Chomik Furiatto

III Wojna Światowa

Re: III Wojna Światowa

Na Krymie dowodzący Flotą Czarnomorską Aleksandr Witko ogłosił początek wojny z Ukrainą. Taką informację do publicznej informacji przekazał pochodzący z Krymu tatarski deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Mustafa Dżemilew.
Według Dżemilewa w czwartek 27 lutego w Sewastopolu rosyjski wiceadmirał Witko na naradzie wszystkich generałów powiedział: „Zaczynamy wojnę z Ukrainą”.
O zebraniu Dżemilew dowiedział się dopiero dziś, 28 lutego. Ponadto wg informacji deputowanego, dziś rano bez żadnego zezwolenia granicę Ukrainy naruszyły rosyjskie śmigłowce.

 "Strona rosyjska powiadomiła nas, że w ramach ćwiczeń w pobliżu granicy znajdować się będzie wojskowa technika”. - poinformował rozmówca agencji.

Jak informuje obecnie ku ukraińskiej granicy zostały przesunięte ukraińskie czołgi.

Jak wiadomo w środę 26 lutego o godzinie 14.00 czasu moskiewskiego prezydent Władimir Putin postawił w stan gotowości zachodni i centralny okręg wojskowy i zarządził niezapowiedziane manewry. W stan gotowości postaiwono 150 tysięcy żołnierzy, 80 okrętów, 90 samolotów, 120 helikopterów i około 1000 czołgów. Po wydaniu rozkazu o rozpoczęciu manewrów oddziały zaczęły przesuwać się w stronę wyznaczonych punktów, gdzie będą czekać na kolejne zadania. Wojsko nie wie, co będzie ich następnym celem.

 Wyjście z Zatoki Bałakławskiej, gdzie stacjonują morskie służby pograniczne Ukrainy, zostało zablokowany przez kuter rakietowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Informuje o tym portal blackseanews.net powołując się na źródła w sztabie Marynarki Wojennej Ukrainy. 

Od strony lądu jednostka morskich pograniczników jest z kolei okrążona przez uzbrojonych ludzi. Na jej terytorium miał przybyć kapitan z Floty Czarnomorskiej Rosji „w celu negocjacji”

Mieszkańcy Krymu informują o przemieszczeniu dużej grupy śmigłowców wojskowych (prawdopodobnie Mi-24) nad półwyspem w kierunku lotniska Belbek, 25 km od Sewastopola. Jeden ze świadków nagrał ich przelot na wideo.


 Według doniesień co najmniej 5 dużych samolotów transportowych Ił-76 wylądowało w ostatnich godzinach na lotnisku wojskowym w Hwardijskim w rejonie Symferopola.

Jednocześnie, jak donosi wiele źródeł, z Sewastopola w stronę Symferopola kieruje się kolumna 10 rosyjskich transporterów opancerzonych.

W piątek rosyjski MSZ oświadczył, że przekazał Ukrainie odpowiednią notę w sprawie przemieszczenia sił Floty Czarnomorskiej na Krymie.

Rosyjski MSZ poinformował jednocześnie, że Rosja rozpatruje wydarzenia na Krymie jako konsekwencję wewnątrzpolitycznych procesów na Ukrainie i nie zamierza uczestniczyć w konsultacjach z tym związanych.

Wcześniej ukraińscy pogranicznicy zarejestrowali bezprawny przelot rosyjskich śmigłowców nad swoim terytorium. 

Zaczerpnięte z Kresy.pl

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin zwrócił się z prośbą do Rady Federacji o pozwolenie na użycie sił zbrojnych na terytorium Ukrainy w celu normalizacji społeczno-politycznej sytuacji w tym kraju - powiadomiła służba prasowa Kremla.

 "W związku z nadzwyczajną sytuacją, mającą miejsce na Ukrainie, zagrożeniem życia obywateli rosyjskich, naszych rodaków, osobowego składu  Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej stacjonujących na terytorium Ukrainy (Autonomiczna Republika Krymska), na podstawie punktu g., części 1, artykułu 102 Konstytucji Rosyjskiej Federacji wnoszę do Rady Federacji Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej wniosek o możliwość wykorzystania Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy w celu normalizacji społeczno-politycznej sytuacji w kraju” - napisano we wniosku.

 Rada Federacji w swoim stanowisku stwierdza, że odmowa wypełnienia porozumienia z 21 lutego o normalizacji sytuacji na Ukrainie niesie za sobą realną groźbę rozlewu krwi we wschodnich i południowych obwodach Ukrainy oraz groźbę humanitarnej katastrofy w całym kraju. 

 W związku z wielokrotnymi prośbami władz Autonomicznej Republiki Krymu i obywateli Rosji żyjących na Krymie, Rada Federacji wzywa prezydenta państwa do „podjęcia wyczerpujących działań w celu ochrony życia i bezpieczeństwa obywateli Federacji Rosyjskiej mieszkających na Ukrainie, naszych rodaków i składu wojskowego kontyngentu Sił Zbrojnych FR na Ukrainie”.


Jak informuje portal LB.ua ukraińscy pogranicznicy przystali na warunki przedstawione im przez rosyjskich żołnierzy. 
 Oznacza to, że Rosjanom udało się ostatecznie zneutralizować jednostkę ukraińskiej Służby Granicznej w Bałakławie - pisze portal LB.ua.

Ukraińscy pogranicznicy w związku z zaistniałą sytuacją są w stanie paniki i myślą o jak najszybszym opuszczeniu wraz z rodzinami półwyspu - relacjonuje LB.ua

Źródło: Internet

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Swoim oświadczeniem, że Moskwa “drogo zapłaci za swoją politykę” prezydent Barack Obama “przekroczył czerwoną linię i znieważył naród rosyjski” - oświadczył wiceprzewodniczący Rady Federacji FR (wyższa izba parlamentu) Jurij Worobjow. Scharakteryzował on słowa amerykańskiego przywócy jako “bezpośrednie zagrożenie”.

Zdaniem Worobjowa, należy odwołać ambasadora Rosji ze Stanów Zjednoczonych. Wiceprzewodniczący przypomniał, że wczoraj, 28 lutego, Obama oświadczył, że Rosja “drogo zapłaci za swoją politykę” na Ukrainie.

Głos Rosji

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Aby zrozumieć przyczyny konfliktu tuż za nasza wschodnią granicą, trzeba wyrzucić ten cały syf, jakim nam faszerują w głowy media głównego nurtu i cofnąć się kawałek w przeszłość. Przeanalizować wszystkie konflikty, jakie działy się w tym czasie i wyłoni się pewna prawidłowość, na pierwszy rzut oka niezauważalna. Ktoś kiedyś popełnił takie stwierdzenie, że ze środka lasu nie widać lasu bo go drzewa zasłaniają. Dokładnie tak samo jest w tym przypadku. Docierają do nas pojedyncze informacje, które są pojedynczymi drzewami i dopiero spojrzenie na nie wszystkie razem, z odpowiedniego dystansu, spowoduje że zauważamy pewne prawidłowości i powiązania – zobaczymy LAS. Należy zatem wyjść spomiędzy drzew na odległą polanę i spojrzeć na to wszystko z pewnego dystansu. I wtedy puzzle tej układanki zaczną nam się pięknie układać w jeden wyrazisty obraz.

Drzewa to są pojedyncze zdarzenia, które są nadinterpretowane i zniekształcane przez media, a cały las to jest nic innego, jak geopolityka, czyli długofalowa strategia jakiegoś kraju obliczona na dekady. Jednym z takich „lasów” jest plan „wielkiego obszaru” nakreślony przez Niemcy przed I wojną światową, a później przemianowany na plan Mitteleuropa (główny cel strategiczny pierwszej wojny światowej). Plan ten zakładał utworzenie w środkowej Europie państw pozornie niepodległych, a w rzeczywistości niemieckie protektoraty z gospodarkami UZUPEŁNIAJĄCYMI i NIEKONKURENCYJNYMI wobec Niemiec. Co dokładnie dziś obserwujemy na własne oczy (kto nie widzi ten ślepiec). Jak to mówi wielce czcigodny red. Michalkiewicz – „Niemcy po 100 latach wygrali pierwszą wojnę światową”. Ciężko się z tym nie zgodzić, skoro wszystkie założenia planu zostały wypełnione.

Ale wróćmy na Ukrainę. Ukraina też jest częścią większej rozgrywki, która toczy się wokół Chin. Zbigniew Brzeziński w swojej książce „Wielka szachownica” zdradza sporo szczegółów. Np. przewiduje rosnącą rolę Chin przy jednoczesnym osłabianiu się potencjału USA, a w konsekwencji detronizację Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa i nawet podaje receptę, jak temu zapobiec.

Obecnie świat podzielił się dokładnie na pół. Jest dokładnie tak, jak przed I wojną światową i II wojną światową. Wszyscy pozawiązywali sojusze, pogrupowali się w bloki wzajemnie się osłaniające w przypadku napaści. Sytuacja przypomina klocki domina, gdzie wystarczy trącić jeden, aby III wojna światowa się na dobre rozpoczęła. Z jednej strony mamy blok zachodni, w skład którego wchodzą USA, UE, Izrael, Japonia, Korea Południowa, a z drugiej strony mamy Chiny, Rosję, Iran, Koreę Północną (Syria ma sojusz wojskowy tylko z Iranem). Te wszystkie konflikty, z jakimi ostatnimi czasy mieliśmy i mamy do czynienia, to nic innego, jak zwyczajne kopanie się po kostkach tych dwóch bloków po to, aby mieć jak najlepszą pozycję w zbliżającym się nieubłaganie konflikcie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że III wojna światowa już trwa, tyle tylko że obecnie jest w stadium embrionalnym i dla prostej ludności tego świata jeszcze niewidocznym. Na razie się tylko tli, ale tylko czekać gdy ktoś doleje do tego parę galonów benzyny. Wróćmy do Brzezińskiego.

W swojej książce jako najlepszą strategią pokonania wrogów (Rosję i Chiny) jest „napuszczenie” jednego wroga na drugiego wroga tak, że sami się nawzajem wyeliminują, a Stanom Zjednoczonym przypadnie tylko zadanie „posprzątania”. Dzięki tej chytrej taktyce angloamerykański establishment pozostanie nietknięty i zapewni sobie następne 100 lat bycia żandarmem i panem świata. Jakim sposobem tego dokonać? Już wyjaśniam.

Chiny nie są monolitem. Jest to sztuczny twór państwowy zamieszkiwany przez różnej maści narody i mniejszości. W czasach cesarskich utrzymywany silną ręką władcy. W czasach komunistycznych utrzymywany w całości przy pomocy zamordyzmu. Natomiast dzisiaj integralność Chin utrzymuje się dzięki jako takiemu dobrobytowi i temu, że jest „ciepła woda w kranie”. Dobrobyt jest gwarantem integralności Chin, które nawet teraz trzeszczą w szwach, gdyż odzywają się różne separatystyczne namiętności w różnych częściach Chin. Aby zachować status quo, czyli dobrobyt obywateli, gospodarka Chin musi się „kręcić”, a żeby się kręciła potrzebuje olbrzymich ilości surowców, które chłonie jak gąbka (mają taki sam problem, jak dziewiętnastowieczne Niemcy).

Plan Brzezińskiego jest taki, aby odcinać dostęp Chinom do surowców strategicznych, niezbędnych dla ich gospodarki. Celem takiej polityki jest przymuszenie Chin do wojny z Rosją o te właśnie surowce. Zauważcie, że Chiny maja olbrzymie zasoby surowcowe tuż pod nosem, z gotową infrastrukturą i małym zaludnieniem. Jest to Syberia, czyli „tuż za płotem u sąsiada”. Wystarczy wyciągnąć rękę i wziąć. Jest to region świata niesamowicie bogaty we wszystko, czego potrzebują. Tak więc mając do rozważenia upadek własnej gospodarki, niepokoje społeczne i pogrążenie się w krwawej wojnie domowej, a szybką, zmasowaną i oczywiście zwycięską inwazją celem aneksji Syberii, to te drugie wyjście mogłoby się okazać mniejszym złem. Oczywiście wojna by trwała dalej i obydwie strony by się wykrwawiały ku uciesze starszych i mądrzejszych tego świata, jak to powiada redaktor Michalkiewicz.

Nie zawracałbym sobie głowy książką Brzezińskiego, gdyby nie to, że taka strategia urzeczywistnia się na naszych oczach. Chińczycy rozpierzchli się po całym świecie z walizkami pełnymi dolarów, wykupują i przejmują różne strategiczne gałęzie przemysłu w innych krajach (zupełnie jak plan Mitteleuropa dla Chin). A CIA w tychże właśnie krajach, gdzie dobrze usadowili swoje interesy Chińczycy, knuje spiski i przewroty tylko po to, aby stamtąd Chińczyków wykopać.

Jest taki dziwny zbieg okoliczności (czasami się zdarzają, ale ogólnie warto w nie nie wierzyć), że wszędzie tam, gdzie Chiny mają swoje strategiczne interesy (głównie Afryka), następują przewroty, zamachy na przywódców, bądź przeciągające się w czasie krwawe wojny domowe. Oczywiście wszędzie finansowane przez CIA. I oczywiście zawsze chińskie interesy i kontrakty wydobywcze albo są wypowiadane przez nową władzę, albo sam fakt, że państwo jest „upadłe”, uniemożliwia jakiekolwiek interesy.

I tutaj dochodzimy do Iranu, wokół którego toczy się cały taniec. Iran jest strategicznym i głównym partnerem Chin i bez surowców (głównie ropy) z tegoż kraju Chiny pogrążają się w chaosie. Iran jest najsłabszym krajem z koalicji „wschodu”, ale jednocześnie pokonanie go dałoby USA wygranie konfliktu. Zastosowana jest tutaj wilcza strategia osaczania i odcinania najsłabszego w stadzie osobnika od reszty stada i pokonania go.

I dopiero teraz jesteśmy w stanie zrozumieć, o co tak naprawdę wybuchła wojna w Czeczenii, konflikt gruziński oraz dzisiejsza zawierucha na Ukrainie. Proszę postudiować mapy a zauważycie pewną prawidłowość.

Zwróćcie uwagę na wojnę czeczeńską, którą na pewno finansowały służby USA, a której celem było zablokowanie głównej arterii komunikacyjnej Rosji (strategicznej) przebiegającej przez Czeczenię, a prowadzącej do Iranu przez przesmyk pomiędzy „nieprzebytymi górami Kaukazu”, a Morzem Kaspijskim.

Wojna gruzińska. Rosja wspierała separatystów abchaskich i osetyńskich, którzy odłączyli się od Gruzji. Dziwnym zbiegiem okoliczności (w które warto nie wierzyć) przez Abchazję przebiega główny węzeł komunikacyjny (strategiczny) prowadzony w wąskim przesmyku pomiędzy „nieprzebytymi górami Kaukazu” a Morzem Czarnym. Z kolei w obrębie republiki osetyńskiej istnieje jedyna „autostrada” przebiegająca przez „nieprzebyte góry Kaukazu”, czyli też strategiczna arteria. Oczywiście, kto wspierał Saakaszwilego w wywołaniu wojny o odzyskanie tych republik??? Oczywiście USA. I robili to oficjalnie. Dozbrajali w nowoczesną broń i szkolili armię gruzińską.

Afganistan to z kolei poprzeczne arterie komunikacyjne, które mogą służyć do szybkiego transportu wsparcia dla Iranu ze strony Chin (Chiny Rosja i Iran maja sojusz militarny, niezależnie od niego Syria i Iran mają odrębny sojusz militarny). Ale w wojnie tej głównie chodziło o najważniejszy węzeł komunikacyjny w mieście Herat. Jest to krótka trasa łącząca Rosję z Iranem omijająca „nieprzebyte góry” oddzielające Iran od Turkmenistanu (protektorat Rosji). Kto stworzył Al Kaidę i kto ją finansował, aby wygnać z stamtąd Rosjan??? Sam Brzeziński i USA. A tak nawiasem mówiąc ta Al Kaida to wymysł i brednia. Jeżeli już istnieje twór o takiej nazwie, to jest po prostu przedłużone, zbrojne ramię CIA używane do destabilizacji krajów (w tym swojego). Według mnie pierwszym ich użyciem w takiej właśnie formie była destabilizacja i wojna domowa w Jugosławii.

Iran już był celem ataku dokonanego przez posiadacza najokazalszej brody na świecie, niejakiego Saddama, wspieranego oficjalnie przez USA w wojnie iracko-irańskiej. Długo by można było o tym wszystkim pisać bo, jak to mówi zezowaty, Ziemia nie jest płaska i przeplatają się przez nią różne interesy, rożni gracze i różne strategie, a mój wątek jest jednotorowy, z pominięciem niuansów, które są niezwykle ważne, ale zajmowanie się nimi mogły by przysłonić przeciętnemu człowiekowi istotę sprawy, na jakiej próbujemy się skupić. Zachęcam do indywidualnego zapoznawania się z niuansami.

Skupmy się na Syrii. Syria i Iran mają sojusz wojskowy i wzajemnie się ubezpieczają. Syria jest kluczem do pokonania Iranu i trzeba się najpierw z nią rozprawić. Przyczyną jest olbrzymi potencjał broni chemicznej, jaki posiada Syria (taką strategię obronności obrała Syria – tanią i skuteczną broń odstraszającą). Nawet jeżeli jedna rakieta na 100, jakie posiada Syria, przedarłaby się przez obronę powietrzną Izraela, to cały Izrael będzie wyjałowiony na dwa metry wgłąb. Tak więc wkroczyła nieoceniona CIA z walizkami dolarów i od zawsze swoim zbrojnym ramieniem, czyli Al Kaidą, rozpętała płomienną rewolucję w Syrii, w celu wyeliminowania jej z „szachownicy”. Niestety, okazało się iż Baszszar al-Assad jest zbyt silny, naród go wspiera a z Libanu przybyli z odsieczą zaprawione w bojach (szczególnie miejskich) oddziały liczone w tysiącach. Ci bandyci nasłani przez USA zaczęli dostawać niezłego łupnia, przez co należało „wspomóc płomiennych bojowników o wolność” i w tym celu USA wraz z Francją wysłały grupę uderzeniową w postaci paru lotniskowców (w tym jeden francuski) wraz z osłaniającymi je niszczycielami. Niestety zostali zaskoczeni przez Rosję, która wysłała na Morze Czarne swoją silną grupę uderzeniową wydzieloną z potężnej Floty Czarnomorskiej. Zachód nie spodziewał się takiej reakcji Rosjan, przez co Francuzi, będąc wierni swoim wojskowym tradycjom, zesmrodzili się jako pierwsi i wycofali się, a zaskoczone alergiczną reakcją Rosji i rejteradą sprzymierzeńców Stany Zjednoczone, nie widząc szans na sukces tego przedsięwzięcia, zrobili to co logika nakazuje w takich przypadkach, czyli po prostu sobie odpuścili (na razie). I tak przez Flotę Czarnomorską cały plan się posypał.

Okazało się, że kluczem do pokonania bloku Chiny-Rosja-Iran jest Iran, a kluczem do pokonania Iranu jest Syria, a kluczem do pokonania Syrii jest Flota Czarnomorska, która ma swoje bazy właśnie na Krymie.

I dopiero teraz w jasnym świetle możemy dostrzec prawdziwą przyczynę „bałaganu” u naszego wschodniego sąsiada. Znów wkroczyło CIA z pieniążkami, aby dotować „płomiennych obrońców wolności” tylko po to, aby przejąć kontrolę nad krajem i wygonić z niego złych Rosjan, bądź tak ich w ten konflikt zaangażować, aby flota już nigdzie nie wypływała, tylko przebywała staje w jednym miejscu. Nie wiem, jak to oni sobie planowali, czy chcieli wypowiedzieć umowę o dzierżawie baz Rosjanom? Wiem jedno, że głównym celem jest zlikwidowanie ciernia, który kłuje USA, a jakim niewątpliwie jest Flota Czarnomorska, która ### poczynania USA w tamtym regionie świata.

Jako ciekawostkę dopowiem ze Flota Czarnomorska ma jedną ze swoich baz w Syrii, w mieście Tartus, ze 100-osobową załogą obsługi. Drugą ciekawostką jest to, że Chiny podpisały umowę z Ukrainą na dzierżawę 3 milionów hektarów ziemi pod uprawy (druga pieczeń na tym samym ogniu???). A swoją drogą ciekawe, czy teraz Ukraina (ta jej zachodnia część) wypowie tę umowę. Warto całą sprawę obserwować.

Teraz też rozumiemy, dlaczego cała nasza zachodnia prasa grzmi, że teraz po wygranej rewolucji najważniejsza jest „integralność terytorialna” Ukrainy, a z kolei oczywiste jest to, że Rosjanie nie dopuszczą do oddania Krymu w ręce innego rządu, jak tylko podporządkowanemu zwierzchnością Kremlowi, więc w tym wypadku o żadnej integralności terytorium Ukrainy nie może być mowy.

Ot, cała zabawa.

Autor: PlebanZenobiusz
Nadesłano do „Wolnych Mediów

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Świat skazany na zagładę przez nonszalancję Zachodu
Nie oczekujcie długiego życia


Paul Craig Roberts

Zachodnie rządy i media narażają świat na szczególne ryzyko umożliwiając rozprzestrzenianie propagandy Waszyngtonu oraz agresji wymierzonej w Rosję.
Waszyngtonowi już udało się ewidentnymi kłamstwami demonizować Rosję jako rzekomo niebezpieczny i agresywny kraj, któremu przewodzi nowy Hitler lub nowy Stalin tak, jak Waszyngton demonizował Saddama Husajna w Iraku, Talibów w Afganistanie, Kaddafiego w Libii, Asada w Syrii, Chaveza w Wenezueli i oczywiście Iran.
Prawdziwymi demonami są „wyjątkowi i nieodzowni ludzie”, co wynika z ideologii Waszyngtonu, czyli Clinton, Bush i Obama, którzy są ponad zasięgiem demonizacji. Ich faktyczne i przerażające zbrodnie uciekają uwadze opinii publicznej, podczas gdy fikcyjne przestępstwa przypisuje się niewyjątkowym, zbędnym ludziom i państwom.
Powodem, dla którego Waszyngton demonizuje przywódcę danego państwa i to państwo, jest umożliwienie stworzenia okoliczności, które Waszyngton wykorzysta, by użyć siły przeciwko temu przywódcy i jego państwu.
Nieustające kłamstwa Waszyngtonu zarzucają Rosji dokonanie rzekomej agresji, która jest wyssana z palca. John Kerry i rzecznik prasowy Departamentu Stanu Marie Harf [ur. 1982, była rzecznik prasowa CIA – przypis tłumacza] zasypują nas codziennie nowym kłamstwami, ale nigdy nie przedstawiają namacalnych dowodów. Na tym etapie Senat USA, głównodowodzący NATO oraz szef Połączonych Szefów Sztabu sił zbrojnych USA są zajęci przygotowywaniem wojny.
Ustawa Senatu USA Nr S.2277 wzywa do stworzenia sił zbrojnych na granicy Rosji oraz podniesienie statusu Ukrainy do rangi „Sojusznika USA”, aby wojska amerykańskie mogły na miejscu uczestniczyć w wojnie z „terrorystami” na Ukrainie (Źródło ukraińskie: http://un.ua/eng/article/522930.html Zobacz także: http://www.globalresearch.ca/collapse-o … mf/5393168 ).
Dowódca NATO gen. Breedlove przygotowuje plan rozmieszczenia sprzętu wojennego m.in. w Szczecinie oraz przy granicy Rosji, by wojska USA i NATO mogły szybciej uderzyć na Rosję (Źródło: http://rt.com/news/175292-nato-poland-supply-base/ )
Szef kolegium Połączonych Szefów Sztabów, gen. Martin Dempsey, przygotowuje amerykańską opinię publiczną do nadchodzącej wojny.
Raptem 24 lipca 2014 r. Dempsey powiedział na konferencji Aspen Security Forum w stanie Colorado, która jest wpływowym amerykańskim forum opiniotwórczym, że agresja Putina na Ukrainę jest porównywalna z inwazją Stalina na Polskę w 1939 r. i że zagrożenie ze strony Rosji nie jest ograniczone tylko do Ukrainy i Europy Wschodniej, ale dotyczy całego świata (Źródło: http://www.commondreams.org/news/2014/0 … er-ukraine ).
Intelektualiści na Forum w Aspen nie wybuchnęli śmiechem, gdy gen. Dempsey powiedział im, że (rzekome, ale nie udowodnione) rosyjskie zaangażowanie na Ukrainie było pierwszym takim wydarzeniem od 1939 r., gdy państwo jako instytucja podjęło świadomie decyzję użycia swoich sił zbrojnych wewnątrz innego suwerennego państwa dla osiągnięcia swych celów. Nikt nie zapytał Dempseya, co Waszyngton czynił w czasie rządów ostatnich trzech prezydentów. Co Clinton robił w Serbii, co Bush i Obama w Afganistanie, Iraku, Somalii, Pakistanie czy Jemenie, a Obama w Libii i Syrii?
Tu jest tłumaczenie słów Dempseya: „Macie rząd Rosji, który podjął świadomą decyzję użycia swoich sił zbrojnych wewnątrz innego suwerennego państwa dla osiągnięcia swoich celów. To pierwszy taki przypadek od ok. 1939 r. Oni wyraźnie są na drodze, by zaznaczyć swoją obecność inaczej nie tylko we Wschodniej Europie, ale także w całej Europie oraz wobec USA”.
Pogląd Waszyngtonu, że świat należy do niego, jest tak głęboko zakorzeniony, że ani Dempsey, ani intelektualiści na Forum w Aspen nie zauważyli absurdalności jego stwierdzeń. Waszyngton oraz poddana praniu mózgów populacja USA przyjmuje za pewnik, że „wyjątkowy, niezastąpiony naród” [co wynika z bieżącej ideologii Waszyngtonu – przypis tłumacza] może naruszać suwerenność innych państw.
Waszyngton stoi na stanowisku, że prawo USA jest nadrzędne w świecie nad prawami innych państw. Zapytacie jakim cudem Waszyngton narzuca Francji i Szwajcarii, z którymi państwami i korporacjami mogą one robić interesy, a z którymi nie mogą. Zapytajcie o to państwa i firmy, którym Waszyngton zabronił interesów z Irakiem. W tym kontekście Waszyngton przypisał sobie prawo do demonizowania i obalania rządów. Zapytajcie o to w Iraku, Hondurasie, Libii, Serbii itd. Poza tym, Waszyngton przypisał sobie prawo do prowadzania operacji wojskowych przeciwko obywatelom obcych państw, z którymi nawet nie jest w stanie wojny, jak Pakistan czy Jemen.
Wszystko jest teraz możliwe, bo Waszyngton przypisał sobie tytuł odebrany Izraelowi: „Narodu wybranego przez Boga”. Oczywiście utrata przez Izrael tego tytułu nie zahamowała jego podobnych zachowań.
Waszyngton nakręca spiralę wojny. Gdy zacznie się obracać, impet będzie ją popychać naprzód. Ogłupiałe, zupełnie bezmyślne rządy i media w Europie wydają się nie zdawać sobie sprawy z układania przez Waszyngton ich przyszłości, albo raczej jej braku, albo pozostają wobec tego obojętne. Skazują się na zagładę, jak i całą ludzkość, z powodu swej nonszalancji. Niech Bóg broni jeśli premier Wielkiej Brytanii czy Prezydent Francji albo Kanclerz Niemiec nie zostaną przyjęci w Białym Domu, albo istniejąca tylko w teorii Polska [w oryginale: Polish nonentity] nie otrzyma swego wynagrodzenia.
Czytelnicy, którzy nie lubią słuchać o problemach bez rozwiązań dla nich, zawsze proszą o wskazówki. Dobrze, oto rozwiązanie:
Jedyną możliwością zapobieżenia wojnie jest scedowanie sprawy przez Rosję pod obrady ONZ. Jeśli Waszyngton może wysłać Colina Powella do ONZ i nie wyposażyć go w prawdę i fakty, by wesprzeć stanowisko Waszyngtonu, jak w czasie planowania wojny przeciwko Irakowi [w 2002 i 2003 r. – przypis tłumacza], to Putin powinien móc przedstawić w ONZ kwestię krucjaty Waszyngtonu przeciwko Rosji.
Udowodnienie, że król jest nagi, powinno być w tym kontekście łatwe.
W odróżnieniu od Waszyngtonu, Putin chce udostępnić dowody pozostające w rękach Rosji, kto i co w rzeczywistości czyni na Ukrainie. Łatwo będzie udowodnić, że Waszyngton zorganizował przewrót, który obalił wybrany w wyborach rząd w Kijowie, że Waszyngton wspiera przemoc wymierzoną w tych, którzy nie zgadzają się z tym przewrotem oraz że Waszyngton pozostaje głuchy na prośby Rosji pod adresem Kijowa i separatystów, by usiąść do wspólnego stołu rokowań i negocjować różnice zdań.
Putin powinien jasno przedstawić światu, że Waszyngton kontynuuje z licznymi wojennymi prowokacjami działania wymierzone w Rosję, w co wpisuje się rozbudowa sił zbrojnych u granic Rosji wraz z zapowiedzią dalszej ich rozbudowy w kontekście ustawy Senatu USA nr S.2277, którą należy odczytywać jako przygotowanie USA do wojny. Do tego dołączają się prowokacyjne kroki i oskarżenia pod adresem Rosji, które padają z ust amerykańskich wojskowych i oficjeli, jak i wysiłki USA, by odizolować Rosję i spowodować jej uszczerbek gospodarczy i polityczny.
Putin powinien oznajmić światu, że są granice prowokacji wymierzonych w Rosję, które można zaakceptować i że Rosja czuje się zagrożona możliwością dokonania przez USA wyprzedzającego ataku nuklearnego (przeciwko niej). Putin może odnieść się do wycofania się przez USA z traktatu rozbrojeniowego ABM [ograniczającego budowę tarczy antyrakietowej – przypis tłumacza], budowy przez USA baz tarczy antyrakietowej wokół Rosji oraz zmiany doktryny wojennej USA, która zmienia zastosowanie broni nuklearnej z odwetowej (i odstraszajacej) w kierunku jej użycia do przeprowadzenia wyprzedzającego ataku. Te działania bezspornie są wymierzone w Rosję (a Chiny niech lepiej się obudzą, bo będą następne!).
Putin musi jasno oznajmić, że możliwe konsekwencje dla świata wynikające z umożliwiania Waszyngtonowi rozprzestrzeniania kłamstw oraz dokonywania dalszych agresji nie skończą się jedynie wyniszczającą wojną, ale zakończeniem życia na Ziemi.
Rządy państw na świecie, szczególnie państw wasalnych Waszyngtonu w Europie, Kanady, Australii i Japonii muszą wiedzieć, że to do nich należy odpowiedzialność za zapobieżenie agresji Waszyngtonu. W przeciwnym razie poniosą odpowiedzialność za III wojnę światową.
W międzyczasie wszyscy możemy bawić się patrząc na arogancką Samanthę Powers [ambasadora USA przy ONZ – przypis tłumacza] oraz wysyp angielskich piesków salonowych, które wychodzą z sali obrad w ONZ. Bezsporne pozostaje, że Waszyngton nie będzie w stanie odpowiedzieć na ww. zarzuty.
Jeszcze raz cytuję doktrynę Wolfowitza [wiceministra obrony USA w czasach I prezydentury George'a W. Busha], która dominuje w amerykańskiej polityce zagranicznej i która skazuje Planetę Ziemia na zagładę:
„Naszym najważniejszym celem jest zapobieżenie odrodzenia się nowego rywala albo na terytorium byłego ZSRR, albo gdzie indziej, który stanowi zagrożenie równoważne zagrożeniu, jakie stanowił ZSRR. To jest główna okoliczność leżąca poniżej nowej regionalnej strategii bezpieczeństwa, która wymaga od nas wysiłków zapobiegających powstaniu nowej wrogiej potęgi dominującej nad danym regionem, którego zasoby, pod warunkiem istnienia tam spójnej władzy, pozwolą na wytworzenie się mocarstwa światowego”.
„Wroga potęga” to termin określający każdy kraj, który nie jest wasalem Waszyngtonu.
Doktryna Wolfowitza angażuje USA i jego naród, a także łatwowiernych sojuszników z UE oraz inne narody do wojny z Rosją i Chinami. Jeśli Rosja i Chiny nie poddadzą się, świat zostanie zniszczony.
Zniszczeniu świata sprzyjają ogłupiałe rządy w UE oraz prostytuujące się wobec Waszyngtonu media, gdyż umożliwiają Waszyngtonowi dalsze kłamstwa i agresję.

26 lipca 2014 r.

Tekst oryginału dostępny pod adresem:
http://www.paulcraigroberts.org/2014/07 … g-roberts/

więcej: http://suwerenna.wordpress.com/2014/07/ … ego-zycia/

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Tymczasem w Turcji odnajdują się ruble....

"Akcje tureckie stały się bezpiecznym schronieniem przed kryzysem ukraińskim...

...W ubiegłym roku indeks XU100 był najgorszym spośród 90 głównych wskaźników giełd, śledzonych przez Bloomberga. Od początku 2014 r. zyskał 46,1 proc."


http://pulsinwestora.pb.pl/3794064,71221,turcja-jedynym-wygranym-kryzysu-ukrainskiego-wykres-dnia

"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.

wm
Adept
ranks
useravatar
Offline
106 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski ostrzegł w poniedziałek, że w wypadku konfliktu wojennego między Federacją Rosyjską i Zachodem o Ukrainę Polska i kraje bałtyckie zostaną zmiecione z powierzchni ziemi.

Żyrinowski, który mówił o tym w wywiadzie dla państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, wyraził też przekonanie, że prezydent FR podjął już decyzję o rozpoczęciu III wojny światowej.

Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie

Ameryce nic nie grozi, jest daleko. A kraje wschodnioeuropejskie same wystawiają się na pełne unicestwienie. I winne będą tylko one, bo my nie możemy dopuścić do tego, aby z ich terytorium były wystrzeliwane rakiety i startowały samoloty w kierunku Rosji

Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem - krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma

Źródło:

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso oświadczył, że strona rosyjska wspólnie z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża wysyła na Ukrainę konwój humanitarny – informuje służba prasowa Kremla.

Omówili oni katastrofalne skutki prowadzonej przez kijowskie władze operacji wojskowej w południowo-wschodnich regionach, podkreślając konieczność pilnego dostarczenia do strefy konfliktu pomocy humanitarnej.

Źródło:

Innymi słowy Rosja oficjalnie poinformowała Brukselę, iż wkracza na Ukrainę. Teraz wszystko zależy od tego co zrobią tzw "państwa zachodnie".

Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą

William "Bill" Cooper

N_one
Główny Bajkopisarz
ranks
useravatar
Offline
1360 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

Zgadzam się co do konsekwencfji, które mają miejsce w obliczu aktualnej propagandy. Większym zyskiem wywołanym sączeniem ludziom wizji wojennych - od nich samych - jest kierunek, w którym ludzie emitują swoje myśli. Po pierwsze, odwraca to ich uwagę od własnej drogi rozwoju a po wtóre wzbudza w nich emocje odwrotne od upragnioncyh - zagrożenia, lęku. Nie twierdzę przy tym, iż śledzenie tego co się dzieje na świeci jest z założenia nie wskazane - oczy świata to nasza obrona przed skrytą tyranią, to oczywiste i wywodzi się najpewniej z wrodzonej wrażliwości na krzywdę bliźnich. Należy jedynie pamiętać i rozgraniczać rolę obserwatora od roli uczestnika.

"Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch." Z.H.

wm
Adept
ranks
useravatar
Offline
106 Posty
Informacja o użytkowniku w postach
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Re: III Wojna Światowa

może nie na temat ale: przy oglądaniu relacji i filmu z zamachu w Paryżu "na zimno" patrzę i patrzę jak zamachowiec strzela z kałasznikowa do leżącego na chodniku. Wypala 2-3 kule z odległości 1m i co? i nic, nawet kropli krwi. potem kilka rzutów na ten chodnik po zajściu z innych materiałów i żadnego sladu krwi. Zastanawiające bo to był Kałasz.

NODO
Obserwator
ranks
useravatar
Offline
16 Posty
Nie posiadasz uprawnień do zamieszczenia tu postu

Informacje forum

Statystyki:
 
Ilość wątków:
243
Ilość sond:
5
Ilość postów:
1919
Forum jest nieaktywne:
Użytkownicy:
 
Zarejestrowani:
210
Najnowszy:
uojohuripten
Zalogowani:
0
Goście:
25

Zalogowani: 
Nikt nie jest zalogowany.

Legenda Forum:

 wątek
 Nowy
 Zamknięty
 Przyklejony
 Aktywny
 Nowy/Aktywny
 Nowy/Zamknięty
 Nowy przyklejony
 Zamknięty/Aktywny
 Aktywny/Przyklejony
 Przyklejony / Zamknięty
 Przyklejony/Aktywny/Zamknięty