład The Spear of Destiny (Włócznia przeznaczenia) (1973) brytyjskiego badacza Trevora Ravenscrofta, uważali, że pod wpływem Haushofera i Towarzystwa Thule w latach 1926-43 Niemcy co roku wysyłali do Tybetu ekspedycje. Ich celem było odnalezienie swoich aryjskich przodków w Szambali i Agharti, ukrytych podziemnych miastach pod Himalajami, a następnie podtrzymanie kontaktu z nimi. Tamtejsi mistrzowie mieli być strażnikami tajemnych mocy okultystycznych, zwłaszcza vril, a uczestnicy wypraw chcieli pozyskać ich pomoc w opanowaniu tych sił w celu stworzenia aryjskiej rasy nadludzi. Zgodnie z tymi tekstami, Szambala odmówiła pomocy, natomiast Agharti zgodziła się jej udzielić. Począwszy od 1929 roku grupy Tybetańczyków zaczęły ponoć napływać do Niemiec i założyły tam loże znane jako Stowarzyszenie Zielonych Ludzi. Wraz z japońskim Stowarzyszeniem Zielonego Smoka — za pośrednictwem Haushofera — miały one pomagać nazistom za pomocą swoich okultystycznych mocy. Himmler interesował się tymi grupami mistrzów z Tybetu-Agharti i prawdopodobnie pod ich wpływem założył w 1935 roku organizację Ahnenerbe.
Pomijając fakt, że Himmler nie założył Ahnenerbe, ale raczej włączył ją do SS w 1937 roku, praca Ravenscrofta zawiera także inne wątpliwe tezy. Główną z nich jest rzekome wsparcie przez Agharti planów nazistów. W 1922 roku polski naukowiec Ferdinand Ossendowski opublikował książkę Ludzie, zwierzęta, bogowie, w której opisywał swoje podróże po Mongolii. Wspomniał w niej, że słyszał o podziemnej krainie Agharti znajdującej się pod Pustynią Gobi. W przyszłości jego potężni mieszkańcy mieli wyjść na powierzchnię ziemi, aby uchronić świat przed katastrofą. W 1923 roku wydano niemieckie tłumaczenie tej książki, Tiere, Menschen und Götter, które zyskało sporą popularność. Jednak w 1925 roku Sven Hedin opublikował pracę Ossendowski und die Wahrheit (Ossendowski i prawda), w której podważył twierdzenia polskiego uczonego. Jego zdaniem Ossendowski przejął ideę Agharti z wydanej w 1886 roku powieści Mission de l’Inde en Europe (Misja Indii w Europie) Saint-Yves d’Alveidre’a — miało to uczynić jego opowieść atrakcyjniejszą dla niemieckich czytelników. Ponieważ Hedin miał duży wpływ na Ahnenerbe, jest mało prawdopodobne, że ta instytucja wysłałaby ekspedycję w celu odnalezienia Szambali i Agharti oraz, co za tym idzie, otrzymałaby pomoc od tej drugiej.
Źródło:
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Tajne stowarzyszenia
Fallenalien.com, tłumaczenie Radtrap
Thule, legendarna wyspa na dalekiej północy, porównywana do Atlantydy. Podobno kolebka zaginionej, wysoko zaawansowanej technologicznie cywilizacji. W póznych latach XIX wieku i na początku XX nastąpił wzrost zainteresowania tym tematem wśród ezoteryków i mistyków którzy wierzyli że sekrety Thule przetrwały i chronione są przez starożytne, inteligentne istoty zwane przez teozofów “Mistrzami”, Białym Bractwem lub pózniej Galaktyczną Federacją.
Ludzie w pełni wtajemniczeni mieli wejść w kontakt z tymi istotami poprzez odprawianie magicznych rytuałów (innymi słowy – wzywanie demonów)
Grecki odkrywca Pyteasz jako pierwszy napisał o Thule po swojej wyprawie w latach 330-320 p.n.e. Miał on być podobno wysłany przez greckie miasto Massalia w celu sprawdzenia skąd pochodzą pewne intrygujące towary. Mimo że większość jego zapisków zaginęła, Polybiusz w swoich Historiach (140 p.n.e.), w księdze XXXIV cytuje Pyteasza opisującego Thule jako:
“regiony gdzie nie ma już żadnego prawdziwego lądu ani morza ani powietrza, lecz jakaś mikstura wszystkich trzech, o konsystencji meduzy, gdzie nie można ani chodzić ani żeglować, można powiedzieć że wszystko jest tam trzymane razem.”
Opis konsystencji “meduzy” tego miejsca wydaje się być opisem innego wymiaru. Wynikać ma z tego że miejsce w którym leżało kiedyś Thule jest teraz na innym planie astralnym. Współczesni historycy umiejscawiają tą krainę w Finlandii bądz Grenlandii (gdzie znajduje się baza lotnicza Thule), jednak opisywanie tych miejsc jako nie posiadających powietrza byłoby zabiegiem raczej dziwnym. Czy Pyteasz mógł opisywać wewnętrzną Ziemię? Główne wejścia do niej mają znajdować się w pobliżu biegunów. Mieszkać mają tam potężne istoty władające kiedyś Ziemią, lecz wypędzone pózniej przez najezdzców z innego świata, najezdzców którzy pózniej ustanowili na tej planecie rasę ludzką. Nordyccy “bogowie” którzy mieli wyłaniać się z “mgły”, pasują w opisie do mieszkańców Thule lub też Białego Bractwa – są wysokimi, niezwykle inteligentnymi, jasnowłosymi istotami przekazującymi swoją tajemną wiedzę dla ludzi których uznają za godnych. Termin ‘Ultima Thule’ [łacina: Najdalsze Thule] jest używany przez rzymskiego poetę Wirgiliusza w eposie Aeneid (miała to być najdalej wysunięta na północ część Thule).
Nazistowscy mistycy nazywali to miejsce stolicą antycznej Hyperborei; identyfikowali Ultima Thule jako zaginiony ląd na dalekiej północy, znajdujący się w pobliżu Islandii lub Grenlandii. Pomysł ten wywodził się ze wcześniejszych spekulacji Ignatiusa L. Donnellyego twierdzącego że na Atlantyku istniał kiedyś ogromny ląd, dom rasy aryjskiej. Teorię tą wspierał tym że wywodzący się stamtąd motyw swastyki używany był na szeroką skalę w różnych kulturach.
Porównywał też Thule do Atlantydy. Teorię tą rozwinęła pózniej Helena Bławatska, okultystka, w drugiej połowie XIX wieku (jedna z ulubionych autorek Hitlera- przyp. tłum).
Thule Soc
Nazistowskie, “Aryjskie” Thule
Thule-Gesellschaft (Towarzystwo Thule) założone zostało 17 sierpnia 1918 roku przez Rudolfa von Sebottendorffa. Szkolił się w Turcji w okultyzmie, islamskiej mistyce, alchemii, wiedzy Różokrzyżowców, był również masonem. Ważne jest by zrozumieć że nowoczesne Thule Gesellschaft zostało tak naprawdę zreformowane przez Rudolfa von Sebottendorf w 1918, ale jako Stowarzyszenie samo w sobie, tak jak masoneria i inne tajne stowarzyszenia, istniało od wielu wieków, występowało w historii pod różnymi nazwami i zawsze miało tą samą misję i cele.
Ruch promocji idei Thule wśród robotników, w celu skompensowania Marksizmu, ustanowiony został w sierpniu 1918 jako Pracowniczy Krąg Polityczny(?) z członkiem Towarzystwa Thule, Karlem Harrerem, jako przewodniczącym.
Z tego wyrosła pózniej Niemiecka Partia Pracy – Deutsche Arbeiter Partei [DAP] w 1919. Rok pózniej znów się przekształciła, w NSDAP – Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterparte [Partia Nazistowksa], pod kierownictwem Adolfa Hitlera.
Jednym z twórców Towarzystwa Thule był Lanz von Liebenfels [1874–1954], który opisywał Towarzystwo:
“Nazwa Thule Gesellschaft wywodzi się od mitycznej Thule, nordyckiego odpowiednika zaginionej Atlantydy. Żyła tam rasa nadludzi połączona z Kosmosem dzięki magicznym mocom. Posiadali technologię i zdolności parapsychiczne znacznie wyprzedzające osiągnięcia XX wieku.
Wiedza ta powinna być użyta by uratować Ziemię Ojców i stworzyć nową rasę aryjską, nordyckich Atlantów. Nowy mesjasz pojawi się by poprowadzić ludzi do tego celu.“
W Towarzystwie Thule było wiele entuzjazmu wobec Hitlera, szczególnie ze strony Rudolfa Hessa i Dietricha Eckarta. Okultyści wierzyli że Hitler jest przepowiadanym “zbawcą Niemiec”. Byli jego pierwszymi “uczniami” i przyczynili się w dużym stopniu do wzrostu potęgi Hitlera i Trzeciej Rzeszy.
Thule Gesellschaft miało swoich członków na najwyższych stanowiskach w Partii Nazistowskiej, wliczając w to Rudolfa Hessa i Alfreda Rosenberga, lecz nie Adolfa Hitlera. Serbottendorff pisał “Członkowie Thule byli pierwszymi ludzmi do których zwrócił się Hitler i którzy się z nim sprzymierzyli.”
Po zwycięstwie Partii Nazistowskiej, okultystyczne praktyki (instrukcje od “wyższych istot” demonów) przeniknęły do Trzeciej Rzeszy głównie za sprawą SS.
Himmler sam był niezwykle uzdolnionym okultystą.
Wydział SS do spraw badań okultyzmu, Ahnernerbe [Dziedzictwo Przodków] został założony w 1935 przez pułkownika SS Wolframa von Sieversa. Poszukiwania wiedzy powiodły SS aż do Tybetu. Po egzekucji Sieversa w Norymberdze znaleziono wypisaną na jego ciele modlitwę tantryczną, Bardo Thodol.
Narodowy socjalizm i Trzecia Rzesza reprezentowały chęć ustanowienia przez wysokich okultystów kultury opartej na prawach natury (…)
Thule-Gesellschaft skupiało się głównie na pochodzeniu rasy aryjskiej, identyfikowaniu północnych Europejczyków o jasnej skórze i włosach jako potomków mieszkańców Hyperborei, przez co będących lepszymi pod każdym względem od ciemnoskórych śmiertelników. Zainspirowani przez teozofów Bławatskiej i mediów vril, twierdzących że utrzymują kontakt z “zaawansowanymi” istotami poprzez okultystyczne praktyki, liderzy Thule przekazywali instrukcje dla przywódcy Partii Nazistowskiej. Instrukcje upadłych aniołów/demonów mogły być teraz wykonane dzięki potężnej partii Hitlera.
Członkowie Towarzystwa wierzyli że Ziemia jest pusta i zamieszkana przez ###, niezwykle inteligentne istoty wyższego rzędu. Wejście do środka Ziemi miało wieść przez legendarne Thule i chronione przez tych Środkowych Ziemian, oryginalnych Nordyków od których pochodzić miała rasa aryjska (oraz ich wyższość).
Cel Nazistów
Okultyści z Partii Nazistowskiej, wykonujący instrukcje teozofów i channelerów, wierzyli że w pełni zainicjowany człowiek może nawiązać kontakt z tymi nadistotami – Mistrzami -dzięki praktykom magicznym i uzyskać od nich nadnaturalną siłę i moc. Z pomocą tych mocy mieli stworzyć wyższą rasę, aryjskich “supermenów” będących w stanie zniszczyć wszystkie rasy niższe, poczynając od Żydów.
Współczesne Towarzystwo Thule
Poniżej: Thule Air Base, Baza Lotnicza Thule na Grenlandii, obecnie należąca do Amerykanów. Bazę można oglądać tylko w lato
Thule Air Base Greenland Thule Air Base in Summer
Współczesne [po II wojnie światowej] Towarzystwo Thule posiada ogromną sekretną bazę na Antarktydzie zbudowaną przez nazistów (w przeciwieństwie do nie-tak-tajnej bazy na Grenlandii) z której startują “spodki UFO”, stworzone przez człowieka vimany (vimanas). Mają nawet w planach uczynić z Antarktydy niepodległe państwo w niedalekiej przeszłości, znajdujące się poza jurysdykcją Rządu Światowego.
Thule Society pracuje razem z rządem USA i robi to od czasów końca II wojny światowej, gdy członkowie Thule i Towarzystwa Vril zostali w tajemnicy przetransportowani do USA razem z wieloma nazistowskimi naukowcami (akcja CIA, operacja Paperclip).
Zarówno członkowie Thule jak i Vril używają imion skandynawskich bogów jako pseudonimów w szeregach stowarzyszenia. Mają nawet tajemny, nordycki język którym mówią między sobą, a który ma według nich mieć tysiące lat.
Jakiej retoryki używają dziś? NOWY WIEK. Chcą przynieść Nową Erę, to jest to samo co pcha do przodu innych okultystów. Inne przydomki Nowej Atlantis wśród okultystów:
Era Wodnika
NWO
jedna światowa religia
zbiorowa świadomość itd.
Poniżej podsumowanie dzisiejszego spojrzenia Thule na ludzkość i przyszłość:
” Musimy zrozumieć jedną rzecz! Wszyscy jesteśmy częścią tego [Bożego] planu. Jest wiele elementów w wielkiej Bożej grze. Niestety, ludzkość uczy się tylko na katastrofach i wojnach, wtedy stworzymy nową zbiorową świadomość!
Kroniki Akashy zajmują się rozwojem istot ludzkich, i jakkolwiek zle by to nie zabrzmiało: Napoleon i Hitler byli częścią tej kolektywnej świadomości ludzkości- dziecko uczy się dzięki bólowi -ludzkość uczy się od tego dziecka. Będzie to jednak wspierane przez wyższą boską pomoc, która w literaturze ezoterycznej jest znana jako ta sama na którą powołuje się “Wielkie Białe Bractwo”.
Musimy wyzbyć się strachu, ponieważ to co czai się za Gwiezdną Bramą to nie śmierć czy potwory. Pokazuje to opiekuńczego i kochającego Stwórcę. Wielkie Białe Bractwo to strażnicy pomysłów. Bogowie przywołali Bractwo Agarthy- Towarzystwo Thule i inne systemy magiczne które pracują [razem] dla stworzenia Nowej Ery. Nadzieja jest naszą zasadą.”
Powinniście zacząć dostrzegać wzór kryjący się za tym wszystkim. Zaczęło się to wszystko w Edenie od kłamstwa że możemy być jak Bóg, szatańskiej obietnicy illuminacji, następnie był Nimrod i jego Wieża Babel – budowa jednocząca cały świat a mająca sięgnąć nieba (Bóg popsuł ten plan pomieszaniem języków, co spowodowało rozłam wśród ludzkości i uformowanie niezależnych narodów. Plan Szatana, jego globalnych rządów i rebelii okazał się wtedy niemożliwy do wykonania).
Pózny wiek XIX i wczesny XX był okresem narodzin tajemnych stowarzyszeń o których teraz mówimy: Thule i Vril, których misją jest wprowadzenie w życie złowieszczego planu. Pokonanie tego zagrożenia zjednoczy cały świat. Ludzie będą chcieli uniknąć podobnego cierpienia w przyszłości (tak jak po II wojnie światowej mieliśmy ONZ a następnie UE).
Dzisiaj w XXI wieku dążenia Szatana do ustanowienia globalnego zarządzania mają zacząć przynosić owoce. Prezydent USA razem z innymi światowymi przywódcami wzywa do ustanowienia Nowego Światowego Porządku. Machina poszła w ruch dzięki wydarzeniom 11 września. Po raz kolejny Szatan użył ludzi u władzy do wykonania kolejnego kroku w kierunku globalnego zjednoczenia – systematycznego pustoszenia krajów Bliskiego Wschodu. Poczynając od inwazji i obalenia prezydentów i kończąc na wysyłaniu prowokatorów zaogniających sytuacje którą widzieliśmy w Egipcie, Libii, Syrii… te kraje staną się demokratyczne a następnie zaczną wchodzić z sobą w unię, podobne do Unii Europejskiej.
Antychryst może rządzić tylko zjednoczonym światem
Gdy do tego dojdzie, zostanie ustanowiony przywódcą, przyniesie fałszywy pokój który potrwa przez pierwszą połowę jego rządów (3,5 roku z 7 lat). Wtedy nastąpi totalny zwrot. Zniewolenie i ludobójstwo jest tylko jedną z kart które trzyma w rękawie.
Powrót Atlantis
Niezwykle zaawansowana technologia przyniesiona przez naszych “gwiezdnych braci” pomoże mu w osiągnięciu celu- położeniu całego świata u swych stóp, czyli czegoś co dwa razy prawie już mu się udało, tuż przed Potopem i podczas budowy Wieży Babel. Tym razem Bóg powróci z armią aniołów i pokona go raz na zawsze, lecz nie przed momentem gdy Antychryst zacznie rościć sobie prawa do ludzkich dusz przyjmujących Nowy Porządek Świata.
Tak więc Towarzystwa Thule i Vril były ważnymi graczami w ustanowieniu III Rzeszy. Zostali wykorzystani przez Szatana. Marzenia Nazistów były skazane na upadek od samego początku.
Dzisiaj, nasi przywódcy nawołują do utworzenia Rządu Światowego. Są wykorzystywani przez jedną i tą samą siłę.
Źródło:
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Tajne stowarzyszenia
Njafajniesze jest to, że Thule działa nadal.
http://www.thule-gesellschaft.org/
ZApraszam także do obejrzenia filmu D. Kwietnia - tylko nie wiem, w którym z 5 ostatnich...(niestety) opowiada jak teraz ta organizacja działa. Bo nawet się z nazwa nie kryja, np. sa bagazniki samochodowe firmy THULE i ta firma podobno jest ich.
http://ag.108.pl/index.php/forum/3-foru … a-baza-211
"Po owocach lędźwi jego Go poznacie, a po długości kija swego ocenian będzie"
- Strona główna
- » Geopolityka
- » Zagrożenia
- » Tajne stowarzyszenia
Informacje forum
Legenda Forum:
- wątek
- Nowy
- Zamknięty
- Przyklejony
- Aktywny
- Nowy/Aktywny
- Nowy/Zamknięty
- Nowy przyklejony
- Zamknięty/Aktywny
- Aktywny/Przyklejony
- Przyklejony / Zamknięty
- Przyklejony/Aktywny/Zamknięty