Chomik Furiatto

Podstawy rozwoju duchowego

Podstawy rozwoju duchowego

W sieci jest mnóstwo stron traktujących o ezoteryce, rozwoju duchowym, praktykach, etc. Niestety, tylko niewielki odsetek to wartościowe pozycje. Większość jednak to taka papka, pomieszanie z poplątaniem. W takiej sytuacji każdy, kto pragnie rozpocząć pracę ze sobą, lecz nie ma przy sobie osoby doświadczonej, posiadającej odpowiednią wiedzę - może wpaść w sidła nieporozumień lub wręcz szkodliwych praktyk.

Mając na uwadze to, co wyżej postanowiłem założyć temat, w którym w miarę czasu i możliwości postaram się wyjaśnić krok po kroku czym jest ezoteryka i na czym polega; jak rozpocząć pierwsze kroki na ścieżce ku wyzwoleniu.

Dla ułatwienia zrozumienia zagadnień dokonam podziału na "etapy". Jednak cały czas należy mieć w pamięci, iż podział jest "sztuczny", służący wyłącznie usystematyzowaniu zagadnień i "w naturze" nie występuje! Etapy, które wymienię występują jednocześnie; równolegle. Wynikają z siebie wzajemnie.

W topiku, w kolejnych postach będę zamieszczał wszystko, co niezbędne by osiągnąć pierwszy stopień wtajemniczenia. Przy czym należy zaznaczyć, iż wbrew obiegowym opiniom - wtajemniczenie to nie jakieś ceremonie, świece, pieśni, tańce, magiczne formuły i takie tam. Wtajemniczenie to coś indywidualnego. To moment, w którym na chwilę dostępujemy oświecenia. To stan w których stajemy się jednością z Wszechświatem, z Bogiem/Absolutem; doświadczamy wszechwiedzy i wszechmiłości. Stan, którego nie da się opisać w jakimkolwiek języku.
W jednej chwili stajemy się tym, na co skierujemy swoją uwagę. Jeśli na ocean - stajemy się oceanem i wszystkimi jego mieszkańcami, rozumiemy ich, ich potrzeby, problemy. Jeśli na drzewo - stajemy się drzewem, rozumiemy je oraz wszystkie organizmy, które w nim mieszkają. Jeśli na las - stajemy się lasem, itd. Stan ten to nagroda za włożony trud i wyrzeczenia, a jednocześnie zachęta, wskazówka w jakim kierunku mamy się rozwijać. Niestety, wiedzy, którą w tym stanie doświadczymy nie jesteśmy w stanie przenieść do świata fizycznego. Jedynie fragmenty, wyrywki. To, kiedy doświadczymy tego stanu także jest zależne od pewnych cech indywidualnych. Nie ma reguły. Jednak elementem wstrzymującym; oddalającym ten moment jest zniecierpliwienie. Kroczymy ścieżką dla samej ścieżki, nie zaś dla jakichkolwiek korzyści.

Przed wstąpieniem na ścieżkę należy zadać sobie pytanie "w jakim celu?" Jeśli celem jest uzyskanie "magicznych mocy" - lepiej zrezygnować. Szkoda trudu i zachodu.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Droga Życia

Jest wiele ścieżek opartych na różnych filozofiach; TAO, ZEN, Buddyzm, Hermetyzm, Sufizm, Kabała, etc Mimo różnic kulturowych wszystkie mają podobne założenia oraz cele; zbliżone techniki. Nie ma drogi lepszej lub gorszej. Wszystko zależy wyłącznie od środowiska, w jakim przyszło nam żyć. Powinniśmy wybierać drogę najbardziej naturalną dla nas.

Z racji tego, iż najlepiej znam własną drogę - całość opisu właśnie na niej się opiera. System rozwoju, który wybrałem w oryginale nosi miano Brahma-Widja, a system ćwiczeń to Raja Joga (joga umysłu). System ten opiera się na wedyjskiej wiedzy oraz zasadach moralnych wywodzących się z hinduizmu. Jednakże zasady te są obce kulturze zachodzniej wychowanej w doktrynach katolicyzmu. Dlatego też w XIX w. Helena Bławatska starając się dostosować ten system do potrzeb "ludzi zachodu", zastąpiła doktryny hinduizmu naukami pochodzącymi z Ewangelii synoptycznych (Marka, Mateusza, Łukasza) oraz nazwę pochodzącą z sanskrytu zastąpiła greckim odpowiednikiem znaczącym praktycznie to samo - teozofia (theos - bóg; sofia - wiedza, mądrość).  

W związku z tym, iż urodziłem się w kulturze zachodniej, najbardziej dla mnie naturalnym jest oparcie się na słowach Chrystusa. Zaznaczam! Chrystusa nie zaś Kościoła Rzymsko-Katolickiego czy też innych religii jahwistycznych, które niewiele mają wspólnego z Chrześcijanami, tymi pierwszymi, których określano pogardliwym terminem Nocri (od Ha-Nocri czyli Nazarejczyk).

Dlatego też, choć w oryginale system nosi miano Brahma-Widja, a nazwy poszczególnych elementów i technik są w sanskrycie - uważam, iż uczciwie będzie używać terminu Bławatskiej - "Teozofia" miast oryginalnej nazwy sanskryckiej, pomimo, iż nazwa "teozofia", głównie za sprawą takich osób jak Bessand czy Steiner bardzo źle się kojarzy.

Ponadto należy pamiętać, iż Droga Życia w żadnym wypadku nie jest religią!

To filozofia oraz sposób postępowania; sposób bycia, zachowania, traktowania siebie, otaczających nas ludzi, podejście do świata, zdarzeń jakie nas spotykają. To jak z prowadzeniem samochodu. Czy prowadzenie samochodu jest religią? Przecież są określone zasady ruchu, przepisy, techniki i metody. Jeśli prowadzenie samochodu nie jest religią, to nie jest nią także Droga Życia.

Na Drodze Życia potrzebujemy instruktora; Duchowego Przewodnika, którego wskazówki pomogą nam odnaleźć właściwy kierunek i utrzymać się na drodze. Jak już zaznaczyłem - wychowany jestem w kulturze zachodniej, zdominowanej przez katolicyzm, dlatego też moim przewodnikiem jest Chrystus i jego słowa zawarte w Ewangeliach synoptycznych. W związku z tym, że jak już wcześniej zaznaczyłem w swych opisach oprę się na własnych doświadczeniach - niech nikogo nie zmyli jeśli będę powoływał się na cytaty z Ewangelii. Proszę ewentualne cytaty z Ewangelii traktować nie w kategoriach religijnych lecz jako słowa osoby oświeconej - Mistrza; Przewodnika Duchowego.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Niebezpieczeństwa i zagrożenia

Nim podejmiesz ostateczną decyzję, która skutkować będzie na całe dalsze życie, postaraj się zdobyć świadomość, na co właściwie się porywasz. Zastanów się, czy zdołasz podołać trudom oraz uciążliwościom nowej drogi życia i czy w pewnym momencie nie stwierdzisz, iż zadanie to jest ponad Twoje siły. Lepiej wcześniej zrezygnować, niż w późniejszym czasie odczuć gorycz zawodu i rozczarowania. Nie staraj się także "próbować", gdyż "próbowanie" z góry zakłada możliwość porażki, a Twoja decyzja ma być ostateczna, dobrze przemyślana i wyważona. Nie ma przymusu. Nikt nie decyduje za Ciebie. To wyłącznie będzie Twoja decyzja. Przed tym właśnie niebezpieczeństwem ostrzega także Chrystus:

Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć". Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem. (Łukasza 14:28-33)

Samotność - to kolejne niebezpieczeństwo na jakie się skazujemy. Przebywając w tłumie będzie towarzyszyć Ci samotność. Niekiedy jest to niezwykle uciążliwe. Jednak w dzisiejszych czasach, dzięki wynalazkowi Internetu tą uciążliwość można nieco złagodzić na stronach takich ja ta zaspakajając przynajmniej częściowo swoje potrzeby towarzyskie poprzez wirtualny kontakt z ludźmi sobie podobnymi. Nie mniej tak czy inaczej wymagane jest zachowanie niezachwianej wiary w siebie, swoje przekonania, słuszność decyzji oraz drogi, którą kroczysz. Zwłaszcza, że nasi najbliżsi nie będą tego akceptować. Należy spodziewać się presji i ataków z ich strony; "nawracania" oraz wytrwać w niezłomności swego postanowienia. Wspomina o tym inny cytat:

"Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem". (Łukasza 14:26)
"Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien." (Mateusza 10:37)

We wczesnych wspólnotach Chrześcijańskich symbolizowała to Ceremonia Przejścia, która polegała na zanurzeniu się pod wodę, co symbolizowało śmierć, a tym samym zerwanie wszelkich związków z dotychczasowym życiem, ludźmi, przedmiotami, sprawami, etc czyli dokładnie to samo, co dzieje się z człowiekiem, który faktycznie umarł. Natomiast wynurzenie się spod powierzchni wody symbolizowało ponowne narodziny, lecz już w Duchu Świętym, a pierwszy wdech był tym samym czym jest pierwszy wdech dla noworodka - pierwszym kontaktem ze światem. Opisana Ceremonia Przejścia to tzw "chrzest" znany z KRK, lecz jak widać - nie tylko przebiega lecz i znaczy coś zupełnie innego, niż chrzest w katolicyzmie.

Miej świadomość, iż wybierając Drogę - zrywasz ze swoim dotychczasowym życiem, w tym ze związkami rodzinnymi. Od momentu podjęcia decyzji o zmianie życia nie ma równych i równiejszych. W Twoich oczach wszyscy ludzie są równi; wszyscy są Twoją rodziną i wszystkich masz traktować w dokładnie ten sam sposób.

W tym miejscu jednak pojawia się nieporozumienie. Wiele osób błędnie interpretując te słowa łamie prawa Chrystusa porzucając swych bliskich. Ucieka do klasztoru, zakonu czy w objęcia sekty. To błąd, gdyż w ten sposób unikają odpowiedzialności i obowiązków, które wynikają z innego cytatu:

Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam powierzy swoje? (Łukasza 16:10-12)

Strach - gdy zorientujesz się z czego przyjdzie Ci zrezygnować; co porzucić - odczujesz pustkę i paniczny strach. To nie będzie Twój strach, lecz strach Obcego, który dzieli Twoje ciało i steruje Tobą, Twoim życiem poprzez EGO.

Szatan - to najpodlejsza siła, której się narażasz. Pamiętaj - kusił nawet Chrystusa, więc nie sądź, że Ciebie oszczędzi. Z tym, że na początku nie będzie Cię kusić, lecz naszczuje na Ciebie całą swoją armię. Znasz powiedzenie "siła złego na jednego"? Krótko po rozpoczęciu kroczenia Drogą Życia odczujesz to na sobie. Będzie to wyglądało tak, jakby cały świat sprzysiągł się przeciw Tobie. Wszystko, co może pójść źle - na pewno pójdzie, a nawet to, co wydawało się, że szło dobrze, też się sknoci. Twoja rodzina, znajomi - odwrócą się od Ciebie, bezpodstawne oskarżenia, posądzenia, ataki i słowne napaści. Intensywność i siła ataków zależy od Twoich indywidualnych predyspozycji; od Twojej pięty achillesowej. Napaść jest tak intensywna, że jednostki słabe psychicznie mogą załamać się, wpaść w depresję, przeżyć załamanie nerwowe.

Ataki będą powtarzać się co jakiś czas, lecz jedynie pierwszy jest tak intensywny, tak dotkliwy i długotrwały. Może trwać nawet przez kilka miesięcy. Skrócić jego dotkliwość może wyłącznie Twoja determinacja i niezachwiane przekonanie w słuszność swojej decyzji; niepodważalna wiara w słowa Chrystusa oraz nauki jakie z nich płyną. Zaznaczam - w słowa i nauki, nie zaś hipotetyczną postać wykreowaną przez KRK!

Jak więc widzisz decydując się na kroczenie Wąską Bramą stajesz do samotnej walki z całym światem. Przeciw sobie mieć będziesz znajomych, rodzinę, Szatana, a nawet... własne EGO! Nim więc zdecydujesz się - dobrze rozważ decyzję, gdyż w późniejszym czasie liczyć możesz... wyłącznie na siebie i swoje siły. W tej walce... nikt Ci nie pomoże!

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Kazdy kroczy inną sciezką wiodącą ku temu samemu.

To nie istota materialna ma doznania duchowe Tylko istota duchowa ma doznania materialne.

Piszczel
Zawszeistniejący
Pretendent
ranks
useravatar
Offline
38 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Niestety Piszczel, lecz bardzo mylisz się. Większość kroczy ku samounicestwieniu; zatraceniu.
Rozważ to logicznie:
z punktu widzenia jednej inkarnacji, wcielenia - jest tak, jak piszesz; każdy z nas wcześniej czy później umrze, a więc bez względu na postępowanie, na postawę życiową efekt końcowy i tak jest ten sam - pokarm dla robali.
Jednak z punktu widzenia Wszechświata, prawa Przyczyny i Skutku oraz Prawa Karmicznego Twoje słowa świadczą o braku wiedzy lub zrozumienia. Stawiasz na równi osoby walczące ze swymi słabościami, skłonnościami; pracujące nad sobą z mordercami, chciwcami, grabieżcami, zboczeńcami, gwałcicielami, etc.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Wiedza i Światopogląd

Jednym z kluczowych zadań na Drodze jest rozwijanie intelektu oraz stałe pogłębianie wszechstronnej wiedzy i zrozumienia otaczającego nas świata i rzeczywistości. Jest nawet takie powiedzenie: "człowiek uczy się całe życie, a i tak głupi umiera".

Jednak nie chodzi o to by "dużo czytać" na różnorakie tematy, wchłaniać suche informacje, lecz aby to, co się czyta rozumieć, a następnie sprawdzać pozyskane informacje; nie przyjmować ich na wiarę. I tu pojawia się poważny problem, gdyż ludzie nie wiedzą czym jest wiedza i utożsamiają ją z wchłanianiem, wkuwaniem na blachę różnych teorii i regułek.

Cały system edukacji jaki przeszliśmy od dziecka jest absolutnie nieprzydatny w naszym rozwoju, gdyż nie uczy nas zdobywania wiedzy lecz kreuje bezmyślne, otępiałe, wytresowane drony mające służyć systemowi! Tym samym większość z ludzi wbrew swym przekonaniom nie tylko nie posiada jakiejkolwiek wiedzy, lecz także nie ma pojęcia jak ją pozyskać; nie zostali tego nauczeni! System bardzo ich skrzywdził, upośledził umysłowo i okłamał, stworzył iluzję, wmówił im, że są wykształceni, mądrzy i świadomi. Niestety, prawda jest zgoła inna; okrutna i bolesna.

Przyjrzyjmy się jak wygląda proces kształcenia: idziemy do szkoły, gdzie nauczyciele mówią jak coś wygląda, jak i co należy myśleć, jak  postępować, co jest właściwe, a co złe, itd. Czy uczą kreatywności? Samodzielnego myślenia? Uczą poszukiwania informacji oraz rozwiązań napotkanych problemów? Obserwacji, analizy, dedukcji, wyciągania konkluzji? A może uczą konstruowania wniosków w oparciu o logikę? Nie? To czego uczą w takim razie? Jedynie podporządkowania!

Nie uczą zdrowego myślenia lecz tworzenia fałszywych przekonań. Osoby, które przejawiają wrodzone zdolności dedukcji i konkluzji są tępione, poniżane, wyśmiewane i szkalowane. Dlaczego? Bo system potrzebuje ujednoliconego stada, trybików, które, choć myślą o różnych rzeczach, to czynią to w ten sam sposób. Dzięki czemu są podatne na manipulację. Indywidualista zadawałby pytania, powątpiewał, burzył się, a tym samym jest niebezpieczny dla systemu. Zagrożenie należy zdławić w zarodku. Od małego.

Zadaniem systemu edukacji nie jest nauka, lecz wpajanie pewnych zachowań oraz informacji, które są niezbędne jednostce by była przydatna systemowi. Jednostki, które gorzej przyswoją sobie informacje - mają mniejsze znaczenie w społeczeństwie.

Po zakończeniu edukacji nie posiadamy żadnej wiedzy lecz ogromną wiarę. Wiarę, że materia składa się z atomów, że jesteśmy jedynie biomaszynami, że naszymi przodkami były małpy, a tak w ogóle to cała różnorodność życia na Ziemi wzięła się z błota, etc. Nasz cały światopogląd opiera się na przekonaniach i wierze, w tym wierze i podporządkowaniu różnym "autorytetom" i "specjalistom". Oni za nas myślą, są wykształceni więc mądrzy. Poświęcili iks lat na "badanie" zagadnienia więc wiedzą co mówią czy piszą. Wiara!

Dlatego też decydując się na kroczenie drogą rozwoju duchowego powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że właściwie nic nie umiemy i nic nie wiemy, a cały nasz dotychczasowy światopogląd jest szkodliwy dla nas, gdyż opiera się na wierze, fałszywych założeniach, mitach, przesądach, uprzedzeniach, dogmatach, itp, a tym samym jego miejsce jest w koszu na śmieci.

Nowy światopogląd budujemy od tylko 2 aksjomatów, które w późniejszym czasie przyjdzie nam sprawdzić:

  1. Prawdziwi my jesteśmy świadomością, energią, duszą, a nasze ciała to tylko tymczasowe kombinezony
  2. Istnieje niewidzialna duchowa/energetyczna siła sprawcza; potężny intelekt - Bóg/Absolut

Te 2 punkty w zupełności wystarczają jako zalążek nowego światopoglądu.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Religia a rozwój duchowy

Należy zdać sobie sprawę z faktu, iż każda religia opiera się na założeniach osoby uduchowionej, która odkryła, a następnie wskazała drogę innym; kierunek. Jednak wkrótce po śmierci Mistrza z grona jego uczniów wyłaniają się naśladowcy, którzy starają się prowadzić grupę. Jednak z reguły nie są to najzdolniejsi lecz najbardziej sprytni, cwani. Niejednokrotnie dysponujący zdolnościami oratorskimi. Nie rozumiejąc zasad Mistrza - bardzo szybko wprowadzają własne "interpretacje" i przeinaczenia. W miejscach, które są niepojęte i niewytłumaczalne dla naśladowców - wprowadza się pojęcia dogmatu. W ten sposób kilka pokoleń po śmierci mistrza idea zostaje całkowicie wypaczona, a droga zmieniona, niejasna, niezrozumiała.

Tzw przewodnicy duchowi zaczynają wprowadzać przymusy, nakazy, zakazy nie objaśniając czemu to służy. Tak i już. W ten sposób bardziej lub mniej świadomie wprowadzają system bezsensowny i totalitarny, całkowicie zaprzeczający rozwojowi duchowemu; negujący go i sprowadzający wyznawców na manowce; na duchowe bezdroża, a wielokroć przyczyniają się do ich zguby.

Rozwój duchowy zaś to całkowite zaprzeczenie religii. Tu nie ma dogmatów, a co najwyżej aksjomaty, które z czasem należy sprawdzić, dowieść, zbadać. Ślepe naśladownictwo nie istnieje. Każda zasada jest uzasadniona, wyjaśniona i omówiona. Każdą zasadę należy sprawdzić, przemyśleć. Religia opiera się na zaufaniu zwanym wiarą; rozwój duchowy zaś na zdrowym myśleniu i wiedzy. Pozyskiwaniu jej. Źródła wiedzy są przeróżne, najczęściej jednak płyną z własnych doświadczeń; z obserwacji swoich reakcji i ich analizie.

W religi stawia się suche tezy; w rozwoju duchowym zaś wskazuje jedynie drogę, kierunek, a adept sam ma pozyskać wiedzę. Można to opisać powiedzeniem:

"jeśli chcesz nakarmić głodnego - podaruj mu rybę; jeśli zaś chcesz by zawsze był syty - podaruj mu wędkę i naucz łowić ryby"

Religia to pierwsza część tego powiedzenia, rozwój duchowy zaś opisany jest w drugiej części. Taka jest różnica.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Oczyszczenie (Jama)

Oczyszczenie stanowi najważniejszy, a jednocześnie najtrudniejszy element drogi. Trudność bierze się stąd, iż wymaga wewnętrznej walki, a tym samym nieustannej samokontroli. Choć oczyszczenie kojarzy się z usuwaniem, to w efekcie następuje wymiana jednych cech osobowości na inne. Ponadto uzyskujemy dodatkowe gratisy takie jak: samokontrola, wewnętrzny spokój, wzrost intelektu, kreatywności, umiejętność prawidłowej oceny sytuacji, zdolność przewidywania, lepszy kontakt z otaczającą nas rzeczywistością, a co najważniejsze - prowadzi do doświadczenia samego siebie; swej prawdziwej głębi, a tym samym otwiera nam okno na światy nadzmysłowe oraz wiedzę, która tam się znajduje.

W mitach, legendach czy też podaniach różnych nacji i kultur na wszystkich kontynentach występuje motyw, iż:  "Tylko człowiek o czystym sercu może to, tamto, owamto..." Czyste serce... To uzyskujemy w efekcie uprawiania JAMA

Tylko człowiek o czystym sercu może dostąpić oświecenia!

Pomimo swej kluczowej roli w rozwoju, to ze względu na uciążliwość tego procesu jest on wypaczany, przeinaczany lub wręcz pomijany, co stanowi największy błąd i prowadzi na manowce. Niejednokrotnie prosto w objęcia "ciemnych mocy". Przykłady takiego wypaczenia to np różne ablucje, kadzidełka, zaklęcia czy choćby znane z ceremonii katolickiej kropienie święconą wodą.

Te ceremonie mają się nijak do rzeczywistości, gdyż oczyszczenie dotyczy naszego ducha, nie zaś ciała i trwa nieprzerwanie, aż do momentu tzw "śmierci". Im bardziej się oczyszczamy - tym więcej dostrzegamy ile jeszcze jest w nas niedociągnięć. Tym samym oczyszczenie to nie chlapanie wodą czy też taplanie się w niej, kadzenie, nurzanie się w błocie, śpiewy, pląsy czy jakieś tajemne "zaklęcia".

Oczyszczenie to stałe podnoszenie własnej etyki oraz moralności; stawanie się lepszym człowiekiem oraz odrzucenie podszeptów EGO; wewnętrzna walka. Podnoszenie etyki jest równoznaczne z podnoszeniem tzw "wibracji", o których tak dużo można wyczytać. Podnoszenie wibracji sprawia, że zgodnie z hermetyczną zasadą "podobne przyciąga podobne" stajemy się mniej podatni na manipulacje, na obce wpływy, w tym na wpływ niskich bytów (duchów, demonów, etc), a zaczynają napływać do nas wzniosłe idee i myśli. Pojawiają się wokół nas istoty o etyce podobnej naszej. Przy czym chodzi o faktyczną etykę, nie zaś deklarowaną czy też "na pokaz". Po drugiej stronie wszyscy są telepatami, nic się nie ukryje.

Przeciętny człowiek zdominowany jest przez zwierzęcy umysł oraz instynkty i rządze, które z tego wynikają. To one kierują jego życiem. Człowiek z biegiem czasu staje się zakładnikiem własnych instynktów i pragnień. Zatraca się i żyje jakby w hipnozie. W procesie "oczyszczenia" zaś rozpoznajemy iluzję; wroga, który jest w nas i dążymy do objęcia panowania nad własnym ciałem, myślami, emocjami. Zwalczamy pasożyta, który udaje, że jest nami. W tym celu bezwzględnie przestrzegamy zasad moralnych oraz etycznych, np dobrze większości znanego dekalogu.

C.D.N

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Oczyszczenie - zasady

Dla Chrześcijan, lecz tych prawdziwych, nie zaś "na papierku" podstawowa zasada zawarta jest w poniższych słowach Chrystusa:

Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. (Mateusza 7:12)


Podobne zalecenie lecz wyrażone innymi słowami znajdziemy we wszystkich religiach oraz filozofiach takich jak choćby Buddyzm, Hinduizm, Neoplatonizm, Tao, Zen, itp.
Dla pełniejszego zrozumienia w/w zalecenie można rozłożyć na podstawowy zestaw nakazów, którymi są:

  1. Nie zabijaj - nie chodzi tu tylko o fizyczne i natychmiastowe uśmiercanie lecz także powolne i stopniowe np poprzez znęcanie się fizyczne czy psychiczne, głodzenie, dręczenie, wzbudzanie negatywnych myśli, emocji, ograniczanie czyjejś wolności, narzucanie swej woli (ubezwłasnowolnianie). Również bierne przyglądanie się dręczeniu w sytuacji, gdy mamy możliwość zapobieżenia łapie się pod ten punkt

  2. Nie kłam - kłamstwo to przedstawianie zdarzeń niezgodnie z rzeczywistością, przy czym kłamiemy nie tylko słowami mówiąc nieprawdę, lecz także postępkami, np udając, że ciężko pracujemy, że jesteśmy zmęczeni, nieszczęśliwi, pokrzywdzeni, chorzy, etc.

  3. Nie kradnij - to nie tylko odbieranie cudzej własności materialnej poprzez przywłaszczenie sobie jej. Kradzieży dokonuje się poprzez zawyżanie cen na swoje produkty lub usługi, zaniżoną zapłatę za pracę wykonaną na swoją rzecz (wyzysk). Ponadto ukraść można wartości niematerialne, np zasługi. Przy czym okradać możemy także siebie np w przypływie altruizmu przypisując komuś własne zasługi. Dodatkowo w tym przypadku także kłamiemy. Ponadto kraść można czas, gdy swoją osobą odciągamy kogoś od jego zajęć czy tez obowiązków, itp.

  4. Żyj bez wyuzdań - czyli obywać się tym, co faktycznie jest niezbędne do życia, pracy i pełnienia swych obowiązków, bez wyszukanych potrzeb zarówno w ubiorze, jedzeniu jak i życiu codziennym. Również otaczanie się zbędnymi gadżetami czy nowinkami technicznymi jest naruszeniem tego nakazu. Nowoczesna technika wspiera przemysł i handel, aby ludziom stworzyć jak najwięcej potrzeb, ponieważ te potrzeby tworzą sens istnienia przemysłu i handlu. Nie służą jednak rozwojowi i spokojowi ducha. Nasze życie powinno być jak najprostsze, bez zbędnych udziwnień. Przy czym starajmy się zachować zdrowy rozsądek i równowagę; nie należy popadać w skrajność. Ascetyzm narusza pierwszy zakaz - nie zabijaj

  5. Niczego nie pragnij ani nie oczekuj - ten nakaz może wywołać wiele kontrowersji, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy z każdej strony nasze zmysły bombardowane są przeróżnymi reklamami oferującymi "korzyści". Tak naprawdę korzyść odnoszą wyłącznie producenci i sprzedawcy, my zaś pragnąc jakiejś rzeczy jedynie budzimy w sobie niepokój. Ponadto nie należy pragnąć czy oczekiwać zapłaty za coś, co się nam nie należy, tzw "odwdzięczenia się". Jeśli czegoś oczekujemy, np "monety" za okazaną pomoc, a jej nie otrzymamy - budzi to w nas rozczarowanie i rozgoryczenie. Podobny stan wywołują niezaspokojone pragnienia.

Jak z powyższego widać oczyszczenie nie jest sprawą łatwą oraz prostą i zawiera bardzo wiele elementów, lecz głównie chodzi o ściśle określony sposób traktowania siebie oraz innych ludzi. Stawianie potrzeb innych ponad własnymi.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Podstawy rozwoju duchowego

Nabywanie cnót (Nijama)

Poniżej lista cnót, o które powinniśmy zabiegać; rozwijać w sobie. Dla uproszczenia zachowuję nazwy pochodzące z sanskrytu

1.) Szatsampatti (uzdolnienie poszóstne) składające się z:

a) Szama - kontrola nad myślami (unikanie schematów myślowych, tzw elastyczny model świata, niedopuszczanie do powstawania myśli podświadomych, odróżnianie myśli swoich od cudzych, kontrola logiczności myślenia)

b) Dama - kontrola postępków (nie wykonywanie zbędnych i bezwiednych ruchów, skupianie się na rzeczywistości, logika postępowania; sekwencyjność logiczna)

c) Uparama - wytrwałość w dążeniu do celu, świadomość przeciwności i trudów, obowiązkowość, świadomość wolności i dobrowolności (ja nic nie muszę lecz mam świadomość konsekwencji swego działania)

d) Titiksza - cierpliwość w znoszeniu przeciwności losu, niepowodzeń i przykrości; tolerancja wobec ludzi i stworzeń (nie mylić tolerancji z pobłażliwością!)

e) Śraddha - wewnętrzny stan wiary w siebie, w swoje możliwości i siły (jeśli inni potrafią, to i ja też tego dokonam)

f) Samadhana - wewnętrzna równowaga (nie poddawanie się emocjom; kontrolowanie ich)



2.) wiweka - odróżnianie rzeczy trwałych od przemijających; ważnych od nieistotnych
3.) wiraga - siła nie dbająca o wyniki starań
4.) mumukszu - stałe dążenie do wyzwolenia (utrzymywanie w sercu stałej tęsknoty do boskości)

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Informacje forum

Statystyki:
 
Ilość wątków:
243
Ilość sond:
5
Ilość postów:
1919
Forum jest nieaktywne:
Użytkownicy:
 
Zarejestrowani:
210
Najnowszy:
uojohuripten
Zalogowani:
0
Goście:
43

Zalogowani: 
Nikt nie jest zalogowany.

Legenda Forum:

 wątek
 Nowy
 Zamknięty
 Przyklejony
 Aktywny
 Nowy/Aktywny
 Nowy/Zamknięty
 Nowy przyklejony
 Zamknięty/Aktywny
 Aktywny/Przyklejony
 Przyklejony / Zamknięty
 Przyklejony/Aktywny/Zamknięty