- Strona główna
- » Offtopic
- » HydePark
- » Polecane Książki
Polecane Książki
Polecane Książki
Tomasz Chałko - "Wolna Wola" - Gorąco zachęcam do ściągnięcia i zapoznania się z treścią tej broszurki, a następnie przemyślenia postawionych w niej kwestii. Szczególnie gorąco zachęcam tych, którzy poszukują tzw "sensu życia". Napisana jest lekko, a trudne zagadnienie tłumaczy w sposób, który można określić "jak sołdat krowie na rowie"; jak dziecku - krok po kroku prostymi słowami. Chałko w swej książce stara się wyjaśnić "po co"; "w jakim celu" tyle trudu i zachodu.
Porusza też bardzo ważną acz przez wielu pomijaną kwestię - Prawo Wyboru. Niezbywalne prawo, które obowiązuje absolutnie wszystkich.
Warto poświęcić 2-3 czy nawet 10 godzin swojego życia na zapoznanie się z materiałem broszury, gdyż to pozwoli zrozumieć Wam dlaczego możemy oceniać słowa i czyny lecz w żadnym wypadku nie człowieka i dlaczego nikt nie powinien tego robić oraz dlaczego powinniśmy akceptować ludzi takimi jakimi są, nie zaś takimi jakimi chcielibyśmy ich widzieć lub oni chcieliby abyśmy takimi ich postrzegali.
Wyjaśnia też inne ważne sprawy, takie jak potrzeba indywidualnego rozwoju i odrzucenie tzw "autorytetów" czyli stylu "bezmyślnych botów"; dronów reprezentujących jakiś zbiorowy kolektyw; cudzy światopogląd czy też dlaczego powinniśmy poszerzać własne horyzonty wiedzy i poznania; zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, czyli to, co określam mianem samodoskonalenia.
Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą
William "Bill" Cooper
Re: Polecane Książki
Na Granicy Światów: Księga Tajemnic Międzywymiarowych Magów - Jakub Niegowski to ksiazka ktorą plecam oto fragment
Jak już wcześniej wspomniałem – larwy astralne to dość ogólne pojęcie różnych prymitywnych istot świata astralnego, jakie mogą sporo namieszać w życiu człowieka.
Fakt, że bywają tak niebezpieczne i szkodliwe, nie jest bynajmniej powodowany ich inteligencją, czy jakąkolwiek inną ?potęgą?, lub przewagą nad nami.
Przeciwne ? larwy astralne, (do jakich w szczególnych wypadkach zaliczam także pomniejsze demony) to zazwyczaj strzępki świadomości ? istoty bardzo ograniczone, które można przyrównać do wirusa.
Wirus sam w sobie nie ma nad nami żadnej przewagi, lecz z uwagi na jego specyficzne właściwości i oddziaływanie, może bardzo nam zaszkodzić.
Tak jest i w tym przypadku.
Jeśli chodzi o najbardziej pospolite ?gatunki? larw – wyróżnić należy następujące oddziaływania:
Larwa astralna przyciągana jest określonym rodzajem wibracji ? zazwyczaj jest to wibracja, jaką ta istota się żywi(pamiętajcie, że wibracje są elektromagnetyczną formą postaci myśli, uczuć, nastrojów i tym wszystkim, co o sobie myślicie ? to jest Wasza wibracja). Dzieje się tak często w stanach poddepresyjnych, czy stanach ograniczonej świadomości i ewentualnie poczytalności.
Bywa to doskonałą zachętą dla tego stworzenia. W takiej sytuacji namierzywszy swojego przyszłego żywiciela, larwa ?przykleja? się do jego aury (rzadziej do konkretnej czakry ofiary) i stymuluje powstawanie danego rodzaju emocji, którym się żywi.
Niestety, zdecydowana większość larw stymuluje emocje strachu, czy inne emocje o charakterze destruktywnym.
W takiej sytuacji dochodzi często do zapętlenia procesu. Emocje, czy myśli, jakie wywołuje u nas przyczepiona larwa astralna, nie wynikają z faktu, że np. boimy się czegoś konkretnego, ale jest to skutek działania na nas larwy astralnej.
Larwa stymuluje i wyzwala w nas dane emocje, a my popadamy w stan psychiczny związany z tymi emocjami. To sprawia, że larwa ma jeszcze więcej pożywienia i lepiej sobie radzi.
Ta reakcja może być zgubna dla człowieka, który nie będzie w stanie zrozumieć, co się z nim dzieje i, że jego psychiką ktoś może manipulować.
Ale larwy astralne przyciąga nie tylko dana wibracja.
Bywają bardziej ?złośliwe? larwy, które w swym działaniu do złudzenia przypominają wirusy komputerowe rozsyłające się przez Internet!
Ten rodzaj larw astralnych potrafi zaatakować niespodziewanie człowieka, nawet w doskonalej formie psychicznej. Wystarczy, że w danym okresie jest nieco osłabiony, bo np. mało sypia etc.
W takiej sytuacji nasze naturalne ?tarcze? (bariery ochronne) wbudowane w aurę nie są w stanie zatrzymać ?wirusa? i kłopot gotowy. Nie mówiąc już o silnych larwach, dla których standardowa aura nie jest żadną przeszkodą.
Poza tym należy dodać, że larwa częstokroć sonduje nas w poszukiwaniu bodźca, na jaki jesteśmy szczególnie czuli, by wywołać jak największe skutki swej działalności.
Kilka lat temu przydarzyła mi się taka niemiła przygoda, kiedy to otrzymałem larwę astralną drogą internetową.
Jak to, zapytacie? Normalnie.
Trzeba Wam wiedzieć, że tekst to także zapis ludzkich emocji, w którym zakodowany jest wzorzec energetyczny osoby piszącej.
Larwa astralna potrafi się niczym komputerowy wirus zadomowić w owym przekazie i ?zarazić? adresata.
W moim przypadku zaczęło się od tego, że moja przyjaciółka i ówczesna mentorka otrzymała pewien e-mail od nastolatka zafascynowanego czarną magią.
Nadmienić tu należy, że wśród takich ludzi ? niedoświadczonych żółtodziobów sięgających po praktyki czarnej magii ? aż roi się od takich, wokół których egzystuje cała masa astralnej dziczy. Pasożytując na nich, zagrażają przy tym wszystkim, którzy się z nimi zetkną.
Takie są skutki zabawy w ezoterykę, jeśli nie masz o czymś nie ma większego pojęcia.
Prawdziwi ?czarni magowie? znają sposoby zabezpieczenia się przed tym i panowania nad astralną dziczą, ale to jest już temat na osobną książkę.
Wracając – znajoma dostała ową ?niespodziankę? wraz z e-mailem od wspomnianego człowieka.
W efekcie jak grad z nieba, posypały się na nią rożne nieprzyjemne zdarzenia, a jej kondycja psychiczna znacznie się pogorszyła.
Wspomnieć należy, że owa osoba jest niezwykle ciepłą, rozwinięta duchowo istotą i fakt, że larwa się do niej przyczepiła świadczyć może tylko tym, że larwa musiała być niezwykle silna.
Znajomej udało się stosunkowo szybko ustalić, co jest grane. Podjęła natychmiastowe działania zmierzające do usunięcia larwy. Kiedy już się wydawało, że wszystko jest w porządku i kryzys został zażegnany, napisała do mnie przy okazji naszej zwyczajowej wymiany korespondencji? Niestety, ów pasożyt miast na dobre odejść w niebyt ? wraz ze wzorcem energetycznym zawartym w e-mailu ? trafił do mnie…
I wtedy się zaczęło. Larwa ta wywoływała bardzo charakterystyczne reakcje.
Po pierwsze, co jest niemal standardem w takich wypadkach ? stan depresyjny.
Nie można przy tym pominąć jednego bardzo istotnego szczegółu.
Zapewne człowiek nie zaznajomiony z tematem, uznałby pojawiające się w nim emocje i myśli, za swoje własne. Osoba wprawiona w rozeznawaniu takich zdarzeń zauważy jednak różnice pomiędzy obcym wpływem, a doznaniami płynącymi z własnego wnętrza.
Sytuacja ta przyprawia często o zawrót głowy, gdyż doświadczamy bardzo silnych uczuć, jednocześnie zadając sobie sprawę, że ?nie są nasze?. Egzystujemy wówczas jakby na dwóch poziomach, My ? ?opętani?, czyli owładnięci emocjami/myślami sztucznie wywoływanymi przez larwę, oraz My – świadomi całej sytuacji i choć często z niemałym trudem, kontrolujący całą sytuację.
W moim wypadku ?pasażer na gapę? miał jeszcze jedną bardzo ?ciekawą? i charakterystyczną cechę ? powodował… nieodpartą chęć podcięcia sobie żył.
Tak! Zaznaczam, że nie chęć samobójstwa jako takiego, a samego podcięcia sobie żył.
Ta myśl się wizualizowała w moim umyśle, czułem przemożną chęć zrobienia tego.
Jednocześnie, dzięki bogom, wiedziałem, co się dzieje i nie pozwoliłem, by wtłaczane mi myśli i emocje zawładnęły mną na dobre.
Nawiasem mówiąc, w rzeczywistości nigdy bym sobie żył nie podciął, nie lubię uczucia upływającej krwi i na samą myśl, że czekają mnie jakieś badania i pobranie krwi, bardzo mnie zniechęca. Sposoby odebrania sobie życia też znam lepsze, więc tym bardziej było dla mnie jasne, że myśl ta nie pochodzi z mego wnętrza, a jest mi na siłę wtłaczana do umysłu.
Zaznaczyć muszę, że opisywaną tu sytuację należy jednak zaliczyć do kategorii bardziej skrajnych. Larwa astralna nie działa zazwyczaj aż z taką siłą. Należy potraktować to jednak jako jeden z możliwych scenariuszy w przypadku złapania tego astralnego szlamu.
Mój stan psychiczny był fatalny. Większość pozostałej mi energii zużywałem na kontrole stanu rzeczy. Nie chciałem dopuścić do dalszego pogorszenia. Poczułem, że może to być już skraj otchłani, nad którą stoi moje Ja i spoglądając widzi bezdenną pustkę, brak panowania nad sobą i samozniszczenie.
Co gorsza ? nie skutkowały żadne standardowe procedury oczyszczania się z tego typu wpływów, a ja czułem się coraz bardziej bezsilny.
Niemniej byłem świadom postawionego przede mną wyzwania i tego, jak wiele nauki z sobą niesie.
Koniec końców, po tygodniu nieustających zmagań, udało mi się oswobodzić. Oczywiście jeszcze kilka dni wracałem do pełnej równowagi, niemniej tydzień czasu, przetrzymany w tak ekstremalnych warunkach, to już coś.
Nie życzę jednak nikomu takich niezapowiedzianych sprawdzianów własnych możliwości i kontroli nad swoją psychiką.
Druga to Szaman miejski
Autor: Kahili King Serge
Oto fragment
Dla szamana świat nie ogranicza się do roślin, zwierząt i ludzi, ponieważ rozumie on życie jako ruch. Przemieszczanie się niektórych rzeczy, na przykład, skał, jest bardzo powolne, są też rzeczy poruszające się bardzo szybko, na przykład, światło. Ale dla szamana są to tylko odmienne formy życia. Z drugiej zasady szamańskiej wynika, że Źródło Życia jest nieskończone i posiada świadomość samego siebie, a skoro tak, to wszystko musi posiadać samoświadomość, toteż musi reagować na to, co dzieje się w otoczeniu. Dlatego też szamani, odnoszą się z szacunkiem do wszystkiego, również do przedmiotów rzekomo martwych. Takie podejście do życia można byłoby uznać jedynie za ciekawostkę, gdyby nie miało ono bardzo praktycznego zastosowania.
Tak więc, nasze ku (pamięć, podświadomość wg tradycji Kahunów- przypis autorki bloga) jest żywe, świadome i reaguje na otoczenie. Kiedy krytykujemy samych siebie, czuje się ono atakowane i podejmuje próby obrony przez napinanie mięśni, a to wywołuje stres i blokuje świadomość, pamięć i przepływ energii, osłabiając nas i powodując zwiększoną podatność na choroby i wypadki. Jednostkowy przypadek krytyki nie spowoduje tragicznych skutków, ale nawyk krytykowania samego siebie – tak. W przeciwieństwie do samokrytyki, w stanie samozadowolenia rozluźniają się mięśnie, rozszerza świadomość, wzmacnia przepływ energii, zwiększa się nasza siła, otwiera pamięć różnych umiejętności, które posiadamy, a także polepsza się nasze samopoczucie.
Kiedy krytykujemy lub chwalimy jakikolwiek element świata wokół nas, zachodzą trzy rzeczy:
Po pierwsze, zgodnie z drugą zasadą Huny, nasze ku nie odróżnia nas od naszych snów, a więc, niezależnie od tego, czy krytykujemy inną osobę, deszczowy dzień, swój samochód czy rząd, bierze ono wszystko do siebie osobiście i powoduje napinanie się mięśni; natomiast kiedy chwalimy te rzeczy, nasze ku w podzięce rozluźnia ciało.
Po drugie, zgodnie z zasadą trzecią, cechy lub warunki, na których skupiamy uwagę, mają tendencję do wzmacniania się, a to właśnie z powodu zdolności każdego obiektu do reagowania na czynniki zewnętrzne. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu krytykujemy kogoś, takie działanie, nawet jeżeli jego intencje są najczystsze, będzie powodowało wzmacnianie krytykowanych zachowań.
Gdyby jednak zdarzyła się danej osobie zmiana na lepsze, stanie się to niezależnie od naszej krytyki, a nie za jej sprawą; natomiast w przypadku, kiedy taka osoba nic sobie nie robi z naszej opinii o niej, krytyka nie wywrze żadnego wpływu na nią, ale wywrze negatywny wpływ na nas.
Podobnie jest z chwaleniem człowieka – pomaga ono wzmacniać dobre cechy, które nam się w nim podobają, niezależnie od tego, czy dany człowiek przejmuje się naszą opinią, czy nie, dlatego, że ku zawsze w jakiś sposób reaguje na miłość. Zasada ta odnosi się nie tylko do ludzi.
Narzekając, na przykład, na deszcz, będziemy jedynie przedłużali jego padanie, czyli to, co nam się nie podoba; natomiast w wyniku częstych pochwał, spadnie on w takiej ilości, jaka jest wystarczająca. Jeżeli będziemy krytykowali nasz samochód, będzie on miał skłonność do coraz częstszego psucia się, a chwaląc go zwiększymy jego skłonność do lepszego działania (a nawet kiedy będzie musiał się zepsuć, to odbędzie się to bez większego kłopotu dla nas).
Zwróć uwagę na taką rzecz: im częściej krytykowany jest rząd za swoje działania, tym większą ma tendencję do podejmowania błędnych decyzji, a częste chwalenie wzmacnia jego zdolność do dokonywania trafnych wyborów.
Po trzecie, zgodnie z zasadą piątą, wszelka krytyka zwiększa oddzielenie od tego, co krytykujemy i zmniejsza naszą świadomość tej rzeczy, aż wreszcie przestajemy w ogóle reagować na stworzony przez nas jej wtórny obraz, który może już wcale nie mieć cech oryginału.
Natomiast każda pochwała zbliża nas do chwalonego obiektu i wzmacnia świadomość tej rzeczy, co pod każdym względem pogłębia nasz rozwój.
Ważnym zagadnieniem jest umiejętność właściwego zachowania się, kiedy my sami jesteśmy krytykowani przez kogoś innego. Można tu dać wiele dobrych rad, ale przedstawię tylko jedną, która bezpośrednio wynika z omawianej zasady. Przykład, który podam, jest skrajny, ale jego wymowa będzie jasna.
Z powodu powszechnie panującego na Hawajach przekonania o sile działania słów, częsty był lęk przed przekleństwem, które jest niczym innym jak krytyką, wyrażoną w formie pogróżki. Z powodu tej samej wiary ludzie, mający możliwość skontaktowania się z jakimś szamanem, nie doświadczali takiego lęku.
Zgodnie z naukami szamańskimi siłę przekleństwa można zneutralizować i usunąć poczynione przez nią szkody poprzez moc błogosławieństwa, które jest po prostu komplementem, wyrażonym w formie obietnicy. Tak więc, jeżeli jakiś rozwścieczony człowiek powie rolnikowi: „Niech twoje zboże zgnije!” rolnik powinien spojrzeć z miłością na pole i powiedzieć „Niech moje zboże rośnie wspaniale i wyda obfite plony”. W ten sposób zneutralizowane zostanie przekleństwo, a rośliny otrzymają dodatkową dawkę energii.
To samo można zastosować w odniesieniu do własnej osoby; zawsze, kiedy zostaniesz skrytykowany pochwal siebie głośno lub w myśli i jeżeli nie przejawisz lęku, krytyka nie będzie miała dla Ciebie żadnych negatywnych konsekwencji.
Serge Kahili King – “Szaman miejski”
To nie istota materialna ma doznania duchowe Tylko istota duchowa ma doznania materialne.
- Strona główna
- » Offtopic
- » HydePark
- » Polecane Książki
Informacje forum
Legenda Forum:
- wątek
- Nowy
- Zamknięty
- Przyklejony
- Aktywny
- Nowy/Aktywny
- Nowy/Zamknięty
- Nowy przyklejony
- Zamknięty/Aktywny
- Aktywny/Przyklejony
- Przyklejony / Zamknięty
- Przyklejony/Aktywny/Zamknięty