Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż Kościół Katolicki mimo wszystkich swych niegodziwości i knowań wydał wielu wspaniałych duszpasterzy. Prawdziwych patriotów całym sercem oddanych Polsce oraz Polakom. Wielu, często bezimiennych bohaterów, którzy z narażeniem własnego zdrowia czy życia służyli Ojczyźnie i rodakom! Nigdy nie należy o nich zapominać! Winni jesteśmy im cześć, honor oraz pamięć, na co w pełni zasłużyli.
Nie należy też nikogo szufladkować, osądzać i ganić tylko dlatego, że należy do jakiejś tam organizacji.
Być może, gdy poznamy tego człowieka lepiej, okaże się, iż jest większym patriotą niż my. Wyżej ceni dobro Polski niż dobro Kościoła; przedkłada nauki Chrystusa nad kłamliwymi doktrynami Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
Póki nie poznamy takiego człowieka oraz jego poglądów - nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić, dlatego też proszę... nie mierzmy wszystkich jedną miarą.
Proces neojudaizacji Polski miał miejsce między IX/X a XIV/XV w. Innymi słowy, przez okrągłe kilkaset lat lud polski stawiał opór nowej, zakłamanej religii niewolników. Wartym zaznaczenia jest fakt, iż aż do XII w. kler polski nie istniał i w całości pochodził "z importu". Tym samym chrześcijaństwo nie tylko było zupełnie czymś obcym naszej kulturze, lecz także krzewionym przez cudzoziemców.
Tak pisał Thietmar o metodach biskupów:
"W państwie [Bolesława] panuje dużo różnych obyczajów, a choć są one straszne, to jednak niekiedy zasługują na pochwałę. Lud jego wymaga bowiem pilnowania na podobieństwo bydła i bata, na podobieństwo upartego osła (...) Jeśli stwierdzono, że ktoś jadł po Siedemdziesiątnicy mięso, karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów".
Na Pomorzu działał aktywnie biskup kołobrzeski Reinbern, którego Thietmar tak wychwala:
"Brak mi zarówno wiedzy, jak wymowy, by przedstawić, jak wiele zdziałał on na powierzonym sobie stanowisku. Niszczył i palił świątynie z posągami bożków i oczyścił morze zamieszkałe przez złe duchy wrzuciwszy w nie cztery kamienie pomazane świętym olejem i skropiwszy je wodą święconą. Na chwałę Boga wszechmogącego zaszczepił on na bezpłodnym drzewie latorośl winną, to znaczy wyhodował pośród nieokrzesanego ludu krzew świętego słowa Bożego"
Judaizacja chrześcijańska Polski, wiązała się z brutalnym traktowaniem Polaków, pragnących pozostać przy "pogańskiej" tradycji swych przodków. Co więcej, bezwzględnie niszczono posągi rodzimych bogów, a na miejscach spalonych, bądź wyburzonych świątyń, stawiano kościoły poświęcone Księżycowemu Demonowi YHWH czyli egipskiemu YAH.
Lud polski długo stawiał opór. Dochodziło także do powstań przeciw zdrajcom "pogańskiej" tradycji narodowej. Największym z nich był bunt Masława, który w okresie połączonego z reakcją pogańską powstania ludowego po śmierci Mieszka II na Mazowszu ogłosił się księciem i wraz z Pomorzanami wystąpił przeciw Piastom. Powstanie zostało ostatecznie zdławione w latach 40. XI wieku przez Kazimierza Odnowiciela przy pomocy rycerzy cesarza niemieckiego. W 1047 Mazowszanie pokonani zostali w serii ostatnich potyczek zbrojnych, w których bohaterską śmiercią zginął Maslaw.
W końcu ogniem, mieczem, przekupstwem i pochlebstwem nowa religia została zakorzeniona na ziemiach polskich. Jednak Watykan NIGDY nie był lojalny względem naszego kraju i narodu. Zawsze knował zdrady i spiski wraz z możnowładcami; ludźmi majętnymi. To właśnie te 2 grupy społeczne dopuściły się największych zbrodni względem Narodu Polskiego oraz Naszej Ojczyzny - Polski.
Fragment z książki "Stosunek kleru, do państwa i oświaty" Janiny Baryckiej:
"Bóg podzielił władzę nad rodzajem ludzkim między dwie potęgi: kościelną, przełożoną nad sprawami boskiemi i świecką nad sprawami ludzkiemi (str. 29).
Kościół jest Społecznością wyższą od wszelkiej społeczności ludzkiej (str. 17).
Jak cel, do którego zmierza Kościół jest najszlachetniejszy ze wszystkich, tak i jego władza przewyższa wszystkie inne. Nie może być wskutek tego uważana za niższą od władzy świeckiej, ani jej w niczem podległą (str. 30). Kościół powinien zażywać pełnej i całkowitej wolności i nie podlegać żadnej władzy ludzkiej (str. 34). "
Innymi słowy, dla tych, co jeszcze nie zrozumieli - KRK ma w głębokim poważaniu ludzi, naród oraz państwo. Jest lojalny wyłącznie względem siebie, a cel uświęca środki. Nie okłamujmy się - KRK nigdy nie był przyjacielem Polaków. Poniżej kilka przykładów (cytaty z książki "Na pochybel katolictwu" Antoniego Wacyka):
W 1775 roku sejm rozbiorowy musiał zająć się finansami państwa, które bez wystrzału dało się okroić z trzech stron i utraciło między innymi takie źródła dochodu, jak Wieliczka, Bochnia i żupy samborskie. Przebogaty Kościół katolicki w Polsce, wolny od podatków, okazał się jak zwykle oporny wobec wszelkich zabiegów sejmu o [...] dobrowolną daninę kleru. "Ale dopiero po nowej prolongacie w marcu, pod naciskiem Stackelberga duchowieństwo zdecydowało się na płacenie 600000 rocznie". Była to sumka niewiarygodnie mała, skoro się zważy, że dochody jednego tylko biskupa krakowskiego wynosiły przed rokiem 1772 - 1200000 złp.
W roku 1792 najwyżsi dygnitarze Rzeczypospolitej zawiązali Konfederację Targowicką. [...] Papież Pius VI pobłogosławił Targowicę, nuncjusz ją pochwalił. Czterech biskupów podpisało akt tej konfederacji, piąty zarządził modły o jej powodzenie.
W szkołach jezuickich uczono tylko łaciny i teologii. W ten sposób wychowywano szlachtę polską na niedouczonych, skatoliczonych nieudaczników.
"Czegóż uczono w szkołach ? Religii, religii i religii; łaciny, łaciny i łaciny; [...] Nie rozwijało umysłu ani bezmyślne kucie na pamięć łaciny, ani bezmyślne dysputy na temat - Nabuchodonozor zali prawdziwie w wołu zamienion ? Czy Chrystus, siedzący na ośle, był częścią osła, czy też osieł częścią Chrystusa?"
Po wybuchu w roku 1830 Powstania Listopadowego rząd Królestwa Polskiego zwrócił się do papieża o błogosławieństwo i moralne poparcie. Prośbę podpisaną przez marszałka sejmu Władysława Ostrowskiego, zawiózł do Rzymu Sebastian Badeni. Zbyto go z niczym. Polski poseł nie wiedział, że ubiegł go ambasador Rosji i że papież stanął po stronie prawosławnego cara przeciwko katolickiej Polsce.
Papieska encyklika Cum primum z dnia 9 czerwca 1832 roku została wysłana do Polski. Był to nikczemny paszkwil, w którym bohaterów Powstania listopadowego papież Grzegorz XVI nazywał siewcami podstępu i kłamstwa.
W dobie niewoli największe niebezpieczeństwo wynarodowienia groziło Polakom w zaborze pruskim. Zawiedli się Wielkopolanie licząc na pomoc Kościoła w obronie przed germanizacją. Arcybiskup gnieźnieńsko-poznański i przy tym prymas, hr. Mieczysław Halka Leduchowski [...] zabronił śpiewania w kościołach Boże coś Polskę. Wyrugował język polski z seminarium duchownego. Zabronił księżom należenia do Towarzystwa Oświaty Ludowej.
Mimo, że był jawnym germanizatorem, Kościół w Polsce nie omieszkał ogłosić go bohaterem sprawy narodowej, a to na tej podstawie, że oparł się antykościelnym ustawom majowym i uwięziony przesiedział dwa lata w pruskim więzieniu.
Wśród pomniejszych sług Kościoła, którzy kładli jego "zasługi" dla Polski, wymienić trzeba księdza Kazimierza Lutosławskiego. Pisałem już o nim. Żądny krwi heretyków teolog katolicki, kalumniator i potwarca, szkalujący Józefa Piłsudskiego, że jest "narzędziem międzynarodowego żydostwa", już w zaraniu II Rzeczypospolitej rozwinął katolicką dywersję w szeregach młodzieży harcerskiej. Dla niej napisał książeczkę pod tytułem Czuj duch, a w niej taką przestrogę: "Cóż by ci przyszło z wolnej ojczyzny, gdyby Kościół miał na tym stracić."
Pius XI jeszcze jako arcybiskup Achilles Ratti, był od 1919 roku nuncjuszem w Warszawie, a równocześnie komisarzem Watykanu ds. plebiscytów na Śląsku oraz na Warmii i Mazurach. Wyraźnie proniemiecką działalnością w tym charakterze wywołał w Polsce powszechne oburzenie. Został z Warszawy odwołany w roku 1921.
Już jako papież Pius XI zatwierdził wszczętą przez biskupów, a prowadzoną przez jezuitów akcję "Pro Russia" na wschodnich obszarach II Rzeczypospolitej. Była to próba nowej unii, robota znienawidzona przez ludność prawosławną i dla państwa wysoce szkodliwa.
Następca jego, Pius XII zaczął swą polską politykę od wysłania w roku 1939 ministrowi spraw zagranicznych Rzeczypospolitej depeszy z poradą, by Polska odstąpiła Niemcom Gdańsk. Później, łamiąc konkordat z 1925 roku, obsadzał Niemcami stanowiska kościelne w okupowanej Polsce.
Pod koniec wieku XII dyplomatyka polska bądź Polski dotycząca obejmuje 150 pozycji, z czego 46 to dokumenty przez Kościół i w jego materialnym interesie sfałszowane.
Po śmierci Jana Sobieskiego w roku 1696 rządzi kardynał prymas Michał Radziejowski. To, że był synem zdrajcy, Hieronima Radziejowskiego, nie przeszkodziło mu zostać pierwszym po królu dygnitarzem w katolickim państwie. Jako regent trzy razy sprzedawał koronę polską więcej dającemu. "Brał pieniądze od Francuzów, ażeby zrobić królem Polski książęcia de Conti, potem pogodził się za grubą sumę z Augustem II elektorem saskim, którego wnet przekupiony od Szwedów opuścił
Udowodniono mu tę zdradę na sejmie w Lublinie w roku 1703. Nie mając nic na swoją obronę, Radziejowski zagrał na uczuciach rodaków, padł przed królem na kolana i przysiągł najuroczyściej, że odtąd będzie wierny. I stała się rzecz nie do pomyślenia w żadnym cywilizowanym państwie: nie tylko darowano zdrajcy życie, lecz pozostawiono go na stanowisku prymasa. Puszczony wolno, znowu skumał się z wrogami Polski.
Po śmierci Augusta II w 1733 roku regencję objął prymas Władysław Łubieński. Ten kochał się nie w talarach szwedzkich, lecz w rublach carskich. Zgodził się za brzęczącą gotówkę, by wyborem króla dla Polski zajęła się po sąsiedzku Rosja. Kolejny prymas, Gabriel Podoski, był stałym, płatnym agentem tego mocarstwa, a poza tym skończonym łajdakiem. Galerię prymasów - zdrajców Rzeczypospolitej zamyka Michał Poniatowski, który, zdemaskowany, sam się otruł, by uniknąć stryczka.
Do wymienionych wyżej prałatów doskonale pasował biskup Michał Roman Sierakowski, sufragan przemyski. Rozpustnik i namiętny karciarz, który by zdobyć pieniądze na karty, swój pastorał Żydom w zastaw oddawał. Targowiczanin i uniżony klient carskiego ambasadora Sieversa.
Po za tym... w jakim innym kraju liczba katolickiego kleru dwukrotnie przewyższała liczbę wojska?
Książka "150 lat niewoli pruskiej" Karola Miarki rok wydania 1920
"Urząd biskupi ulegał pod każdym względem rządowi pruskiemu, dawał się używać za narzędzie i przyczyniał się gdzie mógł do germanizowania polskich dzielnic. W r. 1787 już samorzutnie napomina proboszczów do pielęgnowania niemczyzny w szkołach. Górny Śląsk miał zostać zniemczony jak najprędzej.
(...)
Kościół zaprowadził w celach germanizacyjnych na Górnym Śląsku niemieckie nabożeństwa dla dzieci, msze szkolne z niemieckim śpiewem, zastąpił w licznych wypadkach polskie melodje niemieckiemi i dawał tym pieśniom wszędzie pierwszeństwo tak, że pieśni staropolskie coraz więcej się zacierały w pamięci. Księża zakładali związki niemieckie, niemieckie bibljoteki parafjalne, rozpowszechniali niemieckie gazety, czasopisma, a zwalczali polskie, katolickie siostry zakonne zakładały ochronki tylko niemieckie. Księża rozmawiali z dziećmi szkolne mi tylko po niemiecku i posługiwali się w korespondencji z parafjanami tylko językiem niemieckim".
(...)
W okresie wyborów w 1903 r. wydał biskup Kopp list pasterski, w którym pouczał, że język i narodowość są to wprawdzie dobra wielkie, ale nie największe, oraz wzywał ludność do wyrzucenia wszystkich gazet, pisanych w duchu polskim.
W r. 1919 przed wyborami do konstytuanty pruskiej Polacy na Śląsku postanowili nie brać udziału w wyborach, czem pragnęli udowodnić światu, że Polaków na Śląsku jest dużo i że nie chcą oni należeć do Niemiec. Ponieważ Niemcom, ze zrozumiałych powodów, wobec ogłoszonego bojkotu bardzo zależało na tem, by ludność polska głosowała, rozwinęli oni za udziałem w wyborach żywą agitację. Wspomniana wyżej książeczka tak o tem pisze
(...)
"Wymieniamy tylko księży, którzy, nadużywając swej powagi, przymuszali Polaków do brania udziału w wyborach. Książę biskup wydał okólnik, w którym powiada, iż obowiązkiem jest każdego katolika iść na wybory, ba wiara jest zagrożona. A niektórzy księża od siebie dodają: "Jeżeli nie pójdziecie na wybory, przyjdziecie do piekła. Jeżeli nie pójdziecie na wybory, to mi nie przychodźcie do spowiedzi, bo wam rozgrzeszenia nie dam". Księża centrowi także przy kolendzie osobiście zobowiązywali rodziny polskie do brania udziału w wyborach. Niektórzy księża prowadzili polskie niewiasty i dziewczyny zwartemi szeregami z kościoła wprost do urny wyborczej.
(...)
"Agitację polsko-narodową wnieśli na Śląsk Górny z zewnątrz redaktorzy gazet, a ruchu tego politycy polscy nie będą podzielać, przeciwnie, będą się starać o utrzymanie stanu posiadania centrum... "
Na zakończenie rodzynka - "Polska Zachodnia" 16.VIII.1933. art. D-ra fi. p. t.: "Konkordat Watykanu z Niemcami a Polska"
"Potępiam propagandę polską na Górnym Śląsku, bo w tej dzielnicy, oddzielonej na podstawie prawno-państwowej przez 5 czy 6 stuleci od Polski, a zatem w czasie, w którym uczucia narodowego w naszem zrozumieniu wogóle nie było, rozbudzanie tego uczucia nie posiada w dobie dzisiejszej żadnego uprawnienia."
Polacy są narodem uduchowionym, Bożym. Oprawcy bezczelnie to wykorzystali. Wykorzystali uczucia religijne Polaków by wypromować tą bandę obłudników i osadzić ich na "urzędzie" licząc, że coś ugrają dla siebie, że będą manipulować i kierować. Czy muszę przypominać agitację księży z ambon na przełomie lat 80/90? Albo L. Wałęsę z wizerunkiem Matki Boskiej w klapie garnituru? Wykorzystali nas jak dziwkę i puścili kantem, a gdy sami zostali oszukani przez tych, których promowali - znów odwołują się do naszych uczuć; do naszej Polskiej duchowości.
Polacy to uduchowiony naród. Wiara, Bóg i rozwój duchowy, podobnie jak chleb jest nam niezbędne do życia i dlatego też jest to tak chętnie wykorzystywane przeciw nam. Dziś trudno jest dociec wiary naszych przodków. Jest wiele przekłamań. Jednak wszystko wskazuje na to, iż była ona bardzo zbliżona do nauk Chrystusa zawartych w 3 pierwszych Ewangeliach czyli Marka, Mateusza i Łukasza. Ewangelia Jana jest najmłodszą i najbardziej zakłamaną. Zaś w apokryficznej Ewangelii Andrzeja, skrywanej w archiwach Watykanu, w rozdziale szóstym tejże Ewangelii stoi, iż Chrystus zabronił zmieniać wiarę Słowian, gdyż "oni nie znają zepsucia domu Izraela".