Chomik Furiatto

Na cenzurowanym

Na cenzurowanym

Sensacyjny materiał.
Jedna z kilku stacji największego szpiegowskiego systemu elektronicznej inwigilacji na świecie kontrolowanego przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego USA prawdopodobnie działa także na terenie Polski. Do takich sensacyjnych wniosków doszli dzisiaj byli już dziennikarze TVP Olsztyn i Rzeczpospolitej, którzy przez kilka miesięcy badali najbardziej skrywaną tajemnicę na świecie.
Pieniądze na budowę polskiego elementu globalnego podsłuchu tzw. Echelon dali Amerykanie. Dzięki supernowoczesnym radarom i systemom anten wywiad kontroluje całą przestrzeń internetową i telekomunikacyjną, a więc gromadzi i analizuje faksy, e- maile, transfery plików, a nawet zwykłe rozmowy telefoniczne. Przechwytuje także informacje przekazywane przez satelity komercyjne i rozpoznawcze. Szacuje się, że Echelon przetwarza nawet 3 miliardy informacji na dobę. Superkomputery wyposażone w słownik haseł, specjalne szyfry i kompresję potrafią przetworzyć informację przekazywaną w niemal każdym języku. Mówi się, że w niedalekiej przyszłości system będzie połączony z elementami tarczy antyrakietowej

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

o podsłuchch wsechobecnyw wiadomo od dawna ze sledża kazdy nasz ruch a słyszeliscie o maszynie do czytania i sterowania ludzkim mozgiem  w którym to jest przedstawiony raport dotyczący ingerencji na masowe zachowanie sie ludności lub konkretnych jednostek za pomocą tajnych urządzeń technologicznych , jest to temat szalenie poważny bo wiąrze się z tym możliwe naruszenie naszych swobód obywatelskich tak jak i teraz tak i w przyszłości więc ja myślę że nie możemy się tak temu biernie przyglądać... najważniejsze to aby jak największa liczba osób zaczynała uświadomiać sobie istote problemu aby nie było za późno.

Co do raportu zapraszam na właściwy topic , przeczytania go i możliwie skomentowania złogisić swoje uwagi lub jakieś opinie związane z treścią raportu , teraz jednak zapraszam do zapoznania się z aktualnym tematem "Maszyna do czytania w myślach? To już nie fikcja" , poruszyłem już ten temat w odpowiedzi w temacie raportu ale pomyślałem że ta sprawa powinna mieć swój oddzielny temat co właśnie czynię.

Najpierw sama tresć artykułów , potem moje spostrzeżenia i uwagi.





Maszyna do czytania myśli

"Maszyna do czytania myśli", która dotąd wydawała się jedynie wytworem fantastyki naukowej, staje się rzeczywistością - pisze w najnowszym numerze ukazujący się w Londynie tygodnik "Nature".

Zespół amerykańskich naukowców - wykorzystując skaner podobny do tych, które są stosowane do diagnozowania chorych - skonstruował skomputeryzowany system, który potrafi odczytywać w mózgu obrazy obserwowane w danej chwili przez człowieka.
W praktyce maszyna "czyta" to, co rejestruje ludzki umysł. Funkcjonuje ona ze znaczną precyzją: komputer potrafi oczytać prawidłowo dziewięć obrazów na dziesięć, podczas gdy w przypadku zwykłego zgadywania stosunek ten wynosiłby osiem do tysiąca.
Badania prowadzone przez konstruktorów "maszyny do czytania myśli" otwierają - według "Nature" - perspektywę odczytywania myśli i obrazów oglądanych w czasie snu lub też wspomnień, pozornie wymazanych ze świadomości. Amerykańscy badacze wysuwają nawet hipotezę, że nową technikę można będzie z czasem zastosować do odkrywania "przestępstw popełnianych tylko w myśli", co zresztą stanowiłoby poważne zagrożenie intymności i praw obywatelskich.
Na razie skaner w swej pierwszej wersji jest w stanie rejestrować pracę mózgu w trakcie oglądania przez człowieka widoków lub setek zdjęć, kolorowych bądź czarno-białych. Operator, przed którym te widoki lub zdjęcia są zasłonięte, widzi je skanując pracę mózgu badanej osoby, czyli patrzy na nie za pośrednictwem mózgu badanej osoby.
Podczas jednego z eksperymentów pokazano badanemu 120 zdjęć i obrazów, a pracownik naukowy posługujący się skanerem odczytał prawidłowo za pomocą komputera 90 procent spośród nich.
"W przyszłości będziemy mogli śledzić za pomocą maszyny sny człowieka i czytać w jego pamięci nawet wspomnienia, które zatarły się w jego świadomości - oświadczył prof. Jack Galliant, neurolog z uniwersytetu w Berkeley (Kalifornia), który kieruje ekipą naukowców prowadzących opisywane badania.
Według Gallianta, za 30 do 50 lat ta technika będzie całkowicie dostępna dla społeczeństwa. "Od nas tylko zależy jaki zrobimy z niej użytek"  - dodał uczony.
---

To był artykuł publikowany przez Londyński tygodnik Nature , teraz kolejne doniesienia


Maszyna do czytania w myślach? To już nie fikcja

W naszych myślach już nic się nie ukryje . Naukowcy z Wielkiej Brytanii przeprowadzili badania nad systemem, który pozwalałby odczytać to, o czym myśli człowiek. Doświadczenie, które przeprowadzili pozwoliło przewidzieć określone reakcje mózgu.

Wyniki ich prac publikuje specjalistyczny magazyn "Current Biology". Uczeni urządzili czterem ochotnikom wirtualny spacer po pokoju stworzonym przez komputer. To, co działo się w mózgach uczestników, badały w tym czasie bardzo czułe skanery. Analizowały one przede wszystkim impulsy elektryczne w ośrodku o nazwie hipokamp. Jest to drobna struktura nerwowa, odpowiedzialna głównie za pamięć. Naukowcy byli w stanie przewidzieć, co będzie się działo w hipokampie, zanim przed oczyma badanych pojawił się konkretny obraz.
---

I kolejne doniesienia...


Powstała maszyna do czytania w myślach

Japońscy naukowcy twierdzą, że w niedalekiej przyszłości będą umieli odczytywać i rejestrować ludzkie sny i myśli. Pomoże im w tym nowoczesna technologia prześwietlania mózgu.
Gdy oko rejestruje jakiś obraz, ów sygnał przetwarzany jest na impulsy elektryczne, które docierają do kory mózgowej. Japońscy naukowcy z ośrodka ATR w Kioto przechwycili i odkodowali te impulsy. Potwierdził to eksperyment, podczas którego ochotnikom pokazano słowo "neuron", po czym urządzenia odczytujące aktywność mózgu bezbłędnie wyświetliły na ekranie komputera sześć liter.

Na razie możliwe jest odkodowywanie bardzo prostych obrazów, ale japońscy naukowcy nie chcą poprzestać na tych osiągnięciach. W przyszłości - ich zdaniem - możliwa będzie rekonstrukcja naszych snów a także myśli i nawet najtajniejszych sekretów . Publikację ekspertów z ośrodka ATR zamieszcza pismo naukowe "Neuron".

To nie istota materialna ma doznania duchowe Tylko istota duchowa ma doznania materialne.

Piszczel
Zawszeistniejący
Pretendent
ranks
useravatar
Offline
38 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Federalne biuro śledcze USA utworzyło specjalną jednostkę Domestic Communications Assistance Center (DCAS), której zadaniem jest opracowanie i zastosowanie oprogramowania i sprzętu do kontroli komunikacji internetowej.

CNET 4 maja tego roku opublikował informację o tym, że FBI zaproponowało kilku znanym portalom społecznościowym, usługodawcom i programistom wbudowanie do swojego oprogramowania backdoorów, przeznaczonych do tajnego nadzoru wymiany informacji. Projekt posiada nazwę kodową „Ciemna strona mocy” (Going dark) i został sfinansowany przez senat USA, który przeznaczył na ten cel 54 mln dolarów. Utworzenie jednostki DCAS wielu nazywa kontynuacją tego projektu.

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Monday, 27 February 2012
Wszystkie nowe komputery z Windows 8 będą posiadały możliwość zdalnego kasowania
Wszystkie nowe komputery z Windows 8 będą posiadały możliwość zdalnego kasowania.
Jordan Robertson 
 Bloomberg, BusinessWeek
USA
2012-02-25
Nauka i technologia
Wejście na rynek, jeszcze w tym roku systemu operacyjnego Windows 8, uzbroi po raz pierwszy miliony komputerów stacjonarnych i przenośnych w opcję zdalnego kasowania.

Microsoft nie wypowiedział się publicznie o przyczynach dodania takiej funkcji w Windows 8 poza tajemniczym ostrzeżeniem, że może być zmuszony by z niej korzystać z przyczyn prawnych lub bezpieczeństwa.

Funkcja została opublikowana w grudniowym, szeroko cytowanym artykule Computerworld gdy Microsoft napisał o warunkach użytkowania dla swojego nowego sklepu z programami, funkcji Windows 8, który pozwoli użytkownikom na pobranie oprogramowania z portalu kontrolowanego przez Microsoft.

Windows na smartfonach, podobnie jak w produktach konkurencji, posiadają opcję zdalnego kasowania od kilku lat, choć usuwanie oprogramowania "jest ostatecznością, i rzadkością", mówi Todd Biggs, dyrektor ds. zarządzania produktami dla Windows w telefonach.

Microsoft odmówił odpowiedzi na pytania o system kasowania w Windows 8, jedynie stwierdzając, że będzie w stanie usunąć lub zmieniać aplikacje pobrane poprzez nowy sklepu.

Wszelkie oprogramowanie zainstalowane z dysku flash, DVD, lub bezpośrednio z internetu, pozostanie poza kontrolą firmy Microsoft. Mimo to zdalne kasowanie to narzędzie, które może pomóc Microsoftowi zapobiec masowym infekcjom spowodowanym przez złośliwe oprogramowanie. "Dla większości użytkowników, możliwość zdalnego usuwania aplikacji jest dobrą rzeczą", mówi Charlie Miller, naukowiec z Accuvant.

Historia tego typu “opcji” na smartfonach i elektronicznych urządzeniach do czytania sugeruje, że jest to obosieczny miecz dla firm, które nim władają. W 2009 roku Amazon wszedł do urządzeń prywatnych użytkowników Kindle, usuwając kopie e-booka “1984” George'a Orwella i “Folwarku zwierzęcego”, które zostały sprzedane przez wydawcę bez wymaganych uprawnień. Wynikła w związku z tym gwałtowna reakcja zmusiła szefa Amazon Jeffa Bezosa, aby określić to działanie  "głupim, bezmyślnym, bolesnym i poza naszymi zasadami."


Link do oryginalnego artykułu: LINK

Zrodlo: www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/wszystkie_nowe_komputery_z,p1039895997

Guest
Gość
useravatar
Offline
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Google i Apple zbierają dane z prywatnych komputerów.
Amir Efrati, Jennifer Valentino-Devries, The Wall Street Journal
USA
2011-04-29
Nauka i technologia
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez kierownictwa firm Google i Apple, gromadzą one oraz przechowują informacje o lokalizacji komputerów osobistych, jak i urządzeń mobilnych. Informacje te mogą zwiększyć obawy o zakres danych gromadzonych przez firmy technologiczne.

Apple zbiera informacje z różnych komputerów Apple Macintosh podłączonych do sieci WiFi, a Google pobiera dane z komputerów podłączonych do sieci WiFi, które korzystają z przeglądarki Google Chrome lub wyszukiwania poprzez "pasek narzędzi".

Uzyskują informacje po tym jak komputer przeszuka sam obszar wokół siebie w poszukiwaniu dostępnych sieci WiFi, zazwyczaj po tym jak użytkownik da pozwolenie stronie na określenie lokalizacji komputera.

Informacje te zostały ujawnione po rozmowach z szefem Google i listem od dyrektorów Apple do federalnych prawodawców.

W większości przypadków firmy proszą użytkowników o pozwolenie przed gromadzeniem informacji. Ale czasami, kiedy pytają, nie jest jasne, jak dokładnie dane będą przechowywane i wykorzystywane. Niektóre komputery Apple wysyłają informacje o lokalizacji do Apple. Dzieje się to wtedy gdy użytkownik zwraca się do komputera o poprawne wyświetlanie czasu lokalnego.

W ubiegłym tygodniu "The Wall Street Journal” poinformował, że telefony komórkowe za pomocą oprogramowania Apple i Google regularnie przekazują ich lokalizację z powrotem do firmy. We wtorek senator Al Franken (demokrata, Minnesota), przewodniczący senackiej podkomisji ds. Sądownictwa prywatności, technologii i ustaw, powiedział, że 10 maja odbędzie się panelowe spotkanie w celu przesłuchania w sprawie "Ochrony prywatności w Google Mobile" i zaprosił przedstawicieli Apple i Google do wzięcia w niej udziału.

Obie firmy korzystają z danych komputera dotyczących lokalizacji do budowy wysoce precyzyjnych baz danych o sieciach WiFi, z których usług korzystają, następnie dane te służą do zlokalizowania telefonów komórkowych i komputerów podłączonych do tych sieci.
Obie firmy powiedziały, że zgromadzone dane są anonimowe i nie są związane z określonymi użytkownikami. Informacje mogą być również wykorzystane do podniesienia komfortu użytkowników podczas odwiedzania stron takich jak Google Maps czy prognozowania pogody na stronie Foreca, która pozwala użytkownikom na żądanie danych dostosowanych do ich lokalizacji.

Nie wiadomo czy Apple wykorzystuje zbierane dane w innych celach lub czy dokonano zmian w ostatnim czasie w funkcjach śledzenia. Urzędnicy nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.
Rzecznik prasowy Google powiedział, że Google zbiera i wykorzystuje dane dotyczące lokalizacji w celu kierowania reklam do określonych użytkowników, gdy korzystają z jego wyszukiwarki lub innych witryn Google.

Google zbiera informacje o lokalizacji za pomocą oprogramowania w swojej przeglądarce Chrome i paska narzędzi, który wyświetla pole wyszukiwania Google w przeglądarce internetowej tak, że użytkownik nie musi wchodzić na stronę internetową firmy Google w celu prowadzenia poszukiwań.



Pasek narzędzi znajduje się w wielu wersjach przeglądarek, takich jak Microsoft Internet Explorer. Może być również zainstalowany przez użytkowników w przeglądarkach Mozilli.

Proces zbierania działa inaczej w programie Internet Explorer 7 lub 8, niż w innych przeglądarkach. Na IE7 i IE8, gdy użytkownik wyraża zgodę, aby pozwolić stronom internetowym, takim jak Twitter uzyskać jego położenie, jego komputer skanuje obszar w pobliżu sieci i przekazuje informacje za pośrednictwem paska narzędzi, do bazy danych firmy Google, aby wskazać lokalizację komputera, powiedział rzecznik Google.

Gdy funkcja lokalizacji jest włączona, Google będzie okresowo pobierać informacje z komputera, gdy ten skanuje obszar dla innych sieci bezprzewodowych, w celu poprawy jakości baz danych lokalizacji. Informacje o pobliskich sieciach nie są przesyłane do stron żądających podania lokalizacji użytkowników". Rzecznik Google powiedział, że praktyka ta rozpoczęła się w 2009 roku.

Google Toolbar w przeglądarce Internet Explorer 9 (najnowsza wersja przeglądarki), nie zbiera żadnych informacji o lokalizacji. W innych przeglądarkach, w tym Firefox i własnym Google Chrome i, zbieranie danych o lokalizacji jest włączane tylko na krótkie okresy czasu, gdy użytkownicy wyrażą na to zgodę na niektórych stronach internetowych, aby znaleźć swoje miejsce. W innych funkcjach zbieranie danych o lokalizacji jest wyłączone, powiedział rzecznik.

Google twierdzi, że proces zbierania działa tak: komputer skanuje obszar wokół siebie, aby znaleźć dostępne sieci Wi-Fi, a następnie program Google Toolbar lub przeglądarka internetowa wysyła informacje o punkcie dostępu WiFi z powrotem do bazy danych lokalizacji Google. Google sprawia, że dane są anonimowe i zapisuje informację.

Apple ujawniła swoje praktyki gromadzenia danych w ubiegłym roku w liście do przedstawiciela Edwarda Markeya (Demokraty, z Massachusetts) i Joe Bartona (republikanina z Texasu). Zgodnie z tym pismem, komputery Macintosh z systemem "Snow Leopard" wysyłają informacje o lokalizacji komputera do firmy, jeśli użytkownik jest podłączony do Internetu poprzez sieć WiFi i przy użyciu usług opartych na lokalizacji, takich jak zwrócenie się do komputera o automatyczną identyfikację lokalnej strefy czasowej.

Dane są "zbierane anonimowo, i są przechowywane w bazie danych, dostępnej tylko dla Apple". Użytkownicy mogą zapobiec wysyłaniu informacji poprzez wyłączenie "usług lokalizacyjnych" w panelu "bezpieczeństwo" menu "preferencje systemowe" na komputerze.



W piśmie, Apple powiedziało, że uzyskuje również dane dotyczące lokalizacji, gdy użytkownicy chodzą po sieci przeglądarką Safari firmy Apple. Przeglądarka ta pozwala aplikacjom, takim jak Google Maps, na znalezienie lokalizacji komputera. Użytkownicy każdorazowo muszą udzielić zgody na żądanie. Apple nie przechowuje informacji o sieciach WiFi, które są przesyłane na podstawie żądań ze stron internetowych.

Link do oryginalnego artykułu: LINK

Zrodlo: www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/google_i_apple_zbieraja,p252099618?sid=98

Guest
Gość
useravatar
Offline
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

MIT stworzyło nowy radar widzący przez ściany.
Alicia Tejada, 
ABC News
USA
2011-10-23
Nauka i technologia

Patrzenie przez ściany nie jest już czymś, o czym możemy jedynie poczytać w komiksach lub oglądać w filmach o Supermanie.

Massachusetts Institute of Lincoln Laboratory Technology przedstawiła nową technologię radarową, która pozwoli ludziom patrzeć przez lite ściany.

Through wall radar setup
through wall radar

back of through wall radar

http://www.ll.mit.edu/news/images/thruwallsystemback.jpg


http://www.ll.mit.edu/news/images/thruwallradar.jpg

Urządzenie mierzy 8 ½ stóp długości. Składa się z układu anten ułożonych w dwóch rzędach - w tym osiem do odbioru sygnału i 13 wysyłających sygnał. Inne składniki to okablowanie, nadajnik radaru o małej mocy, czuły odbiornik radaru, filoskop (jako mały ekran wyłącznie do diagnozowania problemów) i oczywiście większy ekran podobny do 24-calowego ekranu komputera, gdzie można przeglądać obrazy odebrane przez radar.

Całe urządzenie jest montowane na ruchomej platformie, i musi stać w odległości od 15 do 40 stóp od miejsca obserwacji.

Link do oryginalnego artykułu: LINK

www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/mit_stworzylo_nowy_radar,p1681392025

Guest
Gość
useravatar
Offline
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

„Gdyby prywatność miała nagrobek, napis na nim mógłby brzmieć: „Nie martw się. To było dla twojego dobra.” (John Twelve Hawks)

Wiadomość z ostatniej chwili – „Prywatność w Internecie została zamordowana, głównymi podejrzanymi w tej sprawie są portale społecznościowe – Facebook, Twitter, NK itp.”

Kto by pomyślał, że ludzie sami będą podawać, jak na tacy, masę informacji na swój temat – inwigilacja jeszcze nigdy nie była tak prosta, jak obecnie. W sieci anonimowość praktycznie nie istnieje, a poza nią? Już niebawem może się okazać, że nie będzie „poza nią”, co spowoduje całkowity brak prywatności. A to wszystko za sprawą kilku groźnych projektów, które ograniczą naszą wolność osobistą i prywatność do zera.

Jednym z nich jest INDECT, który można określić mianem największego projektu inwigilacyjnego skierowanego bezpośrednio w obywateli. Wykorzystuje się w nim nowoczesne kamery, systemy rozpoznania twarzy i zachowań, a także narzędzia szpiegujące sprzęt komputerowy i Internet. Przez pewien czas sprawa ta była wałkowana w mainstreamowych mediach, oczywiście jak zwykle argumentem przemawiającym za wprowadzeniem ustawy INDECT jest „bezpieczeństwo obywateli”. INDECT jest o wiele bardziej niekorzystny dla społeczeństwa niż ACTA, SOPA czy PIPA (które są potężnym ciosem w wolność słowa) dlatego nie można pozwolić na realizację tego chorego projektu.

Jednak nie samym INDECT-em inwigilacja stoi, w Wielkiej Brytanii wprowadza się obecnie system, który zbiera wszystkie informacje z rządowych i prywatnych instytucji o obywatelu w jednym miejscu – systemie zwanym G-Cloud (Rządowa Chmura). Pozwoli to urzędnikom państwowym na śledzenie wszystkich informacji na temat obywateli.

Niestety, globalna elita nie poprzestaje na inwigilacji każdego obywatela i chce wprowadzić projekt o nazwie Internet of Things (Internet Rzeczy), który ma na celu stworzenie dla wszystkich przedmiotów na świecie indywidualnych radiowych numerów rejestracyjnych RFID. Szczegółowe informacje na temat każdego produktu mają być dostępne w Internecie dla każdego. To da możliwość śledzenia wszystkich i wszystkiego – totalitaryzm to mało powiedziane.

Brzmi to absurdalnie, jednak dla wielkich korporacji (Microsoft, IBM, Intel) oraz rządów USA i Europy, jest to tylko kolejny krok w kontroli społeczeństwa, a także wszystkich zasobów na Ziemi. Państwa chcą całkowicie przejąć władzę nad każdym aspektem naszego życia – trudno to przyznać, ale tak jest, tak toczy się świat w którym rządzą zbrodniarze.

Prywatność w internecie to przeszłość, ale grozi nam utrata prywatności również w świecie rzeczywistym.

„Prywatność to jeden z największych wynalazków cywilizacji. Mamy prawo do swoich tajemnic. Do swoich klęsk i bólów, nie tylko sukcesów. Mamy prawo do swej bylejakości. Mamy prawo coś zawalić, mamy prawo do niezgody obywatelskiej. Mamy prawo czytać „niemoralne” książki. Mamy prawo zapalić w swoim domu papierosa.” (Zbigniew Mikołejko)

Autor: Adam Fałek
Na podstawie: www.prisonplanet.pl
Nadesłano do „Wolnych Mediów”
Źródło: Wolne Media

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Policja udoskonala system podsłuchowy


Kolejne rządy tzw. “demokratycznej Polski” nie ustają w udoskonalaniu technik inwigilacji swoich obywateli. Jednym ze sposobów na prowadzenie tego procederu, jest stosowane od wielu lat podsłuchiwanie rozmów telefonicznych.

W celu walki z “przestępczością w XXI wieku” policja zakupiła niedawno polski system inwigilacji “Harnaś”, mający zastąpić użytkowany ledwo od dwóch lat izraelski system “Moniuszko”. Według źródeł Dziennika Gazeta Prawna, koszt jego zakupu wynosił od 15 do 20 mln złotych. System został zakupiony bez przetargów, a oficjalnymi danymi na temat ceny władza nie chce dzielić się z obywatelami.

Jakie były powody tej zamiany? Policja wymienia co najmniej kilka, między innymi niższą cenę i bezpieczeństwo kontrwywiadowcze. Jak się okazało, poprzedni system już od pierwszych chwil działania sprawiał kłopoty.

Gen. Andrzej Matejuk, ówczesny szef policji, zlecił nawet kontrolę działania izraelskiego systemu jednak jej wyniki nie zostały ujawnione, a system nadal był używany pomimo ustawicznych awarii. Zdarzało mu się nie funkcjonować nawet po kilka dni i nawet pomimo kilkakrotnych kontroli ekspertów z Izraela nie uzyskiwał on stabilności.

Poprzedni system nie gwarantował również bezpieczeństwa informacji, które zbierał. Izraelczycy nie udostępnili pełnych kodów źródłowych programu. Polscy eksperci wskazywali na możliwość istnienia w systemie ukrytych funkcji, pozwalających na przesyłanie danych lub jego zdalne sterowanie.

Uściślając, za grube pieniądze podatników został zakupiony system do ich szpiegowania, który nie dość, że jest wadliwy to jeszcze może ułatwić szpiegowanie innym krajom, na przykład producenckiemu.

“Harnasiem” już posługują się policjanci odpowiedzialni za inwigilację obywateli. Jakie możliwości daje im nowy system? Oczywiście podstawową jest możliwość podsłuchiwania telefonów komórkowych ze wszystkich sieci dostępnych w kraju, jak również możliwość przechwytywania sms-ów i mms-ów oraz poczty elektronicznej wysyłanej i odbieranej przez smartfony, a także natychmiastowa lokalizacja osoby korzystającej z aparatu telefonicznego.

“Błyskawiczna analiza danych jest kluczowa dla zapobiegania, ale również szukania sprawców, gdy już dojdzie do porwania, zabójstwa czy kradzieży” – wyjaśnia funkcjonariusz pionu kryminalnego. Nie wspomina jednak, że poza tropieniem przestępców, systemy tego typu są używane do podsłuchiwania obywateli niewygodnych dla władzy lub posiadających poglądy nieprzystające do dzisiejszych, postępowych czasów.

W 2011 roku policja podsłuchiwała około 5 tysięcy osób, danych na 2012-ty jeszcze nie udostępniono. Nie ma również winnych zakupu wadliwego sytemu – wszyscy są już na emeryturach.

na podstawie: Gazeta Prawna, PAP
http://www.bibula.com/?p=66729
 

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Nawet za wypicie jednego piwa w parku lub jednorazowe zakłócenie ciszy nocnej na ulicy lub w w czasie imprezy w bloku będzie można trafić na listę "złoczyńców". Policja chce zbierać już nie tylko informacje na temat sprawców przestępstw, ale także drobnych wykroczeń.

Zdaniem oficerów z Komendy Głównej Policji nowa baza danych ułatwi wykrywanie osoby notorycznie łamiące prawo. "Zapaskudzona kartoteka" sprawi następnie, że taki gagatek zostanie surowiej potraktowany przy kolejnej wpadce - informuje dziennikpol­ski­24.pl.

Nowy rejestr oznacza znaczne rozszerzenie rejestrowania informacji o Polakach. Jednak Małgorzata Kałużyńska-Jasak z Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych wyjaśnia, że policja ma prawo do tworzenia nowych baz, jeśli poprawią one skuteczność pracy śledczych.
KGP nie ujawnia jeszcze szczegółów projektu i nie informuje o tym, jakie dane trafią na listę.

Gdy policjanci zajmują się podejrzanym o przestępstwo, mogą wpisać do komputera niemal każdy szczegół z życia człowieka, nawet ocenę sytuacji materialnej czy informacje o środowisku danej osoby i jej kontaktach - zauważa portal.

Autor: AJ
Sfora

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: Na cenzurowanym

Jak doniosła nie kryjąca entuzjazmu i podniecenia w przypadkach, gdy można złamać życiorys wyimaginowanemu “antysemicie” bądź obrzucić anatemą kibica ewentualnie “roszczeniowego robotnika” Gazeta Wyborcza, profesor Krzysztof Jasiewicz z Polskiej Akademii Nauk został odwołany ze swej funkcji. Dziennik powołuje się przy tym na informację zaczerpniętą z The Times of Israel. 

Punktem zapalnym jest wywiad, którego udzielił historyk dla magazynu “Focus Historia Ekstra”. W jego trakcie prof. Jasiewicz podważył dominującą i oficjalnie obowiązującą wersję Holocaustu, czym ściągnął na siebie medialną nagonkę wraz z zarzutami antysemityzmu formułowane przez środowiska żydowskie. Wypowiedź dla magazynu miała zawierać między innymi takie sformułowania jak: “Żydzi jako ofiary Holokaustu sami są sobie winni”, “Żydów zaślepia ich nienawiść i chęć odwetu” czy też sugestia, iż “szkoda czasu na dialog z Żydami, bo do niczego nie prowadzi”. 

Co charakterystyczne w takich sytuacjach ze strony środowisk najbardziej oburzonych tego typu stwierdzeniami, nie uświadczono nawet próby merytorycznej polemiki i obalenia któregoś ze stwierdzeń, chętnie natomiast sięgnięto po oręż tzw. “kłamstwa oświęcimskiego”. Zarzut ten sabotuje jakąkolwiek rzetelną i otwartą dyskusję na temat Holocaustu. 

Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów wszczęła w tej sprawie dochodzenie już 13 maja. Według prokuratury, udzielona magazynowi wypowiedź ma na celu nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym i publiczne znieważenie grupy ludności. Art. 256 i 257 Kodeksu karnego przewidują za to – adekwatnie – do 2 oraz do 3 lat więzienia. 

By nie być posądzonym o “antysemityzm”, Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych PAN skwalifikowała wypowiedź swojego pracownika jako obrażającą pamięć eksterminowanych. Podobnie uczynił redaktor naczelny magazynu Focus, który to – w ramach pluralizmu i swobody wypowiedzi – przeprosił za treść wywiadu. 

Zobacz również:

- Centrum Wiesenthala domaga się “intelektualnego wygnania” prof. Jasiewicza
Źródło: Autonom

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Informacje forum

Statystyki:
 
Ilość wątków:
243
Ilość sond:
5
Ilość postów:
1919
Forum jest nieaktywne:
Użytkownicy:
 
Zarejestrowani:
210
Najnowszy:
uojohuripten
Zalogowani:
1
Goście:
12

Zalogowani: 
NODO

Legenda Forum:

 wątek
 Nowy
 Zamknięty
 Przyklejony
 Aktywny
 Nowy/Aktywny
 Nowy/Zamknięty
 Nowy przyklejony
 Zamknięty/Aktywny
 Aktywny/Przyklejony
 Przyklejony / Zamknięty
 Przyklejony/Aktywny/Zamknięty